Niewielkie włoskie miasteczko Viterbo zachwyca przede wszystkim wspaniałą, dobrze zachowaną zwartą zabudową, średniowieczną architekturą i niezwykłym klimatem. Na tle wielu wspaniałych miejsc we Włoszech wyróżnia je jeszcze historia. To miasto papieskie, w którym związana jest geneza konklawe, w tym samym najsłynniejsze z nich, bo najdłuższe. Konklawe w Viterbo jest pierwszym z pewnego punktu widzenia, a już na pewno tym, które ukształtowało tradycję wyboru papieża, nadało jej tajemniczości. Dziś to piękne, wyróżniające się miasteczko, w którym znajdziemy nie tylko papieskie atrakcje.

Co warto zobaczyć w Viterbo?
Papieże i Viterbo
Na początek warto zadać sobie pytanie, dlaczego konklawe i papiestwo w ogóle jest związane z Viterbo? Dziś wydaje się, że władza papieska rozciągała się z Watykanu (Rzymu) i przez pewien czas Awinionu. Natomiast Państwo Kościelne istniało z przerwami w latach 756 – 1870 i zajmowało całkiem sporą część Włoch (w pewnym okresie nawet podchodziło do Bolonii i Perugii). Natomiast pałace papieskie poza Rzymem znajdowały się w wielu miejscach współczesnych Włoch. Kilka z nich jak Orvieto, Anagni czy Castel Gandolfo oraz Viterbo (i Awinion we Francji) pełniło rolę nie tylko majątków, czy letnich pałaców, ale również siedzib papieży (papal sede) i kurii. Stąd właśnie w Viterbo stoi dziś pałac papieski, a urząd ten jest nierozerwalnie związany z historią miasta.

Historia Viterbo
Viterbo to starożytne, jeszcze etruskie miasto położone w regionie Lacjum, około 80 kilometrów na północ od Rzymu. Rzymianie zdobyli je gdzieś w IV wieku przed naszą erą. Jednak nie odgrywało ono istotnej roli w owym czasie. Jest otoczone przez wzgórza (Monti) Cimini i Volsini. Najstarsze zapiski o mieście pochodzą dopiero z VIII wieku, miasto było wówczas nazywane Castrum Viterbii. W 773 roku król Longobardów Dezyderiusz ufortyfikował Viterbo starając się przygotować swoje siły do zdobycia Rzymu zajętego przez nowopowołane Państwo Kościelne. Nie poszło to po jego myśli, papiestwo dogadało się z Frankami, w efekcie Viterbo zostało przyłączone do Państwa Kościelnego, zaś niedługo potem królestwo Longobardów zostało podbite przez Karola Wielkiego. W późniejszych latach, aż do 1095 roku ciągnęły się spory, kto powinien zarządzać tym miastem, więc często było ono wolne, acz ostatecznie znalazło się we władzy Kościoła.

Wiele się zmieniło za pontyfikatu pochodzącego z Pizy papieża Eugeniusza III. W Rzymie w latach 1145 – 1146 trwały protesty, a czasowo nawet zbrojna rewolta, domagająca się ograniczenia władzy papieża do spraw kościelnych, w efekcie papież rezydował w Tivoli, Sienie albo właśnie Viterbo. To też moment, w którym zaczął się największy okres rozkwitu miasta. Do dziś wyróżnia się ono przede wszystkim doskonale zachowanymi średniowiecznymi murami miejskimi z XI do XII wieku. Także historyczne centrum to świetny przykład średniowiecznej zabudowy. Niektórzy zachwalają je słowami: „żadnego baroku”, ale niestety to nie jest prawda, da się pewne elementy znaleźć, ale jak na Włochy to naprawdę bardzo średniowieczne miasto.

