Uzbekistan: Informacje praktyczne

Mury miejskie, Chiwa, Uzbekistan

Uzbekistan kompendium wiedzy, czyli informacje praktyczne. Do Uzbekistanu dotarliśmy w czerwcu 2023.

Uzbekistan: Informacje podstawowe

Uwagi ogólne: Z jednej strony to kraj o bogatej historii, słynny dzięki jedwabnemu szlakowi i ze wspaniałymi zabytkami. Z drugiej był to obszar ZSRR, gdzie doszło do jednej z największych katastrof ekologicznych wszechczasów (Jezioro Aralskie) i został mocno naznaczony przez tamten okres. To fascynujące miejsce, w którym żywa jest też najnowsza historia i szukanie własnej tożsamości.

Klimat: Kontynentalny, skrajnie suchy. Gorące lata, podczas których temperatury przekraczają 40 stopni i na ogół surowymi, mroźnymi zimami. W górach granica wiecznego śniegu wynosi od 2600 metrów n.p.m.

Język: Uzbecki, starsi rosyjski. Generalnie rosyjski był tu drugim i ważnym językiem, ale młodsi coraz mniej go rozumieją. Niestety w to miejsce wcale nie wchodzi angielski. Ten jest przydatny w turystyce, ale nawet już poruszając się po Taszkencie niewiele pomoże. Warto dodać, że język uzbecki był zapisywany cyrylicą i od kilku lat przechodzą na alfabet łaciński, więc spotkać można obie formy zapisu.

Baza noclegowa: Jest sporo hoteli na booking.com, ale sporo trzeba szukać poza dużymi wyszukiwarkami. Prócz hoteli jest też mnóstwo kwater prywatnych, także w centrach historycznych miast. W domach nie chodzi się w butach, czego przestrzega się w w niektórych pensjonatach

Strefa czasowa: UTC + 5, bez zmiany czasu. Czyli w zależności od pory roku 3 lub 4 godziny wcześniej niż w Polsce.

Uzbekistan: Transport

Dojazd: Od lutego 2024 LOT w swojej ofercie będzie ma bezpośrednie loty do Taszkentu. Poza tym pozostają połączenia przesiadkowe, czy to Turkish, czy choćby Uzbekistan Airways (wraz z codeshare’ami).

Samochody i transport: połączony główne miasta są połączone siecią niezłych dróg, zwłaszcza między Bucharą, Samarkandą i Taszkientem.Obowiązują na nich ograniczenia do 100 (lub czasem 110 – jeśli tak mówią znaki) km/h poza obszarem zabudowanym i 60 zabudowanym (uwaga: do kwietnia 2023 było to 70 km/h, ale zostało zmniejszone). Ponieważ nawet dobre drogi przebiegają przez mniejsze lub większe miejscowości, ciągle trzeba zwalniać albo stać w korkach. O ile inne przepisy są tu raczej luźno traktowane, o tyle przekroczenie prędkości i parkowanie na zakazie to największe przestępstwa i tu mandaty się sypią. Te są uznaniowe, od kilkudziesięciu do kilku tysięcy dolarów. Do tego dochodzi sieć radarów. Uzbecy często jeżdżą na jammerach (antyradarach).

Natomiast inne drogi często pozostawiają wiele do życzenia. Już nawet nie jest problemem to, że są jednopasmowe, ale wiele z nich dawno nie było remontowanych. Drogi w Uzbekistanie są darmowe, właściwie też w większości przypadków na trasie nie ma problemu, by zatrzymać się z boku drogi, prawie wszędzie, gdzie nie jest to jawnie zabronione.

Jeśli chodzi o transport publiczny, to przede wszystkim królują tu marszrutki i taksówki. Marszrutki (czyli nasza nyska, bądź shared taxi) zbierają ludzi w danym miejscu i potem ruszają w kierunku docelowym, nie mają rozkładu. Taksówki są droższe, ale wielu kierowców chętnie przyjmuje dodatkowe, także jednodniowe kursy. Oczywiście działają też połączenia autobusowe, ale one nie są tu szczególnie rozwinięte (w znaczeniu dofinansowane, często to stare graty).

Między Taszkentem a Samarkandą i Bucharą jeździ szybka kolej. Do Chiwy można dojechać z kolei pociągiem nocnym (właściwie do Ugrench – 30 km od Chiwy). Bilety można kupić tutaj: https://railway.uz/en/.

Do tego dochodzą linie Uzbekistan Airways, które także oferują lokalne przeloty na kilku trasach. Nie są to tanie linie, ale też nie bardzo drogie na europejskie warunki. Zwłaszcza na dalszych odcinkach może to być dobra alternatywa.

