Będąc stosunkowo niewielkim krajem, Malta ma sporo do zaoferowania turystom. Jednym z takich miejsc, na które warto zwrócić uwagę jest Błękitna Grota (Blue Grotto), czasem spotyka się tłumaczenie Niebieska Grota. To tak bardzo turystyczne miejsce, że może to być aż męczące. Przebywa tu mnóstwo ludzi, nie tylko tych, którzy dojeżdżają tu sami, ale też autokarów z wycieczkami objazdowymi. Tłum taki, że zwyczajnie ciężko to przetrzymać, a wraz z nim masa kramów, sprzedawców i innych naciągaczy. A jednak warto się przemęczyć dla wspaniałej przyrody. Zwłaszcza jak się nie przyjeżdża w szczycie sezonu.
Spis treści
Błękitna Grota na Malcie
Malta ma przepiękne, skaliste klify położone nad czystym morzem. Błękitna Grota to właśnie takie miejsce, tyle że można spokojnie je obejrzeć od strony wody. Bez nurkowania, bez pływania, za to bezpiecznie w łódce. Dodatkowo wśród klifów znajdują się maleńkie jaskinie, wypełnione wodą. Więc kupujemy bilet, wsiadamy na łódkę i mamy okazję ujrzeć Maltę z innej strony. Krótka wycieczka, ale warta swej ceny i czasu. Minus jest taki, że to łodzie wieloosobowe oraz, że przemiał ludzi jest naprawdę spory.
Organizacja
Organizacyjnie Maltańczycy zrobili chyba wszystko, co mogli, ale gdy mamy mało miejsca i wielu odwiedzających to cudów nie będzie. Nie byliśmy na Malcie w szczycie sezonu, pojechaliśmy później, ale tu ludzi było naprawdę bardzo wielu. Dużo łatwej zwiedza się zabytki niż to miejsce. Efekt jest taki, że były problemy z zaparkowaniem. Niedostateczna liczba miejsc, zwłaszcza, gdy część pozajmowały busy i autobusy. Turyści też się przepychają, nad kolejkami nikt nie panuje. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, kupić bilet, a potem odstać swoje, zanim wejdzie się na łódź. Niestety jest też wielu cwaniaczków, którzy się przepychają. Być może w tym przypadku naprawdę dobrą alternatywą dotarcia do tego miejsca jest komunikacja lokalna, czyli albo taksówki, albo autobusy. Oczywiście pamiętając, ile czasu zajmuje jedno i drugie.
Sam rejs trwa trochę ponad pół godziny. Nie płynie się daleko, wydłużony jest raczej wolnym tempem, oglądanie samej groty to też właściwie kilka minut. Natomiast dużo więcej czasu spędza się w kolejce po bilety i na wejście na łódkę (ludzie tam są dość upchani). Czy warto? Raczej tak, jak mamy czas i nie widzieliśmy już podobnych atrakcji, to widoki są warte poświęceń. Jeśli czasu jest mało, to zamiast Błękitnej Groty można też wybrać się w okolice Lazurowego Okna na Gozo. Tam też da się wynająć łódki, ale nie było to już tak oblegane. Warto też wziąć pod uwagę, że wpłynięcie do groty może nie być możliwe przy niesprzyjających warunkach pogodowych. Aktualne ceny wejściówek oraz godziny otwarcia można sprawdzić np. tutaj.
Błękitna Grota na filmowo
Na koniec jedna mała ciekawostka filmowa. Otóż Błękitna Grota podobno pojawia się w filmie „Conan Barbarzyńca 3D” z 2011. Większość zdjęć plenerowych kręcono w Bułgarii. Jednak sceny w wodzie kręcono jakoby właśnie tu na Malcie. Wspominają o tym choćby firmy zajmujące się podróżami śladami filmowych lokacji. Jednocześnie w materiałach okołoprodukcyjnych niewiele jest konkretów. Być może zawitała tu druga ekipa, a zdjęcia faktycznie są dodatkowe.
Błękitna Grota znajduje się przysłowiowy rzut beretem od megalitów Hagar Qim. Więc może mając czas warto połączyć jedno z drugim. My właśnie tak zrobiliśmy. Zaś o megalitach napiszemy niebawem. Natomiast słynna jest też bardzo podobna atrakcja na Capri, tam także wpływa się do błękitnej groty, acz w trochę inny sposób.
Jeśli podobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak maltański | ||
Błękitna Grota |