Wracając jednak do historii, w 1164 roku Fryderyk I Barbarossa wchodząc w konflikt ze Stolicą Apostolską doprowadził do wyboru antypapieża Paschalisa III. Paschalis przez kilka lat urzędował właśnie w Viterbo (gdyż nie mógł udać się do Rzymu). Na południu nie był zbytnio uznawany, ale w Niemczech cieszył się pewnym poparciem. Działał jednak głównie w interesie Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Za namową Fryderyka, kanonizował Karola Wielkiego w Akwizgranie, gdzie na uroczystości pojawili się biskupi z Polski. Prawdopodobnie jedynego poza Niemcami kraju, który uznawał Paschalisa. Papieżem w tym czasie był Aleksander III, który ostatecznie miał duży wpływ na to, jak dziś funkcjonuje konklawe. Chodził oczywiście o ograniczenie zewnętrznych wpływów.
Mniej więcej to też okres intensywnego rozwoju miasta, Viterbo podbiło i wchłonęło Ferento (Ferentium). Natomiast już dość często kolejni papieże używali tego miasta, czy to do synodów (Innocenty III), czy nawet właśnie już jako oficjalnej siedziby (Aleksander IV). Tu też wybrano Urbana IV, jednak wciąż jeszcze to nie było to „konklawe” z którego słynie miasto.

Wybór papieży na przestrzeni lat
Historia wyboru poprzednich papieży, czyli zwierzchnika całej wspólnoty, sięga czasów apostolskich. Z przekazów historycznych wynika, że pierwotnie wyboru dokonywał „cały lud”, a biskupi przez nałożenie rąk na wybrańca potwierdzali jego godność. Zwierzchność Rzymu pochodziła także z tradycji apostolskiej: tutaj męczeńską śmierć poniósł św. Piotr i św. Paweł. Ponadto była to stolica Cesarstwa Rzymskiego. Ze źródeł historycznych wiadomo także, że wybór nowego papieża wiązał się często z wielkimi sporami już od co najmniej III wieku. Z tego okresu pochodzi prawdopodobnie pierwszy antypapież. W średniowieczu było już tylko gorzej – papież stanowił realną siłę polityczną, z którą należało się liczyć. Głowa Kościoła katolickiego także była zależna od innych potęg. Należeli do nich w szczególności cesarze niemieccy, którzy przez pewien czas zatwierdzali wybór kandydata na papieża.

Dopiero w XI wieku udało się, przynajmniej formalnie, uniezależnić wybór papieża od woli cesarza. To nie było jednak takie proste – trzeba było chronić się od zewnętrznych wpływów na wyniki wyborów, nie mówiąc o ryzyku fizycznego zamachu na kardynałów. W 1059 roku na synodzie na Lateranie uznano, że papieża wybierają kardynałowie-biskupi, a do nich z czasem mogą dołączyć inni kardynałowie, kler czy lud. Od 1179 roku, czyli Soboru laterańskiego III, papieży wybiera kolegium kardynalskie. Sobór ten został zwołany przez Aleksandra III, który pozostawał w sporze z Fryderykiem, pragnąc między innymi ograniczyć jego władzę. W 1118 roku odbyły się wybory już w nowej formie, które można uznać za pierwowzór konklawe. Kardynałowie zamknęli się potajemnie w klasztorze, by nie dopuścić do cesarskiej ingerencji w wynik. Natomiast w 1198 roku w wyborach, w których jako papieża wyłoniono Innocentego III, użyto czegoś w rodzaju kart do głosowania. To „konklawe” także odbywało się w warunkach klauzury, a więc zamknięcia od świata zewnętrznego. Z tym, że po pierwsze nie używano tu jeszcze terminu „konklawe”, no i wpływ władców europejskich odbywał się przez ich kardynałów (z Francji, Austrii czy Niemiec). Tak więc wciąż nie było to taki w pełni niezależny wybór. Co więcej, odcinanie się od świata było raczej ewenementem niż normą.

