Odwiedzanie starych wiosek w Iranie zaczęliśmy od słynnej i turystycznej Abjane, ale to nie jedyna, którą udało się nam zobaczyć. Kolejna znajdowała się blisko Jazdu i Czak Czak. To Kharanaq lub Kharanagh (per. خرانق , Kharānaq, a nawet Charanagh) w zależności od transkrypcji. Stara część wioski jest zbudowana z gliny i słomy i przede wszystkim suszonej cegły. Wizualnie bardzo przypomina nam ksary, które widzieliśmy w Tunezji.
Spis treści
Tysiącletnia wioska Kharanagh (Kharanaq)
Kharanaq do dość leciwa miejscowość, pamięta jeszcze czasy sprzed dominacji islamu. Ale na próżno tu szukać tak starych budowli. Budulec sprawia, że w miejsce starych domów szybko powstawały nowe, tworzone tą samą technologią i w tym samym stylu. Jako osada Kharanaghma już ponad 1000 lat, ale ludzie mieszkali w tej okolicy jeszcze dawniej (podobno nawet w III tysiącleciu przed naszą erą). Zresztą pamiętajmy o tym, że Bliski Wschód był zasiedlony przez Homo sapiens jeszcze przed rewolucją agrarną.
Współczesna historia
Wspominaliśmy o tym, jak stara jest ta miejscowość, ale pytanie jak nowe są te budynki? Niektóre z nich powstały nawet w XXI wieku. Władze Iranu robiły wiele, by przenieść ludzi ze starej wioski do nowej, do której doprowadzono prąd i bieżącą wodę. Ale skoro przez setki lat ludzie się obchodzili bez takich luksusów, część uznała, że ich nie potrzebuje. Prąd nie wydawał się atrakcyjny, a woda była, więc po co porzucać dom? Dopiero problemy z wysychającą rzeką sprawiły, że ludzie jednak się przenieśli.
Wyniesienie się mieszkańców z Kharanagh nie oznaczało końca tej wioski. Właściwe nowe domy znajdują się praktycznie przy wejściu do starej części. Życie toczy się nadal, ale obok. Stara, ceglana wieś zaś stanowi atrakcję turystyczną, którą można zwiedzać za drobną opłatą, o ile oczywiście ktoś akurat tam będzie sprzedawał bilet. Jeśli nie, to spokojnie można wejść i najwyżej zapłacić, jeśli nas złapią. To, że jest to ciekawe miejsce do oglądania, nie oznacza, że turyści będą tu walić drzwiami i oknami. Nawet jak na Iran jest to miejsce bardzo odludne i praktycznie puste. Właściwie pomijając ludzi mieszkających w okolicy, tu nie było nikogo, kto by przyjechał oglądać tę wioskę. Spacerowaliśmy sami. Zresztą dojazd bez samochodu czy taksówki jest problemem, to jakieś 70 km od Jazdu.
Atrakcje Kharanagh
Jedną z atrakcji, którą można zobaczyć w Kharanagh, jest stary akwedukt, który doprowadzał tu wodę. Można się do niego przespacerować lub podziwiać z daleka. Jest też stary most, z kamienia, żeby rzeka go nie rozmyła.
Znajduje się tu także meczet, do którego niestety nie można wejść. Ale przespacerować się po jego dachu już owszem. Przy nim znajduje się minaret. Podobno nie jest zbyt stabilny, więc nazywany bywa „trzęsącym”. Niektórzy jakoby mieli szansę zaobserwować jak się rusza, choćby pod wpływem wiatru. Swoją drogą meczet jest jednym z nielicznych remontowanych budynków.
Zwiedzanie Kharanaq
Jednak zwiedzanie Kharanaq to przede wszystkim chodzenie między wąskimi uliczkami, wchodzenie na dachy i podziwianie opuszczonej wioski. Piękne i klimatyczne miejsce. Wchodząc przez główne wejście mamy nawet w jakiś sposób oznaczoną trasę, ale nie trzeba się nią przejmować. Można śmiało sobie odbijać w różne strony i podziwiać klimat tego miejsca. Całość jest zrobiona z glinianych cegieł i niestety starsze budowle powoli się rozsypują. Tak więc chodząc trzeba uważać, by nie zniszczyć czegoś lub nie wpaść do jakiejś dziury.
Choć wejście do wioski jest płatne, to przy nim dedykowanego parkingu nie ma. Staje się właściwie gdziekolwiek, blisko domów. Przy głównej drodze jest kilka zajazdów z jedzeniem, ale to raczej odpowiedniki tutejszy fastfoodów, niespecjalnie wyszukanych. Zwiedzanie wioski powinno się zamknąć w ciągu 1-1,5 godziny. Kharanaq jest niewielkie, a przy tym urokliwe i zachowuje trochę klimatu Persji.
Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.
Szlak irański | ||
Kharanagh |