Na greckiej Krecie można wypoczywać nie tylko nad morskimi plażami. Owszem, są miejsca, gdzie czas można spędzić zdecydowanie bardziej aktywnie, ale też jeśli ktoś jest amatorem kąpieli w słodkiej wodzie, to znajdzie się jeszcze jedno szczególne miejsce. Największe jezioro słodkowodne na Krecie, czyli Kournas. Znajduje się w miejscowości Mouri (gr. Μούρι) i z pewnością jest jeszcze jednym, istotnym punktem turystycznym. Nie tylko ze względu na spokój, ale też urocze, idylliczne wręcz położenie.
Spis treści
Jezioro Kournas na Krecie
Największe, znaczy ma powierzchnię 580 tysięcznych km² (czyli 0,580 km²) i głębokość do 45 m (inne źródła podają 22,5 m), czyli można je w całości objąć wzrokiem. Jest ładnie położone pośród gór Białych, więc jest celem wielu turystów. Liczne bary, knajpki, sklepiki, parkingi mają w sumie chyba większą powierzchnię niż jezioro, ale plus jest taki, że można zjeść późny obiad z widokiem na jezioro. Zresztą po sezonie jest tu zdecydowanie spokojniej, także dlatego, że trudniej dotrzeć niż na wiele plaż.
To także jeden z nielicznych na Krecie rejonów, gdzie woda słodka znajduje się przez cały rok. Spływa z gór. Przez to jest bardzo ważny z punktu widzenia lokalnego ekosystemu. Chroniony jest w ramach programu Natura 2000. To miejsce jest siedliskiem wielu ptaków wodnych, bez problemu można tu znaleźć różne gęsi, kaczki, czy czasem nawet czaple. Podobno da się tu także spotkać żółwie czy żmije, ale niestety nie udało nam się ich dostrzec.
Jest to także bardzo popularne miejsce wśród turystów. To widać, nawet po sezonie, gdy ludzi nie ma tu zbyt wielu. Przy wjeździe trzeba przebrnąć przez cały gąszcz sklepików i restauracji. Można też spokojnie wynająć sobie rowery wodne bądź inny sprzęt pływający.
Jezioro Kournas w mitologii
Wokół jezioro narosło wiele mitów. Jego wody są dość ciemne, więc w przeszłości wierzono, że jest pozbawione dna. Oczywiście zweryfikowano to eksperymentalnie. Inny mit, niezweryfikowany, mówi o paranormalnych fenomenach jeziora, które powodują u jednych pozytywny nastrój, u innych zaś różne niedogodności.
Ciekawsze są mity o powstaniu jeziora. Właściwie to jeden, w dwóch wersjach. Pierwszy mówi o ojcu, który mieszkał tu wraz z przepiękną córką. Pewnego dnia przechadzali się oboje po okolicy, dziewczyna zaś zaczęła czesać kosmyki swoich włosów. Ojciec wpierw patrzył na nią i podziwiał ją. Potem zaczął spoglądać na nią bardziej erotycznie, w końcu pożądać. Próbował ją uwieść i… zrozpaczona dziewczyna krzyknęła do jeziora, by jej pomogło, w zamian zostanie jego duchem. Tak też się stało. Ojciec utonął, a dziewczyna stała się wróżką, która o blasku księżyca czesze swoje włosy na samym środku jeziora.
Późniejsza wersja mitu mówi o Bogu, który rozgniewał się na grzesznych ludzi i postanowił ich potopić. Ocalił jedynie córkę miejscowego kapłana, która była pobożna i czysta. Została ona wróżką, którą czasem widują mieszkańcy. Duch dziewczyny czy wróżka podobno opiekują się tutejszymi zwierzętami.
Relaks i dotarcie do jeziora
Mouri znajduje się stosunkowo blisko Chanii (jakieś 50 km). Zdecydowanie najłatwiej dotrzeć tu jadąc samochodem, autostradą E75, trzeba zjechać na Georgioupoli. Dalej droga jest prosta. Parkingi właściwie są darmowe, formalnie są dla osób odwiedzających lokalne restauracje czy sklepy, jednak jak jest miejsce, nikt tego nie pilnuje. Zorganizowany dojazd do jeziora Kournas jest trochę trudniejszy, najłatwiej znaleźć agencję, które oferują tu wycieczki. Z miejscowości Kavros jeździ też pociąg turystyczny. Plaże jeziora są raczej piaszczyste, kamienie są drobne.
Jeśli ktoś nie lubi kąpieli w Morzu Śródziemnym – wiadomo, trzeba się opłukać z soli, można wdepnąć w jeżowca, widzieliśmy je choćby w Cretaquarium w Heriaklionie – zawsze może pojechać na Jezioro Kournas. Z pewnością jest to alternatywa dla hotelowych basenów.
Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak grecki | ||
Jezioro Kourna |