Konklawe w Viterbo
I tak dochodzimy do konklawe w Viterbo (trochę przeskokiem). Jest ono najsłynniejsze, bo wiązało się z najdłuższym w historii papiestwa okresem sediswakancji – przez 33 miesiące tron papieski był nieobsadzony – i skutkował skodyfikowaniem zasad konklawe, jakie znamy dziś. Odbywało się ono od 29 listopada 1268 roku do 1 września 1271 roku, czyli prawie 3 lata. Zatem najdłuższe konklawe w historii trwało 1006 dni. W jego wyniku na następcę Klemensa IV wybrano Grzegorza X. Warto dodać jeszcze jedną rzecz, Klemens IV prowadził bardzo aktywną politykę, zwalczając między innymi książąt Szwabii, na których nałożył klątwę i zorganizował przeciw nim krucjatę. To skomplikowało sytuację polityczną przed wyborem jego następcy. Kardynałowie byli bardzo podatni na wpływy władców europejskich, więc nie potrafili się dogadać.

Przebieg konklawe w Viterbo
W dniu śmierci Klemensa IV – 29 listopada 1268 roku – w pałacu papieskim w Viterbo zebrało się 19 kardynałów elektorów. W 1257 roku papież Aleksander IV przeniósł kurię z Rzymu do Viterbo, wystarczająco daleko od nieprzyjaznych mu świeckich władz i wystarczająco blisko, by nikt nie wątpił w zajętość tronu biskupa Rzymu. Nowo wybudowany pałac z jego dużą główną salą stanowił dobre miejsce na organizację konklawe. Dlaczego zaledwie 19 elektorów nie było w stanie przez 33 miesiące wybrać odpowiedniego kandydata? Spory toczyły się o kształt polityki światowej i kościelnej na najbliższe kilka lat. W trakcie trwania wyborów do Viterbo przyjechali dostojnicy, których obecność miała wywierać nacisk na kardynałów. Wśród wpływowych ludzi byli Filip III Śmiały (król Francji), Karol I Andegaweński (król Sycylii, Neapolu i Jerozolimy), czy Baldwin II de Courtenay (cesarz łaciński). Mimo to nie udawało się uzyskać wymaganego minimum 2/3 głosów.

Wreszcie, jesienią 1269 roku, w związku z przedłużaniem się głosowania, władze Viterbo zdecydowały się zamknąć kardynałów na klucz w pałacu papieskim. Stąd wzięło się określenie konklawe – od łacińskiego zwrotu cum clave, które oznacza „pod kluczem”. I żeby było jasne, wybór papieża to jedno, można na to czekać, tylko ktoś tych wszystkich elektorów i ich świty oraz doradców musiał utrzymywać. A ci, chcąc konsultować dalsze posunięcia z władcami, wysyłali posłańców i czekali na odpowiedź, co trwało, przeciągając konsultacje. Zaś lud i władze Viterbo dalej zapewniały wikt i opierunek. Dostojnicy wcale nie chcieli być skromnymi ojcami kościoła, więc jeśli konklawe trwało krótko, ludzie czuli się docenieni, ale po roku mieli dość tych wszystkich gości. Co więcej, byli podzieleni na cztery główne zwalczające się stronnictwa.