Wynajęcie samochodu w Uzbekistanie: Prawdę mówiąc jest to trochę trudniejsze niż w większości krajów, głównie dlatego, że jest to usługa jeszcze mało popularna. W znalezieniu samochodu pomogła ta wyszukiwarka: rentalcargroup.com (inne zawodziły), wybraliśmy Uzbekistan Hertz (który tak do końca to Hertzem nie był).

Na lotnisku w Taszkencie właściwie nie było punktów z samochodami, w naszym przypadku przedstawiciel firmy przyjechał nas odebrać i zabrał do biura w centrum. Problem numer dwa jest taki, że wiele biur wprowadza ograniczenia: po pierwsze w ilości przejechanych kilometrów w ciągu dnia, a po drugie zakazuje wjazdu do niektórych części kraju. W naszym przypadku wprost pytali, czy będziemy robić trasę Buchara – Chiwa, bo ich zdaniem jest tam za słaba jakość dróg i samochodu nie dadzą. Ale już limitów kilometrowych nie mieliśmy.

Natomiast wypożyczalnia, z której korzystaliśmy, nie założyła nam blokady na karcie. Prawdę mówiąc trochę problematyczne było nawet opłacenie kartą, ale się udało (niemniej jednak należy być przygotowanym, że się nie uda i  należy mieć gotówkę).

Jeżdżąc po kraju trzeba mieć ze sobą międzynarodowe prawo jazdy. Warto też wziąć pod uwagę niewielką dostępność stacji benzynowych w niektórych miejscach. Część stacji jest tylko gazowa (jak to było w Armenii). Część ma problem z zaopatrzeniem, a część sprzedaje jedynie gorszej jakości paliwo. Trzeba więc pamiętać, by na tej bardziej pustej części trasy mieć spory zapas w baku.

Czytaliśmy, że nie działa tu nawigacja GPS Google Maps, więc mieliśmy mapy Yandexa. Google Maps jednak działały jak należy.

Uber: Samego Ubera/Bolta/Free Now nie ma, działa tu Yandex Go. Prawdę mówiąc nawet Uber próbuje się do niego tu aktualizować (sugerował ściągnąć Yandex Go). Tyle że w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę Yandex Go jest ograniczony sankcjami i nie można go zainstalować na naszych smartfonach, nawet po zmianie karty SIM (blokada w Android Store). Alternatywą jest aplikacja Yango, która podłącza się do Yandexa i właściwie jest to Yandex Go ze zmienioną tylko nazwą (po to by obejść sankcje). Płatności w takich przewozach i tak dokonuje się gotówką. Yango/Yandex Go ma ten plus, że łatwo zamówić i wskazać drogę, jak nie zna się języka, natomiast ceny taksówek na europejskie warunki nie są tu wysokie.

Uzbekistan: Prawo

Wiza: Darmowa, można dostać na lotnisku.

Przepisy celne: Zakaz wwożenia dronów do kraju. Nic szczególnego.

Prawo i obyczaje: Choć Uzbekistan jest bezpieczny, to jednak mają w pamięci starcia i potencjalne konflikty zbrojne, więc zabronione jest robinie zdjęć obiektom wojskowym i infrastrukturze o szczególnym znaczeniu, czyli choćby mostom. To kraj muzułmański, ale po komunizmie, więc dopiero sami się uczą islamu na nowo i Uzbecy nie zawsze respektują jego przykazy (w meczetach).

Dni wolne: Standardowo sobota i niedziela, ale w turystycznych miejscach sklepy były otwarte.

Drony: Zakaz wwożenia dronów do kraju. Co więcej, bagaże na lotnisku po przylocie mogą być prześwietlone. Nie próbowaliśmy nawet zabierać.

Bezpieczeństwo w Uzbekistanie

Szczepienia wymagane: Nic specjalnego, ale te na żółtaczkę, błonicę, tężec, dur brzuszny i krztusiec lepiej mieć odnowione; warto mieć aktualne szczepienia przeciwko wściekliźnie. Higiena w kuchni jest tu widziana inaczej niż w Europie, jednak nie mieliśmy nieprzyjemności z tej strony.

Choroby: Nic szczególnego.

Bezpieczeństwo kryminalne i polityczne: W kraju jest sporo policji, ale podczas naszej wizyty sytuacja była pod kontrolą. Nigdy nie zostaliśmy skontrolowani, choć w paru miejscach po drodze było widać zbudowane punkty kontrolne. Nie wiemy, jak to wygląda w Kotlinie Fergańskiej, która uchodzi za najbardziej zapalny punkt w kraju.

