Niepozorne Flores w Gwatemali leżące nad brzegiem jeziora Petén Itzá to przede wszystkim miasteczko, z którego najczęściej zaczyna się przygodę z Tikal. Dziś to dość turystyczna miejscowość, której warto przyjrzeć się, gdyż jadąc w ten rejon świata dość trudno ją ominąć.
Spis treści
Historia Flores
Flores leży przy jeziorze Petén Itzá. Na nim znajduje się wyspa, którą zamieszkiwali ludzie mniej więcej od 900 – 600 roku przed naszą erą i to dziś najstarsza część miasta. Trochę większy rozwój tych osiedli nastąpił między 250 a 400 rokiem naszej ery, ale wciąż nie była to znacząca osada. Dopiero gdzieś koło 1441 – 1446 założono tu miasto Nojpetén, co w języku majów znaczy „wielka wyspa”. Osiedlili się tu wówczas uciekinierzy z Mayapan (obecnie w Meksyku), gdzie wówczas doszło do przewrotu. Byli to Majowie z grupy Itza. Zakłada się, bazując na historycznych zapiskach, że architektonicznie Nojpetén bardzo przypominało właśnie wspomniane Mayapan oraz Chichen Itza. Wyspę wówczas mogło zamieszkiwać nawet 2000 osób. Dodajmy, że współczesny układ ulic w większości został odziedziczony po Majach.
Sam Hernán Cortés przybył do miasta już w 1541 roku, ale wówczas musiał się wycofać i nie zdobył Nojpetén. Konkwistadorzy podbili miasto dopiero w 1697 roku. Było to ostatnie zajęte miasto Majów, a w czasie podboju zostało prawie doszczętnie zniszczone. Majowie zbiegli i zaczęli ukrywać się w dżungli. Prawdę mówiąc w podboju Nojpetén pomogli pośrednio Majowie z grupy Kowoj, którzy kilka lat wcześniej przepuścili szturm na Nojpetén. Nie udało im się zdobyć miasta, ale budowle zostały mocno nadwyrężone. Jednak nawet gdyby udało się je odbudować, to i tak nie dawało to szansy, by miasto ochroniło się przed hiszpańskim najeźdźcą.
Najstarsze miasto obu Ameryk
Choć Nojpetén zostało zniszczone, Hiszpanie natychmiast zaanektowali miasto i zabrali się za jego odbudowę lub raczej przebudowę. Tak właśnie powstało Flores. Ocalałe budowle stały się budulcem nowych. Śladów po dawnej architekturze i budynkach dziś już nie ma, niemniej jednak jest to prawdopodobnie drugie najstarsze, funkcjonujące bez przerwy miasto w obu Amerykach. Starsza jest jedynie Cholula (Puebla).
Miasto Flores w Gwatemali nad jeziorem Petén Itzá
Obecnie Flores dawno zajmuje większy obszar niż sama wyspa. Jest ona dziś połączona groblą z częścią przy brzegu jeziora. Jest to stolica departamentu Petén w Gwatemali, jednak większość miasteczka jest dość biedna i mało ciekawa, raczej zapuszczona. Flores nie ma wielu atrakcji, to przede wszystkim baza wypadowa do Tikal, ale też największy ośrodek w tej części kraju. Właśnie z tego powodu, Flores jest dobrze skomunikowane. Posiada lotnisko, dojeżdżają tu busy. Ale poza tym, nie oferuje wiele.
Centrum turystyczne to wspomniana wyspa. Ona dość mocno różni się od reszty Flores, jest w większości bardzo zadbana, kolorowa, raczej niska, pełna hoteli, sklepików czy agencji turystycznych. Zabudowa zaczęła powstawać w hiszpańskim okresie kolonialnym i to tutaj widać. Nawet nowsze budynki starają się być dostosowane do architektury, acz niestety nie zawsze się to udaje. Na szczycie wyspy znajduje się kościół, niewielki plac. Większość czasu jednak spędza się spacerując uliczkami, bądź promenadą. I tu kwitnie życie nocne. Niektórzy twierdzą, że Flores jest drugim najładniejszym miastem w Gwatemali, ładniejsza jest ponoć jedynie Antigua. Natomiast o ile tamto miasto faktycznie posiada sporo zabytków, Flores przede wszystkim zyskuje położeniem, czyli osadzeniem na wyspie. Jest to przyjemne miasteczko, ale w Ameryce Łacińskiej jest naprawdę sporo pięknych, kolonialnych miasteczek, więc chyba nie ma co przeceniać Flores.
Stare centrum
Na środku wyspy znajduje się dawne centrum miasta. Obecnie to plac, przy którym jest kościół. To też najwyższy punkt wyspy. Swoją drogą ciekawe jest to, że turyści raczej rozchodzą się bliżej promenady, a tę część zostawiają mieszkańcom. Pewnie dlatego, że nie znajdziemy tu zbytnio hoteli, czy restauracji, za to jest szkoła. Widzieliśmy więc dzieciaki grające w piłkę. Warto tu na chwilę podejść, by rzucić okiem z góry na miasto.
Petén Itzá
Jezioro Petén Itzá także ma pewne walory turystyczne. Sporo tu łodzi, zarówno obwożących turystów, jak i miejscowych. Na północ od wyspy jest kilka hoteli, ale też domów mieszkalnych, to dawne Tayasal, kolejne miasto Majów, po którym niewiele zostało. Dojazd samochodem to minimum pół godziny, bo trzeba objechać fragment jeziora. Dlatego kursuje tu wiele łodzi i niewielkich promów łączących przeciwległe brzegi. Właśnie jedną z takich łodzi można wykorzystać też do turystycznego opłynięcia fragmentów jeziora, w zależności od tego, ile czasu nam zostało. Mając więcej czasu można dopłynąć do punktów widokowych, czy plaży. Plus też jest taki, że właściwie taką wycieczkę można zorganizować praktycznie od ręki.
Jezioro ma powierzchnię 120 km², więc jest całkiem spore. Jest też głębokie na 165 metrów. Ponieważ Flores znajduje się na wysokości 110 m n.p.m., jest to kryptodepresja. Zazwyczaj do Flores przybywa się po to, by zobaczyć Tikal i raczej nie ma się wolnych dni w zapasie. Niemniej jednak, agencje turystyczne mają zdecydowanie ciekawszą ofertę, w tym wycieczki do innych, bardziej odległych miejsc, jak Yaxha czy El Mirador. Ta druga jest bardziej wymagająca, można tam polecieć helikopterem, gdyż jest problem z dotarciem tam drogą lądową przez brak dróg.
Jeśli podobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.
Szlak gwatemalski | ||
Flores |