Decyzja władz miasta została uznana przez elektorów (bo co mieli zrobić), ale spotkała się z oburzeniem. Urzędujący burmistrz Corrado di Alviano za tę śmiałość został ekskomunikowany, ale nie zmieniło to decyzji urzędnika (ani jego następcy). Jednak odgrodzenie od podszeptów różnych grup nacisków nie pomogło. Kardynałowie nadal nie wybrali papieża. Kolejnym krokiem było rozebranie części dachu pałacu (w czerwcu 1270 roku), w dodatku tej, która osłaniała toalety. Stworzyło to wyjątkowo kłopotliwą sytuację dla duchownych. W międzyczasie trzech elektorów poważnie zachorowało, więc wypuszczono ich na zewnątrz, jednak dwóch zmarło. Czy to skłoniło pozostałych do refleksji i szybszego podjęcia decyzji? Nadal nie. W kolejnym roku zaczęto ograniczać dostawy żywności. Oburzenie kardynałów i groźbę ekskomuniki władze Viterbo skwitowały zdaniem „My bez waszej mszy przeżyjemy. Wy bez naszego chleba – nie”. Wobec wizji śmierci głodowej (a przynajmniej znacznego wyszczuplenia) i trwającego impasu, wyboru papieża dokonała sześcioosobowa komisja wyłoniona spośród pozostałych elektorów. Na papieża wybrali oni Tebaldo Visconti, archidiakona Liège. Przebywał on w tamtym czasie na wyprawie krzyżowej w Akce i gdy tylko otrzymał wiadomość o mianowaniu go na głowę Kościoła, ruszył w stronę Viterbo. Gdy dotarł na miejsce w połowie lutego 1272 roku, uroczyście zaakceptował nominację na papieża i został też wyświecony na biskupa. Przyjął imię Grzegorz X, kończąc tym samym najdłuższy okres sede vacante w historii kościoła trwającego 2 lata i 10 miesięcy. Swoją drogą dotarcie do Viterbo zajęło mu kilka miesięcy.

Nowy papież, Grzegorz X, w bulli wydanej po Soborze lyońskim II (1274 roku) spisał zasady wyłaniania kolejnych papieży. Było to pokłosie uciążliwej i długotrwałej sediswakancji. Głosowanie ma się odtąd odbywać cum clave, czyli „pod kluczem”, stąd nazwa „konklawe”. Obowiązują karty do głosowania, wybór większością 2/3 głosów, a w razie przedłużania obrad miano ograniczać posiłki. Co więcej, kardynałom obcinano zyski z ich posiadłości. Stosowanie się do tych zasad skutkowało szybkimi decyzjami – czasami wręcz wybierano kogoś „tymczasowego”, by mieć więcej czasu na przemyślenia już w komfortowych warunkach. Ale zmiany wprowadzone w Lyonie nie pomogły od razu. Wcale nie tak długo później były trzy inne konklawe trwające ponad dwa lata, pierwsze z nich miało miejsce w 1292, gdzie wybierano Celestyna V.

Schyłek Viterbo
W Viterbo wybrano też papieża Marcina IV, co tak naprawdę doprowadziło do przeniesienia kurii do Orvieto (a później już za Klemensa V do Awinionu). Głównie dlatego, że król Neapolu, Sycylii, Jerozolimy – Karol I Andegaweński nie był zadowolony, iż wybrano nie-Włocha. Najechał katedrę, aresztował uczestników konklawe, a papiestwo w efekcie wyniosło się z Włoch i opuściło Viterbo na 86 lat. Papiestwu udało się odbić miasto, ale straciło ono na znaczeniu. Stało się tylko jednym z wielu włości. Nigdy się nie podniosło. Podczas II wojny światowej urzędował tu Wehrmacht, więc miasto ucierpiało z powodu bombardowań alianckich. W okresie między lipcem 1943 a czerwcem 1944 roku w ponad 20 nalotach zostało zniszczone 2/3 miasta, w tym zabytkowe centrum. Zginęło ponad tysiąc mieszkańców. Obecnie wiele z budowli odrestaurowano. Dziś Viterbo jest stolicą prowincji, no i przyciąga turystów.

