Ciekawą i nietypową atrakcją w Iranie jest Darjacze-je Maharlu (per. دریاچه مهارلو), czyli po naszemu Słone Jezioro Maharlu. To co w nim jest takiego niesamowitego to piękny różowy kolor. Jezioro znajduje się niedaleko Szirazu (27 km), w sam raz na kilkugodzinny wypad. Można tu przyjechać samemu, można też bez problemu poprosić jakiegoś taksówkarza. Jest to miejsce znane i przyciągające odwiedzających.
Spis treści
Dojazd do jeziora Maharlu
Napawanie się jego pięknem nie zabiera dużo czasu, wystarczy się zatrzymać i oglądać, tyle ile się potrzebuje. Sam dojazd może być trochę trudny z jednego powodu: w Iranie pasy jezdni często są oddzielone, tak by się nie dało zawracać i wyprzedzać. Tu właśnie stanowiło to problem. Brak zawrotek spowodował, że musieliśmy nadłożyć trochę kilometrów (co w sposób zauważalny wydłużyło trasę). Choć warto pamiętać, że nie zatrzymaliśmy się też przy najbliższym brzegu jeziora.
Różowe jezioro w Iranie
Jezioro to jest słone i w dużej mierze okresowe. Znajduje się na wysokości 1480 metrów, maksymalnie rozlewa się na 21600 hektarów. Powszechnie znane jest jako Różowe Jezioro. Kolor zawdzięcza dwóm rzeczom: dużemu stężeniu soli i algom, które w tej wodzie rosną. Dokładnie coś takiego widzieliśmy w Tanzanii nad jeziorem Natron. Jest tylko jedno małe ale: skoro jezioro jest okresowe, także i kolor zmienia się wraz z porami roku. Gdy jest więcej wody, wtedy cóż, jest mało różowe. Natron oglądaliśmy w tej gorszej kolorystycznie porze. Ale Maharlu udało się zobaczyć dokładnie wtedy, gdy powinniśmy. Było warto i mamy nadzieję, że zdjęcia choć trochę oddają ten niesamowity klimat. Oprócz intensywnego koloru wody, wilgotne powietrze i krajobraz nabierają różowej poświaty.
Dobrym pytaniem jest to dlaczego tylko w niektórych okresach jezioro jest różowe? Odpowiedzialne za to całe zamieszanie są algi, które zakwitają, tym samym barwią wodę. Zjawisko to najlepiej jest obserwować właśnie latem, gdy woda zaczyna wysychać. Mikroorganizmy mają dość pożywienia i się zaczyna. Często wiąże się to także z masowymi żerami ptactwa, przede wszystkim różnego rodzaju flamingów. W Iranie akurat ich nie było. Za to w wodzie zauważyliśmy jakieś małe żyjątka.
Odpoczynek i biznes nad jeziorem Maharlu
Jezioro Maharlu jest częściowo zagospodarowane, tak turystycznie jak i produkcyjnie. W niektórych miejscach widać rowery wodne. Z powodu mniejszej ilości wody stoją na soli. Natomiast w innym miejscu, tam gdzie się zatrzymaliśmy, w basenach wysuszano wodę i wydobywano sól. Turyści zaś przybywają tu by zobaczyć ten wspaniały różowy kolor. A jest co oglądać. W jeziorze Maharlu obowiązuje zakaz kąpieli.
Irańczycy także wykorzystują słone jezioro do szlifowania swoich umiejętności jazdy w trudnych warunkach. W teorii niby jest tam zakaz wjazdu, ale trochę śladów po samochodach widać na wyschniętych połaciach soli. Nie tylko kolein, ale też resztek opon. Wybrzeże jeziora często jest wykorzystywane jako miejsce dobre na piknik, bądź inny rodzaj odpoczynku. Stąd właśnie tu także różne sprzęty pływające, jak rowery wodne.
Dla nas główną atrakcją był przede wszystkim nietypowy kolor. Udało się nam zobaczyć to, z czym rozminęliśmy się nad jeziorem Natron, czyli kwitnienie alg. Intensywna barwa wody robi bardzo duże wrażenie. Nawet jeśli nie ma się wiele czasu na dłuższy i spokojniejszy odpoczynek nad jeziorem w irańskim stylu, to mimo wszystko warto było tu wyskoczyć na krótko.
Inne różowe jeziorka
Zarówno Maharlu, jak i wspomniane Natron, w dużej mierze to fenomeny naturalne. Natomiast podobne kolory wody uzyskuje się w różnej maści solniskach. Te także określa się mianem różowych jeziorek. Widzieliśmy takie w Burgas, okolicach Trapani czy Alicante. Tam także kolor zależy od wielu czynników i występuje okresowo.
Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak irański | ||
Jezioro Maharlu |