Jedną z nielicznych, polskich lokacji w netflixowym „Wiedźminie” był polski zamek Ogrodzieniec. Zlokalizowany jest on we wsi Podzamcze, jakieś dwa kilometry od miejscowości Ogrodzieniec. Filmowa historia tego miejsca nie ogranicza się tylko do popularnego serialu bazującego na prozie Andrzeja Sapkowskiego. Zaś ta niefilmowa jest jeszcze ciekawsza. Znajduje się on na czerwonym szlaku turystycznym, znanym jako szlak Orlich Gniazd, który przecina Jurę, ciągnie się od Częstochowy do Krakowa.
Spis treści
Historia zamku Ogrodzieniec
Zamek Ogrodzieniec to doskonały dowód stwierdzenia, że Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Pierwszy gród warowny został wzniesiony tu jeszcze w czasach Bolesława Krzywoustego. Prawdopodobnie został on zniszczony podczas najazdu Tatarów w 1241 roku. Obecny zamek wybudowano w latach 1350 – 1370. Potem kolejni władcy polscy oddawali to miejsce w dzierżawę, zaś właściciele rozbudowali tę twierdzę oraz jeszcze bardziej część mieszkalną. Jeden z właścicieli, Seweryn Boner w latach 1530 – 1545 starał się wręcz średniowieczną, gotycką twierdzę warowną w renesansowy zamek. Stąd też czasem nazwa Zamek Bonerów.
Ogrodzieniec mocno ucierpiał podczas potopu szwedzkiego. Został złupiony i spalony w 1655 roku, a następnie rujnowany przez dwa lata, gdy stacjonowały tu wojska szwedzkie. Po wojnie zaczęto odbudowę, acz Szwedzi po raz kolejny spalili zamek w 1702. Od tego czasu nie podjęto właściwie żadnej poważnej próby odbudowy twierdzy. Co więcej, niektórzy kolejni właściciele dodatkowo niszczyli mury licząc na darmowy budulec. Ogrodzieniec opustoszał w 1810, od tego czasu straszył, ale też inspirował. Choćby Aleksandra Janowskiego, który założył Polskie Towarzystwo Krajoznawcze (późniejsze PTTK), zaś Ogrodzieniec stał się symbolem tej organizacji. Zamek w 1944 został znacjonalizowany, wkrótce potem przejęło go odradzające się państwo polskie. Od 1949 został udostępniony turystom, zaś prace konserwatorskie trwały aż do 1973. Nadal ma formę ruiny, acz jest zabezpieczony i stanowi ciekawą atrakcję turystyczną.
„Wiedźmin” i Ogrodzieniec
Właśnie te mury sprawiają, że jest także interesujący dla filmowców. W „Wiedźminie” kręcono tu sceny bitwy pod Sodden, z ósmego, finałowego odcinka pierwszego sezonu. W „Coś więcej” Tissaia de Vries, Vilgefortz, Triss, Yennefer oraz inni czarodzieje właśnie tutaj walczą z Nilfgaardczykami. Zdjęcia w Ogrodzieńcu kręcono w kwietniu 2019 przez trzy dni. Powstawały wewnątrz, na dziedzińcu, a także z drona i zostały oczywiście wzbogacone komputerowo. Poza zamkiem wykorzystano również okoliczny las. Ujęcia wewnątrz Sodden kręcono na zamku, ale nie wszystkie. Łączono je z tymi, które powstały na Węgrzech. Widząc jak wygląda zamek, potem dość łatwo zgadnąć, co kręcono w Polsce.
Ogrodzieniec w kinie i popkulturze
Choć „Wiedźmin” to zdecydowanie najgłośniejsza filmowa produkcja, to nie jest jedyna. Zdecydowanie mocniej eksplorował to miejsce Andrzej Wajda kręcąc „Zemstę”. Zdjęcia miały miejsce w lutym 2002, potem ekipa przeniosła się do studia w Warszawie. Sceny tu nakręcone zostały jednak wycięte z filmu, można było zobaczyć ich część w materiałach dodatkowych na DVD. Warto jeszcze wspomnieć o dwóch innych polskich produkcjach. Pierwsza to kultowy serial „Janosik”. Finałowy odcinek był kręcony częściowo właśnie w tym zamku. Druga to „Rycerz” Lecha Majewskiego. Dodatkowo w latach 80. zespół heavymetalowy Iron Maiden nagrał tu fragment filmu koncertowego „Live After Death”. Kręcono tu także teledysk discopolowego zespołu Systematic.