Pałac papieski
Dziś pałac papieski (Palazzo dei Papi di Viterbo) w Viterbo jest dostępny dla turystów i obok katedry stanowi najważniejszy zabytek tego włoskiego miasta. Pałac papieski został wybudowany w latach 1257 – 1266 i jako siedziba papiestwa służył do 1281 roku, kiedy to papież Marcin IV wkrótce po swojej elekcji w lutym 1281 roku przeniósł kurię rzymską do Orvieto. Wcześniej znajdował się tu pałac biskupi, ale w związku z obecnością papieża potrzeba było wznieść coś bardziej dostojnego. Za nadzór budowy odpowiadał „kapitan ludu” Raniero Gatti. W pałacu powstały słynna loggia papieska, znajdująca się nad ulicą. Najbardziej interesującą z historycznego punktu widzenia jest osławiona Sala del Conclave. Jej nazwa pochodzi od najdłuższego konklawe w historii Kościoła, które odbywało się w latach 1268 – 1271. Kolumny użyte do podpierania pałacu pochodzą z rzymskich budowli. Charakterystyczna jest fasada budynku z loggią. Obecny stan pałacu to przede wszystkim efekt alianckich nalotów na Viterbo i powojennej odbudowy.

Zwiedzanie pałacu papieskiego w Viterbo to obowiązkowy punkt podczas wizyty w tym mieście. Ceny biletów i godziny otwarcia można sprawdzić na stronie. Pałac zwiedza się z audioprzewodnikiem, a następnie przechodzi się do katedry i muzeum (w ramach jednego biletu). Sala konklawe to także doskonała okazja, by poznać biografie wielu papieży z tamtego okresu. Oprócz audioprzewodnika są tu witryny informacyjne i choć w teorii jest niewiele do zobaczenia, to słuchając tych wszystkich opowieści spokojnie w tym miejscu można spędzić nawet 2-3 godziny. Jedną z ciekawszych historii jest ta o papieżu Janie XXI. Pochodzący z Lizbony Jan zajmował się prowadzeniem eksperymentów medycznych (i możliwe, że alchemicznych). Coś podczas jego badań poszło nie tak, mówi się o wybuchu. W jego wyniku zawalił się na niego sufit, został przygnieciony przez belkę. Inne wersje mówią, że spał, gdy nowo wyremontowany sufit się zawalił, ale legenda o wybuchu jest zdecydowanie ciekawsza.

Katedra świętego Wawrzyńca
Do pałacu przylega katedra świętego Wawrzyńca (Duomo di Viterbo lub Cattedrale di San Lorenzo), przy placu świętego Wawrzyńca. Mówi się, że w czasach Etrusków znajdowała się tu świątynia Herkulesa. Ogólnie okolicy katedry, czyli wzgórze, to na pewno najstarsza zamieszkana część obecnego Viterbo i nawet jeśli nie czczono tu Herkulesa, to w V i IV wieku przed naszą erą znajdowała się tu jakaś świątynia. Nie ma zbyt wielu dokumentów z tamtego okresu, niektórzy uważają, że osada nosiła nazwę Surna od kultu boga Soranusa (Suri, który potem stał się Apollem).

Natomiast z pewnością da się tu dostrzec pozostałości rzymskich zabudowań. Świątynia została wzniesiona w stylu romańskim pod koniec XII wieku, konsekrowana w 1192 roku, a mniej więcej rok później ogłoszona przez Celestyna III katedrą. Wcześniej znajdowała się tu niewielka świątynia pochodząca z VIII wieku. Sama katedra była wielokrotnie przebudowywana. W 1369 roku dołożono gotycką dzwonnicę, w 1570 zmieniono fasadę. Niestety podczas II wojny światowej praktycznie w całości została zniszczona, więc jest to rekonstrukcja, nie do końca wierna. Starano się przywrócić pierwotny wygląd, bez późniejszych naleciałości. Wewnątrz znajduje się barokowe prezbiterium (jakby ktoś szukał tego stylu). W świątyni jest nagrobek papieża Aleksandra IV (acz jego grób został spustoszony i nie wiadomo, gdzie obecnie są jego szczątki) oraz Jana XXI. Samą katedrę można zwiedzać za darmo lub w ramach biletu łączonego z pałacem papieskim (wówczas wchodzi się jeszcze do zakrystii i muzeum). Do muzeum (tu już sprawdzają bilety) wchodzi się przez niewielki ogród. Wystawiono tu różne eksponaty, ale całość już nie jest tak ciekawa, jak pałac i jego historia.

