Erg to pustynia piaszczysta, z przemieszczającymi się dzięki wiatrowi wydmami i lotnym piaskiem. To coś, co najbardziej powszechnie kojarzy się z pustynią, przede wszystkim Saharą, ale Sahara jest bardzo zróżnicowana. Ta największa, piaszczysta część znajduje się w Algierii. Reszta jest zdecydowanie bardziej kamienista, mniej filmowa. Co nie oznacza, że nie pojawia w ogóle. W Maroko jedna z najbardziej znanych pustyni piaszczystych to Erg Chebbi, odwiedzana tak przez turystów jak i filmowców.
Spis treści
Czym się różni erg od hamady
Nic dziwnego, że marokańska pustynia, oddalona o kilka godzin od Warzazatu przyciąga filmowców. Zwłaszcza, że nie trzeba przenosić się daleko, by robić zdjęcia zarówno w typowym ergu pełnym wydm, jak i hamadzie. Hamada zaś to pustynia płaska, kamienista.
Erg Chebbi – Merzouga
Wpierw jednak zajmiemy się tą częścią bardziej piaszczystą. W Maroko znajdują się dwa duże ergi, jeden z nich jest w okolicy Merzougi, to Erg Chebbi (arab. عرق الشبي, Irk asz-Szabbi), który zwiedzaliśmy. Jest on bardzo popularny wśród turystów, właśnie dlatego, że to typowa pustynia piaszczysta. Taka z wyobrażeń. Obecnie to też spory biznes. Turyści przyjeżdżają do Merzougi, gdzie najczęściej dostają pokój w hotelach czy hostelach. Mogą tam spokojnie zostawić rzeczy, z wyjątkiem tych najbardziej potrzebnych, a następnie przesiadają się na wielbłądy. Oczywiście jednogarbne (Camelus dromedarius) zwane dromaderami (czasem spotyka się też termin dromedar).
Ta pustynia nie jest duża, ale wielbłądy też nie są szybkie, też ponadto muszą krążyć, by nie zapadać się na wydmach. Tutejszy pomysł na przemysł turystyczny wygląda tak, że wielbłądami jedzie się do obozu na pustyni, tam się je kolację i nocuje, a rano wraca do hotelu na odświeżający prysznic i śniadanie. Na pustyni zaś jedną z dodatkowych atrakcji jest sandsurfing, o ile ktoś potrafi. To bez wątpienia bardzo ciekawa alternatywna wycieczka.
Infrastruktura turystyczna jest w pełni przygotowana. Czyli przy hotelu (z prysznicem) dostajemy parking (jeśli potrzebujemy). Natomiast na samej pustyni śpi się w bardziej spartańskich warunkach. Przewodnicy zaś dbają o bezpieczeństwo (żeby wielbłądy się np. nie spłoszyły), potem odpowiadają za przygotowanie kolacji, czasem też starają się zabawiać gości jakimiś śpiewami, czy grą. Obozy na pustyni są oddalone od siebie, tak by goście nie przeszkadzali sobie wzajemnie. Innymi słowy standard, choć z pewnością tańszy niż np. Wahiba Sands.
Wycieczki i zwiedzanie
Uwaga praktyczna jest taka, że wiele z tych wyjazdów jest organizowanych z Warzazatu (lub nawet z Marrakeszu). Związane jest to z przejazdem przez doliny Draa i Dades, ale niestety najczęściej są to przejazdy turystyczne. Dużo jeżdżenia, niewiele chodzenia, za to długie przystanki w restauracjach. Więc jeśli ktoś ma własny transport, to lepiej Draa i Dades zrobić samemu, zaś wyjazdu na pustyni poszukać w Merzoudze (lub w Zaghurze lub jeszcze dalej w M’hamid jeśli wybierzemy Erg Chigaga).
Filmowa pustynia Erg Chebbi
Filmowo oba ergi sąd dość mocno wykorzystywane, w końcu w Maroko trudniej znaleźć taką bardziej typowo wyglądającą pustynię. Więc mamy tu ujęcia zarówno z „Mumii” (1999), jak i „Lawrence’a z Arabii” (1962). Wśród nowszych produkcji powstały tu: „Królowa pustyni” Wernera Herzoga czczy „Aquaman” (2018) Jamesa Wana z DC Extended Universe, czy „Men in Black: International”, gdzie udaje Pusty kwartał. Diuny reprezentowały Saharę w filmie „John Wick 3” (2019) Chada Stahelskiego, jednocześnie kręcono kilka ujęć w okolicy Erfoud. Swoją drogą dziś ulubioną pustynią filmową staje się jordańska Wadi Rum.
Pustynia Korath, znana także jako Patelnia, w serialu Netflixa „Wiedźmin” została nagrana wśród wydm Merzougi. Z kolei w serialu „Wikingowie” nagrywano tu sceny, które działy się w basenie morza Śródziemnego (Afryka Północna).
Krater Erfoud
Tuż przy Merzoudze znajduje się Erfoud (Arfoud), kolejna wioska, wokół której rozciąga się hamada. Na niej zaś znajdziemy dawny krater wulkaniczny, już dawno wygasły. On zaś także jest miejscem lubianym przez filmowców. W „Mumii” z 1999 jest starożytnym, egipskim miastem Hamunaptra, zwłaszcza, że wybudowano przy nim specyficzną bramę. W „Lawrencie z Arabii” Davida Leana także odgrywa swoją rolę. W tym wypadku jednak jest wymieszany z innymi pustyniami i oczywiście akcja dzieje się na Bliskim Wschodzie.
Ostatnio zaś pojawił się tu James Bond (Daniel Craig) w „SPECTRE” (2015). Organizacja WIDMO (SPECTRE) ma tu swoją siedzibę. Co prawda wg słów Blofelda jest to krater uderzeniowy, ale to bardziej pasowało do scenariusza. O ile jeszcze wjazd do krateru pozostał w miarę oryginalny, to wewnątrz filmowcy mocno wspomagali się grafiką komputerową. Wszystkie budynki były albo komputerowe, albo makiety zbudowano gdzieś indziej.
Warto też zwrócić uwagę na to, że w okolicy krateru Erfoud dość łatwo znaleźć skamieniałości. Najczęściej są to amonity, czasem też trylobity. Wiele podobnych (no i podróbek) można zakupić w Maroko, tu można też samemu coś znaleźć. Władze pozwalają na wywóz, pod warunkiem, że nie przekroczymy liczby 10 sztuk.
Dojazd do krateru
Do krateru Erfoud da się dojechać, jeśli mamy samochód z napędem na 4 koła. Inaczej trzeba tu dojść od drogi. Widać go, wzniesień nie ma, więc jest to łatwa, acz kamienista droga. Do samego krateru także da się wjechać, ale tam już trzeba być sprawniejszym kierowcą.
Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak marokański | ||
Pustynia Erg Chebbi, Merzouga i Erfud | ||
Szlak filmowy | ||
Pustynia Erg Chebbi, Merzouga i Erfud |