Stanowisko archeologiczne Biszapur (per. بیشاپور, Bishâpûr, ang. Bishapur) początkowo planowaliśmy jako przystanek w drodze do Suzy. Podróżowanie nierozłącznie wiąże się z wybieraniem i rezygnowaniem z czegoś. Nie da się zobaczyć wszystkiego, co by się chciało, zwłaszcza jak się ma te 26 dni urlopu, a świat wielki. Z bólem serca musieliśmy odpuścić dotarcie do Suzy, szczęśliwie Biszapur został. I z pewnością był wart zobaczenia.
Spis treści
Królestwo Elamu, starożytna Persja i Suza
Tu trochę historii. Pierwszym państwem był Elam ze stolicą w Suzie, którą założono już ok. 4200 r. p.n.e. Elamici byli ludem semickim, a więc niespokrewnionym z Arianami. Elam współzawodniczył z ludami i państwami Mezopotamii, to jest z Sumerami, Akadem, Babilonem, Asyrią. Ten ostatni kraj wcielił w swoje granice Elam. Później Elamici odzyskali niepodległość jako słabe już państewko i w połowie I tysiąclecia p.n.e zostali podbici przez Persów.
Dla przypomnienia: Persowie to lud irański z regionu Fars. I stała się historia podobna jak z rzymskim podbojem Etrusków i Hellenów: zdobywca zainspirował się dokonaniami kulturalnymi podbitego ludu i wiele z nich przyjął jako własne. Stanowisko archeologiczne Suzy raczej niewiele sobą prezentuje, bo nie zostało tam tak dużo jak choćby w Persepolis. Ale jeden z najważniejszych zabytków to gród biblijnego proroka Daniela, którego król Elamu trzymał w lochu z lwami. Dzięki Bogu (dosłownie), lwy go nie zjadły, za to ocalały prorok najadł się zupy fasolowej. Niestety, Suza z powodów logistycznych znalazła się poza naszym zasięgiem.
Historia Biszapur
My zaś wylądowaliśmy w miejscu pięknym, ciekawym, mniej znanym i przede wszystkim bardzo gorącym. Tu jest dużo łażenia między nagrzanymi kamieniami, a wychodząc z samochodu było na liczniku 58 stopni Celsjusza (w czerwcu). Tym samym Biszapur był dość trudnym miejscem dla nas do zwiedzania. Szczęśliwie zdążyliśmy się już przystosować do tutejszej flory bakteryjnej, dzięki czemu mogliśmy śmiało uzupełniać zapasy wody z lokalnych kranów. W takiej temperaturze człowiek nie czuje jak bardzo się poci, bowiem pot wyparowuje. A że trzeba się nawadniać w takiej temperaturze to nie musimy przekonywać. Dość szybko czuje się to samemu.
Biszapur jest miastem stosunkowo młodym, jak na irańskie warunki. Co prawda wcześniej były tu osady elamickie i partyjskie, ale niewiele o nich wiadomo. Biszapur powstał zaledwie w 226 roku naszej ery (choć inne źródła mówią o 266, ale może wówczas miasto zyskało obecną nazwę). Nierozerwalnie jest związane z Imperium Sasanidów. Zbudowano je na szlaku, który wcześniej łączył tereny Elamu i Farsu (właściwej Persji). Dynastię Sasanidów założył Ardaszir I, którzy rządził Iranem od 224. Biszapur szybko się rozwijało w tym czasie. Sasanidzi błyskawicznie wcielili do swojego imperium całe państwo Partów (które wcześniej okupywało Iran). To jednak było trochę mało i syn Ardaszira I, Szapur I rzucił wyzwanie Cesarstwu Rzymskiemu. Przejął Syrię, Mezopotamię, Kapadocję, podbił Armenię. Dokonał też czynu niebywałego w całej historii starożytnego Rzymu. Po wygranej bitwie pod Edessą, wziął cesarza Waleriana I do niewoli.
Biszapur a starożytny Rzym
W Biszapur znajdowało się więzienie Waleriana, które nazywano pałacem. Wiadomo, że Szapur nie szanował rzymskiego władcy, upokarzał go przy każdej nadarzającej się okazji. Używał go choćby jako podnóżek, gdy chciał wsiąść na konia. W końcu Walerian I zmarł w niewoli. Wersja rzymska tych wydarzeń jest trochę inna. Według niej Szapur nie wygrał bitwy pod Edessą w taki sposób, jak twierdzą Persowie. Okazał się być zdradzieckim łotrem, który podstępem pojmał Waleriana I, podczas gdy ten próbował prowadzić rozmowy pokojowe. Potem historie znów się zbiegają: Szapur nie szanował władcy Rzymu, upokarzał go przy każdej nadarzającej się okazji, a następnie publicznie zabił. Ciało zaś wystawił na widok publiczny.
Prawda jest taka, że Szapur był dla Rzymian strapieniem. Wcześniej w bitwie pokonał i zabił cesarza Gordiana III, zaś cesarza Filipa I Araba doprowadził do kapitulacji. Tamten musiał zapłacić olbrzymi okup i to właśnie on oddał Armenię. Obaj panowali jeszcze przed Walerianem, więc istnieją podstawy, że zbrodnie Szapura były przez rzymskich historyków wyolbrzymione.