Średniowieczne centrum Viterbo
Zwiedzanie Viterbo to w dużej mierze spacery uliczkami i błądzenie między nimi. Są tu zarówno duże pasaże, pełne sklepów i restauracji (np. Via Cardinal La Fontaine), jak i mniejsze i bardziej klimatyczne, jak Via S. Pellegrino. Odbijanie od nich daje możliwość znalezienia wielu urokliwych miejsc. Jednym z takich uroczych miejsc jest Pałac Alessandri (Palazzo degli Alessandri) na placu San Pellegrino (obok też jest niewielki kościół). To miejsce, które zwiedza się z zewnątrz, podziwia portyki, balkony i przejścia. Bardzo malownicze i klimatyczne. Budynek pochodzi z XIII wieku i należał do rodziny patrycjuszy. Takich pałacyków i domów jest więcej, jak choćby Palazzo Mazzatosta. To stare, średniowieczne miasto jest bardzo klimatyczne, pozbawione ruchu samochodowego w dużej części, a przy tym pełne małych zaułków. Pomaga mu też jednolity materiał, ciemny kamień, użyty do budowy miasta. W pochmurny dzień sprawia wprawdzie dość ponure wrażenie, jakby podkreślając surowość okresu średniowiecza.

Inna duża ulica to Via Camillo Benso Conte di Cavour, która łączy miejską fontannę (Fontana Grande) i plac Piazza del Plebiscito, gdzie znów znajdziemy wiele restauracji, czy sklepików, a także ratusz i muzeum miejskie. W Palazzo dei Priori znajdują się ciekawe freski. Wspomniana fontanna została zamówiona w 1212 roku, ale od tego czasu wielokrotnie ją przebudowano. Obecna forma pochodzi z 1827 roku. Między wspomnianymi uliczkami znajdują się historyczne kościoły.

Świątynie w centrum
Jednym z kościołów w centrum jest Santa Maria Nouva. Niewielki, romański, dość pusty wewnątrz, a przy tym bardzo klimatyczny. Nie wiadomo dokładnie, kiedy powstał, ale ksiądz Biterbo wraz z rodziną ofiarowali go biskupowi Tuscanii w 1080 roku. Prócz świątyni był to także kompleks zawierający między innymi szpital. Parę wieków później pełnił już raczej świeckie role: archiwum, banku czy miejsca spotkań rady miejskiej. Na zewnątrz kościoła znajduje się ambona. Powszechnie uważa się, że przemawiał z niej święty Tomasz z Akwinu w 1266 roku próbując pogodzić Viterbo i Orvieto.

Najważniejszym przykładem baroku w samym centrum Viterbo jest kościół świętego Jana Chrzciciela (Chiesa di San Giovanni Battista lub Chiesa del Gonfalone). Został on ufundowany przez bractwo Świętego Jana Chrzciciela (później było to bractwo gonfalonu, czy chorągwi świętego Jana Chrzciciela). Pracę nad nim trwały od 1665 do 1726 roku. Jest bogato zdobiony, mocno wyróżniający się na tle reszty miasta.