Natomiast samo chodzenie po miastach, także wieczorami jest bezpieczne, oczywiście w ramach rozsądku. Przestępczość pospolita jest raczej niska. Ale to na co można się dać nabrać, to głównie handlarze, czasem wciskający kit, czy podwyższający ceny.

Bezpieczeństwo naturalne: Warto pamiętać, że występują tu choćby jadowite węże. Jednak to nie ich należy się bać, a zdziczałych psów. Nierzadko są chore na wściekliznę.

Uzbekistan: Płatności

Waluta: Sum uzbecki, acz w turystyce (hotele, wycieczki, a nawet cześć restauracji) bardzo chętnie są akceptowane dolary. Co więcej, tam często ceny liczy się w dolarach, dopiero potem przelicza na sumy po aktualnym kursie.

Płatności kartą i bankomaty: Płatności kartą nie są zbyt rozpowszechnione, więc często za atrakcje, hotele czy w restauracjach trzeba płacić gotówką, ale także na niektórych stacjach benzynowych (co w trasie jest ograniczeniem). Co ciekawe, w niektórych miejscach akceptują jedynie karty MIR (rosyjskie). Z bankomatami bywa różnie, w większych miastach są, ale też nie zawsze działają i obsługują zachodnie karty. Nawet w Taszkencie musieliśmy szukać działającego bankomatu (te na lotnisku działają). Wciąż rekomendowana jest wymiana waluty w oficjalnych kantorach (np. na lotnisku). Walutę można teoretycznie wymienić w wielu miejscach, na przykład na bazarach, ale nie jest to legalne. Zazwyczaj konsekwencja jest taka, że potem ciężko ją wymienić z powrotem. Na lotnisku trzeba mieć dowód wymiany (paragon z kantoru, akceptują też paragon z bankomatu – trzeba brać potwierdzenie), by wymienić pozostałe pieniądze na euro czy dolary.

Napiwki: W restauracjach turystycznych często doliczają 10-15% opłaty serwisowej. Poza tym raczej nie pytają o nie.

Ceny ogólne: Jak na polskie warunki Uzbekistan jest dość tanim krajem. Ceny hoteli są zauważalnie niższe niż w Europie, podobnie z jedzeniem. Niektóre wejściówki mają „europejski” standard.

Internet: Mieliśmy karty Beeline kupione na lotnisku i w miastach internet działał, na trasie były problemy zasięgiem. Czytaliśmy, że w Uzbekistanie nie działają Google Maps ani Facebook, acz wszystko działało w należytym porządku.

Telefony: Roaming dostępny, ale warto pamiętać o tym, co pisaliśmy przy internecie.

Telefon alarmowy: 112.

Gniazdka elektryczne: Jak w Polsce.

Kuchnia uzbecka

Lokalne specjały: Sporo dań mięsnych. Najbardziej znany jest płow (plov, pilaw), danie na bazie ryżu. W kuchni widać wpływy innych krajów z regionu, popularne są samsy, manty, czy lagman (danie z makaronem). Typowe dla tego regionu jest lokalne pieczywo, czyli tak zwana lepioszka. Lepioszki w Uzbekistanie często są okrągłe i zdobione, są kojarzone właśnie z tym krajem.

Jedzenie wegetariańskie: Typowe jedzenie wegetariańskie jest raczej mało popularne, nie wszędzie da się je zamówić (często zostają wówczas frytki i sałatka). Niemniej jednak da się znaleźć wegetariańskie samsy, manty, a nawet płow.

Alkohol: Jest stosunkowo łatwo dostępny. W większych miastach są sklepy, gdzie można go kupić także w nocnych godzinach. Choć to kraj islamski, po ZSRR picie alkoholu weszło ludziom w krew, ale się nie upijają i nie nadużywają go zbytnio. Sporo tu wódki. Z lokalnych warto zwrócić uwagę na koniaki i wina. Sporo ich, ale do najlepszych raczej im brakuje.

Obserwacje: W Uzbekistanie nie pije się dużo kawy. Co prawda w miejscach turystycznych kawiarnie już działają w najlepsze, ale poza nimi może być problem. Herbata jest najbardziej popularna to latem zielona, zaś zimą czarna. Ciekawostka – to kraj, podobnie jak Rumunia, w którym króluje Pepsi (zauważalnie więcej niż konkurencji).

Dostępność barów i restauracji: O ile w centrach miast nie ma dużych problemów z wyborem restauracji różnej klasy, o tyle na przedmieściach, wliczając to Taszkent, króluje fast food, czasem jeszcze street food. Jeszcze gorzej bywa na trasie. Są miejsca, gdzie faktycznie da się zatrzymać i coś zjeść, ale czasem się jedzie bardzo długo i nie ma nic. Wygląda to bardziej na zasadzie zagłębia, gdzie przyjeżdżają Uzbecy na piknik czy odpoczynek, to restauracje są. Natomiast w centrach miast wszystko jest dostępne, także w późnych godzinach.