Zwiedzanie zamku
Dziś Ogrodzieniec to przede wszystkim jedno z mniejszych zagłębi turystycznych Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Set jetting w tym wypadku istnieje tylko w sieci, właściciele nawet nie próbują reklamować się filmami. Zresztą nie muszą. Zamek przyciąga tłumy, a okoliczne atrakcje jak park linowy, park miniatur czy dom strachów, plus skałki Podzamcza sprawiają, że jest tu wielu odwiedzających. Ogrodzieniec jest jedną z kilku atrakcji, najbardziej historyczną, z pewnością wyróżniającą się i charakterystyczną. Już idąc do niego mijamy mnóstwo kramów z pamiątkami i budek z jedzeniem. Prawdę mówiąc dopiero na samym terenie zamku jest spokojnie, choć i tam znajdują się tereny rekreacyjne.
Bilet do zamku można kupić na miejscu, jak i online na stronie zamku. Można też kupić bilet łączony z dodatkową atrakcją, jaką jest gród Birów. Znajduje się on trochę dalej, po drugiej stronie Podzamcza i trzeba do niego dojść. Na stronie oczywiście warto sprawdzić godziny otwarcia i ceny biletów, ale także harmonogram dodatkowych atrakcji. Na zamku organizowane są bowiem imprezy tematyczne, wliczając to pokazy walk rycerskich, jak również bardziej fantastyczne atrakcje dla dzieci. Dojazd do Ogrodzieńca najwygodniejszy jest samochodem. Oficjalne parkingi są niewielkie, ale okoliczni mieszkańcy organizują dodatkowe miejsca parkingowe na swoich podwórkach za niewielką opłatą.
Zwiedzanie zamku w dużej mierze zależy od tempa. Można go obejść w godzinę, nie jest duży, ale równie dobrze można spokojnie napawać się nim przez trzy lub cztery godziny. Większość izb jest otwarta i obecnie pozbawiona dachów. Tym samym przechodzi się ścieżką, prowadzącą od dawnej komnaty do kolejnej. Jest tu do zobaczenia dziedziniec, dawna karczma rycerska, kuchnia, elementy prochowni czy bastionu. Całość zaś choć zniszczona, jest niesamowita. To kawał historii, który z pewnością warto zobaczyć, nie tylko ze względu na „Wiedźmina”.
Gród na górze Birów
Birów to nowy gród, właściwie replika wzniesiona w latach 2007 – 2008. Na górze Birów (461 m n.p.m.) archeolodzy znaleźli ślady warowni z XIII wieku. Spłonęła w XIV wieku podczas walk Władysława Łokietka z Czechami. Prace archeologiczne wskazują, że to miejsce było zasiedlone już w czasach neolitycznych. Dziś gród pełni rolę edukacyjną i jest uzupełnieniem zamku. Znajdują się tu dwa budynki: w jednym odtworzono domostwo średniowieczne, w drugim zaś mamy gablotki ze skromnymi eksponatami. Jeszcze mamy palisadę z bramą.
Podzamcze, ferma strusi i inne atrakcje
W samym Podzamczu znajduje się też Sanktuarium Matki Boskiej Skałkowej.Jednemu z mieszkańców wioski w 1818 na skale ukazał się wizerunek Matki Boskiej. W miejscu objawienia umieszczono obraz Marii Dziewicy, potem dobudowano kapliczkę. Do dziś tłumnie gromadzą się tam wierni.
Z ciekawych atrakcji w okolicy jest jeszcze jedna, posiadająca pewne walory edukacyjne dla najmłodszych. Ferma strusi w Kiełkowicach. W każdym razie Podzamcze żyje z turystyki, zamek przyciąga, ale w okolicy jest wiele dodatkowych atrakcji, zwłaszcza dla najmłodszych.
Pomijając samą filmową otoczkę, zamek Ogrodzieniec robi fenomenalne wrażenie. Pomimo zniszczeń, to co zostało jest bardzo klimatyczną ruiną, w dodatku wiele elementów nieźle się zachowało. Jeśli chodzi o wystawy i wartość edukacyjną, to niestety bez przewodnika może ona być raczej niewielka. Natomiast my pojechaliśmy oglądać Ogrodzieniec jako zabytek (i pod tym względem to z pewnością miejsce warte polecenia) i lokację (tu też byliśmy zadowoleni).
Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak polski | ||
Ogrodzieniec | ||
Szlak filmowy | ||
Ogrodzieniec |