Sanktuarium świętej Róży z Viterbo
Patronką miasta jest święta Róża z Viterbo. Miejscem jej kultu to sanktuarium św. Róży (Santuario di Santa Rosa). To w dużej mierze nowy budynek pochodzący z XIX wieku. Na tle Viterbo się nie wyróżnia architektonicznie, ale jest bardzo istotny kulturowo i religijnie, za sprawą świętej. Jej relikwie są tutaj wystawione i ściągają pątników. Jej kult nadal jest bardzo żywy. Święta Róża żyła 20 lat, w wieku 10 lat została tercjarką franciszkańską (czyli należała do zakonu świeckiego), po tym jak objawiła się jej Matka Boska. Róża pragnęła być przyjęta do klarysek, ale odmówiono jej. Niemniej jednak nie poddawała się, chodziła po mieście i nawoływała do pokuty. Szybko została sojuszniczką stronnictwa papieskiego, co poskutkowało wydaleniem jej z Viterbo. Wróciła po tym, jak papież przejął kontrolę nad miastem. Przewidziała rychłą śmierć Fryderyka II (ta wydarzyła się 8 dni później). Inny cud, który się jej przypisuje, to nawrócenie czarownic. Podobno przekonała je, stojąc przez 3 godziny na płonącym stosie. Zmarła z powodu choroby. Dokonywała cudów także przez wstawiennictwo po śmierci i z tym wiązała się jej beatyfikacja i dzisiejsza pozycja.

Z jej kultem związane są organizowane co roku 3 września procesje, w których wykorzystuje się machinę świętej Róży (Macchina di Santa Rosa), w której obnosi się relikwię. Tyle że konstrukcja ma mniej więcej 28 metrów wysokości i waży prawie 5 ton, a ciągnie go 100 mężczyzn zwanych Facchini di Santa Rosa (te wymiary mogą się różnić w poszczególnych latach). Korowód świętej Róży został wpisany na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Wewnątrz kościoła można trochę się dowiedzieć o świętej, ale też zobaczyć muzeum.
Bazylika św. Franciszka
Bazylika św. Franciszka (Basilica di San Francesco alla Rocca) to świątynia zamówiona przez Grzegorza IX w 1236 roku. Wcześniej w tym miejscu znajdowała się fortyfikacja longobardzka . Został ukończony w XIII wieku, ale następnie poddano go wielu przeróbką. Przede wszystkim doczekał się poważnej barokizacji. Malowidła wewnątrz były wykonane w stylu bazyliki świętego Franciszka w Asyżu, jednak do dziś nie dotrwały. W 1944 roku podczas alianckich bombardowań świątynia mocno ucierpiała, ostała się z niej jedynie niewielka część murów. Odbudowano ją w 1953 roku, ale w myśl przywracania oryginalnego stylu (inspirując się gotykiem, eliminując barok). Bazylika mniejsza i zakon przy niej, gościły 32 papieży. Przez wieki była to też siedziba Franciszkańskiego Uniwersytetu Teologicznego. Dziś to piękna, gotycka budowla, znów dość pusta wewnątrz, ale przy tym klimatyczna.

Blisko bazyliki znajduje się jedna z dawnych bram miejskich – Porta Fiorentina. Do dziś większości murów już nie ma, ale przetrwały jeszcze bramy Porta San Pietro czy Porta Romana. Przy bazylice jest też muzeum, znajdujące się w dawnej twierdzy (ale już zbudowanej na ruinach wcześniejszej, dla jednego z kardynałów).

Sanktuarium Matki Bożej Wyzwolicielki
Poza centrum znajduje się kościół Świętej Trójcy zwany też sanktuarium Madonny Wyzwolicielki (Chiesa della Santissima Trinità lub Santuario Cittadino di Maria Santissima Liberatrice). Pierwotny kościół pochodził z 1237 roku, a podczas jego budowy znaleziono obraz Matki Bożej Wyzwolicielki. Według legendy 28 maja 1320 roku nad Viterbo zrobiło się ciemno, a nad miastem zaczęły latać demony. Matka Boska, która się objawiła, powiedziała, żeby ludzie poszli się modlić do jej obrazu w tym kościele, co przegoniło demony. Do dziś ten kult jest silny. Oryginalny kościół jednak spłonął w XV wieku. Nowy, całkiem spory i w innym stylu został konsekrowany w 1750 roku. Wewnątrz można zobaczyć między innymi krużganek, całość jest jednak znów bardziej barokowa. Jeśli idzie się z tego kościoła do pałacu papieskiego, to bardzo ładnie widać jego położenie na wzniesieniu, mijając tereny zielone.

Podziemia
Jedną z dodatkowych atrakcji Viterbo są podziemia. Nie ma tu jednego miejsca, gdzie można je zwiedzać, raczej kilka niezależnie działających. Te podziemia są raczej niewielkie, więc mają charakter bardziej obrazowy, jak to wyglądało i cokolwiek sobie właściciel umyśli. Cześć z nich jest niejako połączona ze sklepami, gdzie stanowią dodatkową atrakcję (najczęściej płatną). Nie jest to system podziemi, jaki można było oglądać w Orvieto, bardziej przypomina tunele i piwnice pod budynkami takie jak w Nottingham. Wybraliśmy jedne z nich losowo i było to całkiem ciekawe do zobaczenia. Była ekspozycja poświęcona bombardowaniu miasta i schronom zaaranżowanym w takich jak to podziemiach. Sklep znajdował się przy Plazza della Morte, to kolejne miejsce, gdzie można odpocząć. Plac wyróżnia się drzewami, których nie ma za wiele w centrum miasta.

Termy
Viterbo słynie również z gorących źródeł. Termy są zlokalizowane po zachodniej stronie miasta. Jest tu kilka hoteli i ośrodków SPA, które oferują ucywilizowaną wersję, jedne z najbardziej znanych to termy papieskie (Terme dei papi). Natomiast można też skorzystać z gorących wód na dziko. Widzieliśmy dwa miejsca na mapie, które znajdują się blisko siebie. Pierwsze to Bullicame, ale było ono niedostępne (postawiono płot). Drugie to Sorgente termale delle Piscine Carletti. Tu znajdował się spory, darmowy parking, zaś gorące źródła były dostępne na polu. Można było wejść i skorzystać, acz była to bardzo popularna atrakcja, więc naprawdę było tu tłoczno, także dlatego, że one są naprawdę dość małe. Swoją drogą, termy z Viterbo są wspomniane w „Piekle” Dantego.

Zwiedzanie Viterbo
Viterbo może też być bazą wypadową do zwiedzania okolicy. Są tu ciekawe miasteczka i miasta, jak Civita di Bagnoregio, Orvieto, Bagnaia, ale też etruskie zabytki w Sutri, Park potworów, czy zamek Orsini-Odescalch. Zwiedzanie Viterbo jest o tyle przyjemne, że to dość kompaktowe miasto, a przy tym bardzo atrakcyjne, acz nie tłumne. Najczęściej zwiedza się tu architekturę, zabytki papieskie i kościoły. Choć jednorodność architektoniczna nie jest obca innym włoskim miastom (jak Matera, czy Erice), tu naprawdę wiele zmienia tu historia konklawe.

Natomiast mając więcej czasu, można zastanowić się nad kartą Viterbo Pass. Viterbo jest połączone transportem kolejowym i autobusowym z Rzymem. W przypadku przyjazdu tu samochodem warto wziąć poprawkę na parkowanie w centrum, które jest wyzwaniem (samo wjechanie to problem). My mieliśmy hotel, który miał własny parking, ale zgodnie z przepisami nie dało się do niego dojechać, gdyż było tu ograniczenie jedynie dla mieszkańców. Wewnątrz murów nie znajdziemy raczej parkingów.
- Plan zwiedzania Viterbo:
- Dzień 1: Zobaczyć pałac papieski, katedrę, centrum, inne kościoły.
- Dzień 2 i kolejne: Termy i atrakcje okolicy.
- Najłatwiej dotrzeć tu z Rzymu.
- Możliwe wycieczki po okolicy można sprawdzić na GetYourGuide.
- W przypadku wyjazdu poza miasto samochód można wynająć tutaj.
- Jeśli spodobał Ci się wpis śledź nas na Facebooku, podziel się wpisem lub zapisz do newslettera.
Włochy | ||
Viterbo | Agrygent |