Albańska miejscowość Permet (alb. Përmet, Përmeti) znajduje się trochę na uboczu głównego szlaku turystycznego. I choć sama jest niepozorna, to nieopodal w Bënjë znajdują się gorące źródła, stanowiące jedną z najbardziej niezwykłych atrakcji Albanii.
Spis treści
Miasteczko Permet
Zacznijmy jednak od Permet. To miejscowość położona niedaleko Gjirokastry, zwłaszcza gdy patrzy się w linii prostej. Oddzielają je góry, więc dojazd wymaga objazdu. Sam Permet jest miastem stosunkowo nowym, powstał w 2015 roku, gdy w jeden organizm połączono kilka wiosek, zaś miasteczko Permet stało się jego centrum. Dziś plac w samym centrum miasta stanowi ośrodek życia tutejszej młodzieży.
Najstarsze zapiski wspominające to miasto pochodzą z XIV wieku. Nie odegrało ono jednak żadnej istotnej roli w historii, nie licząc tego, że było miejscem ścierania się religii, wpływów islamskich i prawosławnych, ale to akurat jest udziałem całego regionu. Dziś Permet jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc: znajdziemy tu meczet tuż przy wielkiej skale oraz most, no i ryneczek, względnie most na rzece Viosa. Tradycyjnie wspomina się też kuchnię, czyli dżem, kompot, wino i raki. W okolicy jest kilka winiarni, które niby są otwarte dla turystów, ale akurat przy COVID nie dało się ich zwiedzić. Tym samym nie spróbowaliśmy niczego z lokalnych specjałów.
Permet znajduje się w bardzo dogodnym miejscu, gdy próbuje się jechać z Sarandy do macedońskiej Ochrydy. To miejscowość mniejsza i mniej oblegana niż Gjirokastra, za to jest tu sporo niedrogich hoteli. Ceny w Albanii są dość zróżnicowane, w miejscowościach turystycznych zazwyczaj zauważalnie wyższe. Tu jest zdecydowanie lepiej.
Gorące źródła Llixhat e Bënjës
Drugą zaletą i właściwym powodem przyjechania do Permetu są wspomniane gorące źródła, czyli Llixhat e Bënjës. Znajdują się one w kanionie rzeki Langerica (Lengaricë). I to naprawdę jest fenomen, zwłaszcza, że nie są one wykorzystane turystycznie, a co za tym idzie, są bezpłatne. W innych krajach jak w przypadku łaźni Myvatn, czy onsenu w Yunadaka, były to nie tylko atrakcje płatne, ale i przede wszystkim drogie. Tu nie ma prawie żadnej infrastruktury turystycznej.
By tu dotrzeć, trzeba odbić z drogi SH75. Dalsza trasa jest słabej jakości. Gdy już dojedziemy do źródeł, można zaparkować po obu stronach rzeki. Po lewej stronie znajduje się coś na kształt kampingu i zazwyczaj jest tam więcej samochodów. Tam mogą pobierać czasem opłaty za parkowanie. By dojść do źródeł albo należy przejść przez rzekę, albo skorzystać z mostu (samochodowego lub kamiennego dla pieszych). Można zaparkować też po drugiej stronie i zejść trochę. Droga jest w miarę oznaczona czerwonym szlakiem (farbą), ale też wszystko jest takie trochę dzikie. Ta z parkingu jest dłuższa, ale łatwiejsza. Ta druga, z góry, jest zdecydowanie krótsza, ale poza wspinaczką trzeba też przedzierać się przez chaszcze.
Baseny w Permet
Basenów z wodą jest kilka. Jeden duży, jeden mniejszy i jeszcze małe „zaimprowizowane”. Duży został przerobiony przez ludzi tak, że może w nim się spokojnie kąpać kilka osób. Te bardziej naturalne są mniejsze, można się tam próbować zamoczyć, ale to wszystko. Ten duży przede wszystkim ściąga tu chętnych, a trzeba przyznać, że temperatura wody jest bardzo przyjemna. Sam kształt basenów przypomina to, co zbudowano dla małp w Yunadace, ale to raczej wynika z tego, że to zwyczajnie niewyszukana forma. I w tym tkwi piękno tego miejsca, w niewielkim stopniu zmieniono naturę. Poza jedną ławeczką nie ma tu właściwie nic, nawet miejsca do przebrania się.
Niektórzy używają glinki do robienia maseczek na twarz. To błoto to osad z wód termalnych. Smarowanie się takim błotem przed wejściem do wody, to coś co robiliśmy nad Morzem Martwym. Tu tego nie próbowaliśmy. Podobno już sama kąpiel tutaj jest zdrowotna, błoto jeszcze ma mieć jakoby działanie regenerujące skórę.
Kanion Langerica
Most nad rzeką Lengarica pochodzi z czasów osmańskich. Nosi nazwę Mostu Sędziowskiego – Katiu (Ura e Kadiut). Choć brakuje mu barierek, nadal jest w doskonałym stanie. Archeolodzy badając go, odnaleźli tu nawet ślady bytności ludzi z czasów neolitu. Chcąc moczyć nogi można pójść w górę rzeki, wprost do kanionu. Generalnie jednak nie jest to przeznaczone dla turystów. Podobno w Permet są przewodnicy, którzy dobrze znają kanion i mogą zagwarantować bezpieczeństwo. Gorące źródła w Permet póki co nie są zbyt popularne wśród turystów. I dobrze, bo są niewielkie. W czasie naszej wizyty było tu jeszcze kilka osób, które tu biwakowało. Mieli samochody rozstawione na parkingu i szli sobie do źródeł. Gdyby jednak przyjechała tu większa wycieczka, nie byłoby miejsca. Jako przystanek na trasie zdecydowanie warto. Swoją drogą, z dobrodziejstw gorących źródeł często korzystają też sami Albańczycy.
Jeśli podobał Ci się ten wpis, śledź nas na Facebooku.
Szlak albański | ||
Përmet |