Biszapur, czyli perskie dziedzictwo
Sasanidowie byli nacjonalistami. Doskonale wyczuwali zbiorową pamięć ludu i chętnie nawiązywali do dawnych władców, budując tym samym irańską narodowość, łącząc właściwie Elam i Fars w jedno. Jest to prawdopodobnie jedna z przyczyn, dzięki której pomimo najazdu arabskiego, Irańczykom udało się przetrwać, zachowując własną odmienność i tożsamość narodową i kulturową. Tego nie udało się ani w Babilonie, ani w Asyrii, ani w Egipcie. Tam wszystkie te cywilizacje zostały zasymilowane.
Sasanidowie budując mit narodowy, jednocześnie tworzyli własny. Nazwa Biszapur pochodzi od słów Bay-Šāpūr, co znaczy tyle co Pan Szapur. W Biszapurze upamiętniono też wielki tryumf Szapura I nad Rzymem.
Miasto w dużej mierze zbudowali rzymscy żołnierze, którzy dostali się do niewoli razem ze swoim cesarzem. Oni też odpowiadają za jego architekturę. Dlatego w wielu miejscach przypomina ona projekty rzymskie, choćby sposób w jaki sytuowano ulice – prostokątnie prostopadle do siebie. Żadne inne miasto w starożytnym Iranie nie zostało zaprojektowane w ten sposób.
Biszapur było istotnym miastem w całym okresie panowania Sasanidów, jednak zaczęło podupadać wraz z inwazją arabską w VII wieku. Ludzie mieszkali tu jeszcze w X wieku, potem o nim zapomniano. Odkopał je dopiero Roman Ghirshman, rosyjsko-francuski archeolog specjalizujący się w starożytnej Persji. Miało to miejsce w latach 30. XX wieku.
Zwiedzanie Biszapur
Dziś Biszapur to stanowisko archeologiczne, które można zwiedzać. Przybywa tu jednak mało ludzi, więc jest tylko kilka tabliczek, także po angielsku i to wszystko. Nie ma przewodnika, nie ma sklepików, tylko woda i strażnicy, którzy pilnują tego miejsca. Weszliśmy do środka bez biletu, ponieważ nikogo nie było w budce. Dopiero potem strażnicy nas zobaczyli i mężczyzna odpowiedzialny za bilety przyjechał na motorze. Poza nami nie było tu nikogo, może ze względu na pogodę (te 58 stopni), ale i bez tego nie jest to często odwiedzane miejsce.
W kompleksie znajduje się zarówno dużo późniejszy meczet (tam nie dotarliśmy) oraz muzeum, wtedy akurat nieczynne. Szczęśliwie przed nim jest wystawionych kilka ciekawych przedmiotów. Wiele z eksponatów, w tym mozaiki, wywieziono do Teheranu (można je oglądać w muzeum archeologicznym), a także innych miast (Paryż, Londyn, Nowy Jork itp.). W porównaniu z Persepolis jest to zdecydowanie mniejsze miejsce i mniej odkopane. Do dziś nie wiadomo, czy udało się odnaleźć wszytko. Może jeszcze okoliczne wzgórza mają jakieś tajemnice.
Można też zobaczyć resztki pałacu, w którym trzymano Waleriana, a także pozostałości po świątyni wody poświęconej Anahicie. Anahita była początkowo bóstwem (boginią słodkiej wody i płodności) w zaratusztrianizmie, z czasem wraz z rozwojem teologii zaczęto ją określać mianem jazata. To potężna istota godna czci, mająca wiele przymiotów boskich, ale nie będąca bogiem. Boginię tą utożsamiano z Afrodytą, Isztar czy Mitrą. Można też zobaczyć ruiny świątyni ognia. Jednak stanowisko archeologiczne to właściwie tylko fundamenty i czasem fragmenty ścian. Pozwala to sobie wyobrazić jak rozległe to było miasto i jak się rozkładało, ale nie ma tu wysokich konstrukcji.
Tang-e Chogan
Niejako uzupełnieniem Biszapuru jest Tang-e Chogan. To małe stanowisko znajduje się właściwie po drugiej stronie ulicy (i rzeki). Znajdują się tam wykonane w skale reliefy przedstawiające tryumf Szapura, nawiązujące do sposobu, w jaki upamiętniano wydarzenia w czasach Dariusza Wielkiego, czy Kserksesa. Jest tu tylko kilka postaci, ale trzeba przyznać, że bardzo dobrze zachowanych i kunsztownie wykonanych. Całość zlokalizowana jest przy wzniesieniu po jednej stronie wąwozu. Spacer jest krótszy i miejscami bardziej zacieniony, więc nie tak męczący w upale jak Biszapur. Przy Tang-e Chogan jest rzeka, w której kąpią się Irańczycy. Dalej jest też jedna jaskinia do zwiedzania, w której znajduje się posąg Szapura. Został on na nowo postawiony w latach 50. XX wieku, wcześniej przewrócono go w czasie inwazji arabskiej. My skoncentrowaliśmy się jednak na zabytkach, zaś gorąc spowodował, że nawet nie mieliśmy ochoty myśleć o jaskini.
Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak irański | ||
Biszapur |