Kultura Uzbekistanu

Religia: W teorii dominującą religią jest islam, jednakże przez lata Uzbekistan był częścią ZSRR i w tym czasie mocno się zlaicyzował. Islam pełni więc rolę kulturową, związaną z tożsamością narodową, natomiast niekoniecznie typowo religijną. Choć po uzyskaniu niepodległości faktycznie była frakcja, która chciała tu stworzyć islamski kalifat, została ona brutalnie stłumiona przez siły prezydenta Islama Karimowa. On sam fundował meczety, choćby jeden w Taszkencie. Efekt jest jednak taki, że islam dopiero się odradza w Uzbekistanie i to raczej w łagodnej formie, tradycji narodowej. Do większości meczetów można wejść bez problemów.

Natomiast ciekawostką jest to, że Uzbecy sami nie wiedzą, jak się zachować w meczetach. Jest sporo tabliczek, które upominają przede wszystkim ich – na przykład by nie składać ofiar ze zwierząt.

Ludzie: Otwarci, mili, ale raczej nie zaczepiają. Choć zdarza się, że pozdrawiają turystów.

Toalety: często typ turecki. W wielu zabytkach, ale też muzeach, a nawet restauracjach toalety są dodatkowo płatne, o ile są. Nie wpływa to na ich standard.

Drażliwe tematy: Islam Karimow ma pewnie tyluż zwolenników, co przeciwników.

Turystyczny niezbędnik

Co warto przywieźć z Uzbekistanu: Rękodzieła, ceramikę, wyroby z jedwabiu, przyprawy, bakalie.

Oznaczenia i drogowskazy: O ile w przypadku dróg te oznaczenia jeszcze są, o tyle na szlakach, czy nawet w miastach, raczej jest ich niewiele.

Informacja turystyczna i mapy: Jest dość mało takich obiektów, a nawet jeśli są to bardziej sprawiają wrażenie budek z pamiątkami, które przy okazji doradzają. Prawdę mówiąc, podobnie jak w wielu innych krajach, tak i tutaj tę rolę mocno przejmują sami właściciele hoteli.

Gdzie szukać informacji: Oficjalna strona turystyczna.

Zwiedzanie Uzbekistanu:

Główne cele turystyczne, czyli co zobaczyć w Uzbekistanie: Przede wszystkim to trzy historyczne miasta – Chiwa, Buchara i Samarkanda. Można do tego dodać Shahrsabz, acz jest on trochę poza głównym nurtem. Wyzwaniem może być Taszkent. Z jednej strony to stolica i centrum Uzbekistanu, z drugiej to nowe miasto. Nie zachwyca tak bardzo, jak te historyczne.

Sporo ludzi jedzie też zobaczyć to, co zostało z Morza Aralskiego (głównie ogląda się Mujnak). Z natury chętnie odwiedzana jest pustynia Kyzył-kum i góry Tienszan i Ałajskiem na przykład. okolice Chimgan czy Parku Narodowego Zaamin, lub Tienszan bliżej Kirgistanu.

Jak samodzielnie zorganizować wyjazd do Uzbekistanu: Najtrudniejszy i najdroższy oczywiście jest dolot. Pewnie teraz z LOTem będzie łatwiej. Druga decyzja dotyczy tego, co chcemy zobaczyć, bo to determinuje transport. Trzy miasta – Buchara, Samarkanda i Taszkent są połączone koleją i jeśli poza nie (z wyłączeniem Chiwy) się nie wybieramy, nie ma sensu myśleć o innym transporcie. Buchara jest dość kompaktowa, Samarkanda mniej, można się posiłkować taksówkami, zaś w Taszkencie działa metro, którego starsze stacje są atrakcją samą w sobie.

Do Chiwy dociera się przez Ugrencz. Ten jest połączony koleją (są nocne pociągi) z Taszkentem, ale również samolotem. Ugrencz znajduje się 30 km od Chiwy, ta zaś znów jest kompaktowa. To też dobre miejsce, by wziąć jedno- bądź dwudniową wycieczkę nad Morze Aralskie.

Jeśli jednak chcemy zwiedzać coś poza miejscami wymienionymi wyżej, to zostaje albo samodzielne wynajęcie samochodu, albo samochodu z kierowcą (może być taksówka), co także jest opcją. W pozostałych przypadkach, licząc na lokalny transport zajmie to dużo więcej czasu.

Jeśli podobał Ci się ten wpis, śledź nas na Facebooku.

Szlak uzbecki
Informacje praktyczne
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły