Szlak Zamków Piastowskich, czyli turystyczna trasa przebiegająca przez tereny i fortyfikacje Dolnego Śląska, formalnie zaczyna się w zamku Grodno, a kończy zamkiem Grodziec. Ten pierwszy znajduje się w miejscowości Zagórze Śląskie w gminie Walim. Zamek Grodno ulokowany jest w lesie wewnątrz rezerwatu przyrody „Góry Choina”. Zarówno zamek, jak i jego okolica stanowią ciekawe cel krótkiej wycieczki, ale to także miejsce, gdzie można odpocząć.
Spis treści
Góra Choina i zamek Grodno
Zamek Grodno znajduje się na szczycie góry Choina (450 metrów nad poziomem morza). Góra jak wspominaliśmy jest porośnięta lasem i choć sam zamek stanowi dobry punkt widokowy (z wieży oczywiście) na okolicę, to dziś jednak dość łatwo go przeoczyć przejeżdżając obok. Nie widać go dobrze nawet z okolicznych dróg, więc trasa do niego to trochę odkrywanie. Nazwa góry może kojarzyć się z choinką i to jest właściwe skojarzenie, bowiem znaczy tyle, co rodzaj drzewa iglastego. Tak też pierwotnie nazywał się ów zamek. Z kolei określenie Góra Świerkowa zostało uwiecznione w niemieckiej nazwie zamku – Kynsperch.
Historia zamku Grodno
Nie wiadomo, kiedy dokładnie powstał zamek Grodno. Legendy mówią nawet o IX wieku i drewnianej strażnicy zbudowanej przez angielskiego rycerza. Bardziej wiarygodne źródła przyjmują, że były to czasy księcia Bolka I, ale nawet na to nie ma dowodów. Budowla miała pomóc w utrzymaniu bezpiecznego szlaku handlowego. Wiadomo, że za rządów Bernarda Statecznego i Bolka II rozbudowano go, głównie o gotyckie fragmenty.
Od 1392 roku dostał się pod władanie korony czeskiej, a następnie zarządzali nim rozbójniczy rycerze. W latach 1545 – 1587 został gruntownie przebudowany przez kolejnego właściciela, którym był Maciej von Logau, wówczas pojawiają się tu wpływy renesansowe. Zamek Grodno został mocno uszkodzony podczas wojny trzydziestoletniej (i zdobyty przez Szwedów), a później był oblegany podczas powstania chłopów.
W 1774 roku został opuszczony. Zaniedbany zaczął się walić. W XIX wieku ówczesny właściciel chciał zabezpieczyć ruinę, ale skończyło się to przebudową, pominięto przy tym historyczne aspekty, czyli tak bardziej samowolka. Po II wojnie światowej zajęła się nim strona polska i zaczęto go restaurować, trochę przywracając dawną formę. Od 1965 roku działa tam muzeum. Obecnie zamek Grodno należy do gminy Walim, uruchomiono tu między innymi restaurację i zdecydowanie zmieniono podejście muzealne.
Zwiedzanie zamku Grodno
Zwiedzanie zamku zaczyna się od Zagórza Śląskiego. Jeśli dojedzie się tam samochodem, to można tu znaleźć miejsce parkingowe, ale parking jest stosunkowo niewielki. Nie ma tu specjalnego parkingu dla zamku, jest tylko kilka miejsc bliżej przystanku autobusowego. Stamtąd trzeba wejść na górę. Trasa nie jest długa, na spokojnie powinna zająć około 15, maksimum 25 minut. Nie jest też specjalnie trudna. W górę biegnie kilka ścieżek do wyboru, jedna z nich to dojazd dla samochodów dostawczych, więc powinna być dużo wygodniejsza do spokojnego marszu.
Dziś zamek Grodno wygląda trochę jak ruina, przynajmniej częściowo, ale nie jest tak bardzo zniszczony jak choćby Ogrodzieniec. Wciąż mamy tu ledwo stojące ściany, które ukazują, że nie wszystko zostało odbudowane. Pewne części dawnej fortecy jednak są w zdecydowanie lepszym stanie. Wejście jest ozdobione dwoma lwami wykonanymi metodą sgraffito, co od razu robi dobre wrażenie. Wewnątrz znajdują się komnaty pełniące rolę zarówno typowo muzealną, jak i wystawienniczą. Za darmo można wejść na część dziedzińca, gdzie znajduje się budka z biletami, ale także działa restauracja (tak zwany dolny zamek). Więc jeśli nie chcemy zwiedzać zamku, tylko wejść i popatrzeć, to istnieje taka możliwość. Na dziedzińcu znajdują się armaty. Można też zerknąć z murów na okolicę. Właściwe (biletowane) zwiedzanie zamku Grodno to górny zamek.
O ile sama budowla jest ciekawa, o tyle zwiedzanie już niekoniecznie. Nie zachowało się tutaj wiele. Nawet lochy, czy inne komnaty, które nadal mają przypominać wystrojem o dawnej roli, niekoniecznie zachwycają. Nie udało się tutaj sprowadzić wielu eksponatów, więc czasem widać niedofinansowanie i pustkę. Jednak trzeba zrozumieć, że nie zawsze uda się wszystko odtworzyć, a czasem lepiej pokazać też stan oryginalny. I tu to wszystko jest.
Zdecydowanie gorzej wygląda część wystawiennicza, czyli Centrum Bioedukacji Multimedialnej. W zamyśle kierowana jest ona do dzieci i wycieczek szkolnych. Ma za zadanie uczyć je o ekologii, czy przyrodzie, w tym lokalnej faunie i florze. Szukają niszy, acz ograniczyli się do jakiś dziwnych prezentacji multimedialnych. Raczej więc szybko opuszczaliśmy te sale.
Filmowa historia
W zamku Grodno kręcono niemiecki film „Waldwinter” (1936) Fritza Petera Bucha. Jest to o tyle ciekawa historia, że bazuje on na powieści niemieckiego pisarza Paula Kellera, której akcja częściowo dzieje się w zamku Waldhof, który był właśnie inspirowany zamkiem Grodno. Z polskich filmów warto wymienić „Pułapkę” (1970) Andrzeja Jerzego Piotrowskiego, która była kręcona na Dolnym Śląsku, w tym w zamkach Grodno i Książ.
Legendy i zamek Grodno
Z innych ciekawostek, w latach 90. XX wieku krążyły legendy o skarbie niemieckim ukrytym w zamku. Podsycała je lokalna dolnośląska prasa. Natomiast jak w każdym szanującym się zamku, tak i tu musi straszyć, z czym wiąże się kolejna opowieść.
Otóż straszy tu duch Małgorzaty, żony kasztelana, którą mąż kazał zamurować żywcem w lochach. Nie było to szczęśliwe małżeństwo, stary kasztelan zawarł układ z jej ojcem (lokalnym rozbójnikiem) i ożenił się z młodą dziewczyną. Wiek i choroby sprawiły, że nie mógł on konsumować związku. Młodej kobiecie zaś wpadł w oko młodzieniec i zaczęła męża zdradzać. Ten zaczął szukać powodu, by zemścić się na kochankach. Gdy pewnego dnia wraz z żoną chodzili po murach i stary kasztelan z nich spadł, rozpowiedział, że kochankowie byli w zmowie, a jego żona go zepchnęła. Małgorzatę zamurowano, a jej kochanka zabito. Obrażenia, których doznał kasztelan były na tyle poważne, że on sam również bardzo szybko zabrał się z tego świata. W lochach jest szkielet ludzki, podobno Małgorzaty (acz tu krążą różne inne teorie). Inna wersja historii nie wspomina o problemach kasztelana, a mówi o wypadku, który zdarzył się w dni ślubu.
Na zwiedzanie zamku potrzebujemy mniej więcej godzinę. Samodzielne zwiedzanie jest możliwe jedynie w weekendy (z audioprzewodnikiem), w tygodniu w dni pracujące można go zwiedzać jedynie z przewodnikiem (a to trwa trochę dłużej). Warto dodać jeszcze trochę czasu na dojście i pochodzenie po okolicy góry Choina. Ceny biletów i godziny otwarcia można sprawdzić tutaj. Nie trzeba ich rezerwować wcześniej. Oczywiście oferowane są tu także noclegi, jak również można sprawdzić, jakie menu oferuje karczma. Samo Zagórze Śląskie nie jest zbyt ciekawe, ale wycieczkę tutaj można połączyć z innymi atrakcjami i zwiedzić choćby kompleks Reise (zwłaszcza Rzeczka jest naprawdę blisko), albo Gross Rosen, czy wejść na Wielką Sowę, albo podziwiać Jezioro Bystrzyckie i zaporę w Zagórzu Śląskim.
Jeśli spodobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.
Szlak polski | ||
Zamek Grodno | Wąwóz Lipa |