Sziraz: miasto poetów i różowy meczet, zwiedzanie

Różowy meczet, Sziraz

Sziraz (per. شیراز) jest jedną z historycznych stolic Iranu. Większość z nich rozwijało się przed arabskim podbojem, który zmienił oblicze kraju o 180 stopni. Natomiast Sziraz – choć jest jednym z najstarszych miast Persji – rozwinął skrzydła właśnie po 693 roku, gdy Persja została częścią Kalifatu Ummajidów. Dziś jest to jedna z bardziej popularnych miejscówek wśród turystów, tak ze względu na zabytki w tym mieście oraz jako doskonała baza wypadowa chociażby do Persepolis.

Historia Szirazu

W czasach przed islamem Sziraz istniał jako wioska. Najstarsza osada w tym miejscu powstała prawdopodobnie w VI wieku przed naszą erą. Wówczas nie było to znaczące miasto. Zmiana przypada na VII i VIII wiek, a więc w okresie ummajidzkim, wraz z największą ekspansją terytorialną Kalifatu, a przy tym wielkim rozwoju kultury, sztuki, architektury, rzemiosła i wiedzy naukowej. Jest to złota era islamu, na której skorzystał także Sziraz. Miasto stało się stolicą prowincji i przez swoją naturalną urodę oraz łagodny klimat, kolejni szachowie chętnie budowali tutaj swoje siedziby. Oficjalnie Sziraz pełnił funkcję stolicy kraju w latach 934 – 1062 za panowania szyickiej dynastii Bujidów i w latach 1750 – 1800, gdy rządziła zaledwie dwuosobowa dynastia Zand.

Sziraz: Mauzleum Hafeza

W XIII wieku Sziraz wiódł prym pośród innych miast Iranu w dziedzinie rzemiosła, kultury i sztuki. Tutaj rozwinęła się najbardziej klasyczna perska poezja, którą reprezentowali poeci Sadi i Hafez. Obaj poeci mają w Szirazie swoje mauzolea. My odwiedziliśmy Mauzoleum Hafeza, dokładniej Mohammada Hafeza Sziraziego.

Hafez Szirazi żył w latach 1319 – 1389 roku. Pracował jako rzemieślnik, krótko studiował w medresie. Zarabiał na życie recytując Koran (Hafez to przydomek określający osobę znającą Koran na pamięć) i jednocześnie nadal się uczył. Ale to poezja uczyniła go nieśmiertelnym. Pisał między innymi utwory chwalące uroki życia, w tym biesiadowania zakrapianego winem i erotyki, co może nas dziwić. Jednak jego poezja podszyta jest mistycyzmem, co dość charakterystyczne dla liryki perskiej. Do dziś poezja Hafeza jest chętnie czytana w Iranie, a także poza nim. Odegrała kluczową rolę w przetrwaniu perskiej kultury. Arabowie zajęli przecież nie tylko Persję, ale i Egipt, Asyrię czy Babilon. Jednak tylko Iran przetrwał tamten okres, wracając do swojej historii i tradycji. Jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy jest właśnie poezja, która pomagała przetrwać tradycji narodowej.

W Szirazie znajduje się jego grób w pawilonie ogrodowym pośród zieleni i szemrzącej wody. Irańczycy podchodzą do grobu z szacunkiem, zaś w niższej części ogrodów po prostu wypoczywają. Hafez wciąż jest bardzo istotny w życiu Irańczyków, którzy potrafią recytować fragmenty jego wierszy. Jednocześnie przed ogrodem można spotkać dzieci, które mniej lub bardziej nachalnie próbują nam sprzedać karteczki z wróżbami, będącymi fragmentami wierszy Hafeza. Podobne karteczki na bazarach wyciągają papugi. W obu przypadkach za pieniądze.

Sziraz i poezja

Wspomnieliśmy też drugi grobowiec, należący do Sadiego. Sam Sadi był wędrownym derwiszem i poetą, równie ważnym, co Hafez. Jego grobowiec uwieczniono na banknocie 100 tysięcy riali. Oba mauzolea natomiast są bardzo ważnym centrum kulturowym. W Szirazie organizuje się imprezy poetyckie, a samo recytowanie poezji wciąż w Iranie jest bardzo popularną formą sztuki. Najważniejsze z tych szirazkich festiwali ściągają gości i uczestników z całego świata.

Cytadela Kharim Khana

Tak jak w Isfahanie życie nocne koncentrowało się wokół placu i mostów, tak w Szirazie wieczorami plac pod cytadelą Karim Khan zapełnia się Irańczykami, którzy tutaj korzystają z chłodnego wieczoru: spotykają się, bawią, piknikują. Arg-e Karim Khan to cytadela wybudowana w latach 1766 – 1767, czyli gdy szach z dynastii Zand przeniósł stolicę do Szirazu. Początkowo była to siedziba szacha i rządu, zaś w okresie panowania kolejnej dynastii, kadżarskiej (1789 – 1925), cytadela funkcjonowała jako więzienie. Wówczas większość z oryginalnych wewnętrznych zdobień została zatynkowana. Przywrócenie budowli dawnej urody rozpoczęło się pod koniec rządów ostatniej dynastii, Pahlawi, w 1977 roku.

Proces ten jednak nie został ukończony. Nas zwiedzanie twierdzy rozczarowało – nie było możliwości wejścia na 12 metrowej wysokości mury ani na żadną z wież. Zwłaszcza stanięcie na jednej z narożnikowych wież, która była mocno przechylona, byłaby frajdą. Reszta zaś niewiele oferuje: w środku znajduje się niewielki ogród i wystawa z manekinami europejskich posłów na dworze szacha.

Bazar i meczet Vakil

Jak w każdym większym irańskim mieście, tak i w Szirazie życie toczy się wokół bazaru. Ten także rozlewa się na pobliskie ulice. Jest zróżnicowany, część faktycznie dostosowana do gustów turystycznych, bardziej zadbana i przypominająca promenadę ze sklepami, cześć zaś bardziej oryginalna (ale nie brudna, Iran to dość czysty kraj). Nas bardziej fascynowała ta druga część. Stoiska na bazarze Vakil w Szirazie wypełnione są pachnącymi przyprawami. Jedna z nich to szafran, najcenniejsza z irańskich przypraw i zarazem najdroższa na świecie. W Iranie dodają go do bardzo wielu dań, napojów i deserów.

Sziraz znany jest z rzemiosła, a także z włókiennictwa. Tka się tutaj nie tylko typowe dywany perskie, ale także bardziej lokalne gilim (czyli kilimy) oraz plecione dywany. Jeśli ktoś ma ochotę kupić większy (i cięższy) wyrób, bez problemu dostanie usługę wysyłkową do swojego kraju. Niektóre ze stoisk oferują możliwość płatności Visą lub MasterCard! Jak to możliwe? Sprzedawcy mają konta w bankach innych państw w regionie, nie objętych sankcjami. Według naszego przewodnika, posiłkują się nawet bankami ze znienawidzonej Arabii Saudyjskiej. Perskie dywany od setek lat są marką samą w sobie. Nic dziwnego, że w niesamowitym meczecie Szejka Zajieda w Abu Zabi w ZEA, w którym elementy wystroju pochodzą z całego niemal świata, dywan w sali modlitw jest oczywiście perski. Wykonany w Iranie w częściach i zszyty na miejscu w Abu Zabi. Jest to największy dywan na świecie. Drugi największy dywan także jest perskiej produkcji i znajduje się w meczecie w Maskacie w Omanie.

Wewnątrz bazaru znajduje się Meczet Vakil, który został wybudowany w latach 1751 – 1773 na zlecenie założyciela dynastii Zand, Karim Khana (tego samego od cytadeli). Rządził on początkowo jako regent i do końca swoich rządów nie chciał tytułować się szachem, ale właśnie regentem, stąd nazwa meczetu – „vakil” oznacza regenta. Rządy Karima Khana przypadły na koniec długiej wojny domowej i wreszcie w Iranie zapanował pokój i bezpieczeństwo. Sam władcą cieszył się popularnością, odznaczał się łagodnością i tolerancyjnością, a przy tym był dobrym zarządcą. Uważa się go za jednego z najlepszych władców Iranu.

Meczet Vakil zajmuje obszar 8,6 tysięcy metrów kwadratowych. Posiada dwa ejwany, a nie zwyczajowe cztery. Wiele z dekoracji pochodzi z XIX-wiecznej renowacji, w tym ornamenty roślinne. Natomiast płytki haft rangi, czy minbar wykuty z jednego fragmentu marmuru pochodzą z drugiej połowy XVIII wieku, z okresu powstania meczetu. Przed wejściem do meczetu znajduje się mały plac z restauracjami i kawiarniami. Tu można spotkać wielu turystów. Wstęp jest płatny.

Natomiast przez bazar przechodzi też ulica Lotf Ali Khan Zand. Przy niej można dostrzec pewną ciekawostkę: synagogę, nieczynną już. Nie da się jej zwiedzać, ale budynek nie straszy. Co więcej, w witrynach znajdują się przedstawienia dawnych, żyjących na przełomie XIX i XX wieku perskich żydów. Łatwo to przeoczyć.

Różowy meczet

Zdecydowanie trudno przeoczyć i odpuścić kolejne miejsce, uwielbiane przez turystów. Masdżed-e Nasir ol-Molk znany jest lepiej jako Różowy Meczet. Jak można się domyślić, chodzi o kolor. We wnętrzu wykorzystano wiele płytek o dość nietypowym w Iranie różowym kolorze. Także barwa dywanu – coś pomiędzy różem a czerwienią – dopełnia całości i określenie „różowy” narzuca się samo. Ale to nie one odpowiadają za sławę tego miejsca, a światło słoneczne.

Świątynia ta powstała w okresie rządów Kadżarów, w latach 1876 – 1887. Jest ładna: obszerny dziedziniec z podłużnym basenem, w którym się odbija ejwan, ocienione arkady, dość kameralna sala modlitw i witraże. I to właśnie witraże meczetu Nasir ol-Molk rozsławiły go, to obecnie najbardziej rozpoznawalny symbol Szirazu na świecie. Duże okna od podłogi do łukowatego zakończenia niemal pod sklepieniem mają ekspozycję wschodnią. Są w całości wypełnione kolorowymi witrażami, które również raczej nie są spotykane w meczetach. Gdy wschodzi słońce wnętrze sali modlitewnej zamienia się w kalejdoskop!

Można się długo wpatrywać w przesuwające się po ścianach i podłodze wzorach, można stanąć w plamach światła i cieszyć się pięknem tego połączenia architektury ze światłem. Nie dziwi, że Różowy Meczet jest odwiedzany przede wszystkim rano.
My przyszliśmy na sam wschód słońca – około godziny siódmej, natomiast można przyjść około godziny-półtorej po wschodzie, gdyż dopiero wtedy słońce prześwituje przez  witrażowe okna. Jedyny problem to oczywiście turyści. Tych jest tu naprawdę dużo, a jak trafi się nam wycieczka zorganizowana (więcej niż jedna), to przeszkadza to w obserwowaniu magii tego miejsca. Tak naprawdę ten meczet jest już dziś zagarnięty przez turystów i chyba wszyscy się z tym pogodzili. To też jedna z najdroższych atrakcji w Szirazie. Czasem tylko, gdy ktoś przegina z pozowaniem do zdjęć, zostaje upomniany.

Ogród Narenjestan Ghavan

Sziraz to miasto ogrodów i drzew owocowych. Słynny jest zwłaszcza Ogród Eram, oddalony od centrum. My jednak wybraliśmy mniejszy i mniej znany – Narenjestan Ghavan. Właściwie jest to nazwa rezydencji, nie samego ogrodu. Ale w Iranie nie ma dobrego domu bez ogrodu z sadzawką.

Dom Ghavan został zbudowany na przełomie lat 70 i 80. XIX wieku dla kupieckiej rodziny Ghavan. Po przeniesieniu stolicy do Szirazu, udało się im wkręcić do funkcji rządowych. Budynek mieszkalny jest ciekawą mieszanką stylu perskiego z europejską wiktoriańską modą.

Ciekawe jest to, że w tym czasie w Europie inspirowano się sztuką Orientu i Afryki, zaś w tamtych miejscach wznoszono budynki przenosząc elementy mody podpatrzonej w Europie. W Naranjestan Qavam mogliśmy jeszcze zobaczyć proces wyrobu tradycyjnych płytek i jakieś kupić na pamiątkę. W kilku pomieszczeniach młodzi ludzie sprzedawali rękodzieło, całkiem ładne rzeczy.

Meczet Szach Cheragh

Kolejne święte miejsce szyickich pielgrzymów, do którego nie mogliśmy wejść bez przewodnika, to meczet (mauzoleum) Szach Cheragh (Shah Cheragh). Tutaj także należało zdeponować duży aparat fotograficzny, a zdjęcia można było wykonywać tylko smartfonem. Kamera GoPro też była zabroniona, gdyż popadała w drugą skrajność – była zbyt mała, czyli z pewnością szpiegowska. Co za różnica, nie wiemy. W przeciwieństwie do dwóch opisywanych wcześniej meczetów, ten przede wszystkim tętni życiem religijnym, wstęp zaś jest darmowy (przewodnik także, nie zostawia się napiwków, ani nic takiego). Wejście na podobnych zasadach jak w Kom: jest to sanktuarium, więc turyści chodzą z kimś, kto ich oprowadza, tłumaczy i pilnuje, by nie przeszkadzać w modlitwie.

W Szach Cheragh pochowany jest imamzadeh (bliska rodzina Imama), dokładniej syn Imama al-Kazima (żył w latach 745-799, VII Imam) i jednocześnie brat jego następcy, Imama Rezy (żył w latach 766-818, VIII Imam). Uciekł on wraz z bratem i obaj zmarli w Szirazie, podczas prześladowań szyitów przez Kalifat Abbasydów. Szach Cheragh w języku farsi znaczy „Król Światłości” i nazwa ta ma przypominać historię odnalezienia grobów braci: pewien ajatollah zobaczył z dużej odległości tajemnicze światło, więc poszedł zbadać źródło. Okazało się, że światło promieniowało z grobu, w którym były dwa ciała odziane w zbroje. Po pierścieniu z grawerunkiem udało się zidentyfikować zmarłego jako imamzadeh. Jego brat ma w Szirazie oddzielne mauzoleum.

Czy ta historia jest prawdziwa, tego nie wiemy. Wiadomo natomiast, że pierwsze budowle sakralne stanęły tutaj już w XI wieku: komnata grobowa, kopuła i dziedziniec. Dalsza rozbudowa miała miejscu w XIV wieku i meczet wzbogacił się jeszcze o szkołę koraniczną. Kolejne prace przy meczecie miały miejsce w XVI wieku, XVIII i XX, a to na skutek zniszczeń spowodowanych trzęsieniami ziemi. Obecnie mauzoleum jest piękne przyozdobione mnóstwem luster (ale to już widzieliśmy w innych miejscach Iranu).

Ciekawe jest zwiedzanie meczetu Szach Cheragh z lokalnym przewodnikiem, który opowiada te historie, treści wiary i swoje spostrzeżenia. Wiele można się dowiedzieć. Przy okazji przewodnik zaprowadził nas w pobliże komory grobowej imamzadeha, co normalnie nie byłoby dopuszczalne dla nas. Zresztą, pewnie gdybyśmy tu weszli samodzielnie, też byśmy te miejsca tłumnie oblegane przez modlących odpuścili, by im nie przeszkadzać. U przewodnika chęć pokazania w tych przypadkach bierze trochę górę. Nie jest to jedyne mauzoleum w Szirazie, po drugiej stronie rzeki znajduje się mniejsze sanktuarium Alego ibn-Hamzego.

Sziraz i wino

Sziraz to nazwa, która może kojarzyć się z winem. I jest to prawidłowe skojarzenie: obszar ten słynął z produkcji wina na pysznym szczepie shiraz. Swoją drogą o winie tym można poczytać w poezji irańskiej. Niestety rewolucja islamska w 1979 roku całkowicie zabroniła produkowania i spożywania wyrobów alkoholowych w tym kraju i można co najwyżej gdzieś pokątnie znaleźć samogony, tylko trzeba mieć znajomości (jak ktoś szuka, to znajdzie). Pozostaje więc zjedzenie świeżej kiści winogron shiraz.

A jeśli komuś byłoby mało różowego, to pod Szirazem znajduje się różowe jezioro (okresowo), Maharlu. To nie tylko miejsce odwiedzane przez turystów, ale także mieszkańców Szirazu, którzy chętnie tam wypoczywają.

Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.

Szlak irański
Sziraz
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły