Aarhus: skansen, jelenie, atrakcje, zabytki, zwiedzanie

Aarhus

Drugie największe miasto Danii to Aarhus. Nie jest tak popularne jak Kopenhaga, acz z pewnością warte uwagi z powodu kilku bardzo ciekawych atrakcji. Zlokalizowane nad ujściem rzeki Aarhus, jest także ważnym ośrodkiem portowym i akademickim. Uważane jest za kulturalne centrum Danii, w 2017 roku była to Europejska Stolica Kultury.

Århus czy Aarhus?

Pierwotnie osada nazywała się Aros, co znaczy tyle co ujście rzeki. Nazwa Aarhus po raz pierwszy, według oficjalnych źródeł, została użyta w 1406 roku, ale ten zapis stał się normą dopiero w XVII wieku. Od 1948 do 2011 roku miasto nazywało się Århus, co wiąże się z reformą duńskiego alfabetu i zapisu długiego „a”. Kilka miast wówczas miało problem z tą zmianą, ale Aarhus dość szybko się dostosowało. Jednakże na początku XXI wieku otworzono na nowo dyskusję, jedną z przyczyn była też widoczność w Internecie, więc wrócono do nazwy Aarhus.

Historia Aarhus

Osada została założona w połowie VIII wieku, głównie jako punkt handlowy. Na początku X wieku wzniesiono tu pierwszy kościół chrześcijański, zaś od 948 roku działała tu diecezja. W połowie XI wieku, miasto zostało spustoszone przez wojów pod wodzą norweskiego króla Haralda III Srogiego. W czasach Wikingów zaczęto fortyfikować miasto, by chronić je przed kolejnymi najazdami. Działał tu ośrodek menniczy, rozwijał się też handel. W 1441 roku Aarhus dostało oficjalne przywileje handlowe, co owocowało dalszym rozrostem miasta i zwiększeniem jego znaczenia.

Nie na długo. W drugiej połowie XV wieku zaczęły się problemy. Pożary, zarazy, ale także reformacja odbiła się negatywnie na mieście, które traciło na znaczeniu. Głównie w kontekście politycznym i religijnym, bowiem brak silnej władzy kościelnej (mocno opierającej się na hierarchii) sprawił, że miasto nie dominowało nad okolicą i część rozwoju ustała. Stagnacja powoli przemieniła się w zamieranie, zmniejszyła się nawet liczba ludności. Potem wielkość utrzymywała się na tym samym poziomie aż do XIX wieku.

Handel na nowo odżył w połowie XVIII wieku, jednakże odrodzenia miasta rozpoczął się dopiero wraz z rewolucją przemysłową w połowie XIX wieku. Zbiegło się to z budową linii kolejowej, ale też rozbudową portu. W efekcie Aarhus stało się drugim miastem co do wielkości i znaczenia w Danii. W XX wieku założono tu uniwersytet, a Aarhus stało się najważniejszym naukowym i kulturalnym ośrodkiem w całej Jutlandii.

Podczas II wojny światowej, miasto znajdowało się pod okupacją niemiecką. Działał tu ruch oporu, który wsławił się licznymi akcjami sabotażu, w tym wysadzeniem sporej części portu. Do tego miasto było bombardowane przez RAF. Zniszczenia wpłynęły na dzisiejszą architekturę centrum, gdzie jest sporo powojennej zabudowy. Po wojnie Aarhus na nowo zaczęło się odbudowywać i rozrastać. Sektor usług stał się także ważniejszy niż przemysł. Dzisiejsze miasto nie jest zbyt popularne wśród turystów, ale wciąż może się poszczycić całkiem sporą i zróżnicowaną ofertą kulturalną i muzealną.

Strøget

Główna ulica handlowa i jednocześnie przecinająca najstarszą część miasta to Strøget. I tu uwaga: w Aarhus tak naprawdę jest ona podzielona na kilka innych mniejszych ulic, więc po nazwie aż tak łatwo jej się nie znajdzie na mapie. Prowadzą one od dworca kolejowego, aż do placu przy katedrze. To tak zwany Duży Rynek (Store Torv). Znajduje się przy nim także teatr. To największy, poza Kopenhagą, teatr w kraju. Natomiast poza Strøget życie kwitnie też wzdłuż kanału rzeki Aarhus. Sporo tam barów i restauracji, a także miejsc, gdzie można usiąść nad wodą.

Aarhus: Katedra

Katedra św. Klemensa (Århus Domkirke) jest bardzo ciekawa, wyróżnia się na tle budowli sakralnych Danii, także liczbowo. Wieża o wysokości 96 metrów jest najwyższą wieżą kościelną w całym kraju. To nie jedyny rekord. Katedra ma 93 metrów długości, co czyni z niej najdłuższy kościół w państwie. Podobnie jak wiele kościołów, które budowano w średniowieczu, katedra także zmieniała swoje oblicze, w tym styl, Są więc tu zarówno romańskie, jak i gotyckie fragmenty, acz te drugie zdecydowanie dominują. Prace nad nią trwały od 1190 do 1500 roku. Jednakże w 1330 roku, ucierpiała podczas pożaru miasta, co wpłynęło na dalszą przebudowę. Wieżę dobudowano później, ukończono ją w 1931 roku. Warto dodać, że wcześniej istniał w tym miejscu drewniany kościół św. Klemensa.

Była też bardzo bogato zdobiona do czasów reformacji, gdzie zaczęto zamalowywać freski. Dziś część z nich odsłonięto (zwłaszcza w nawach bocznych), jednak ogólnie wygląda raczej na skromną i stonowaną. To dobry przykład renesansu północnego, który zdecydowanie różni się od tego, co znamy z południa Europy, jest jakby trochę zapóźniony. Są tu także wielkie organy. Dodatkowo znajduje się tu największy witraż kościelny w Danii. Katedrę można zwiedzać, jest otwarta w ograniczonych godzinach i nie trzeba kupować biletu. Płatne jest jedynie wejście na wieżę.

Inne kościoły

Drugim wartym odwiedzenia kościołem jest kościół Naszej Pani (Vor Frue Kirke). Wcześniej znajdowała się tu drewniana budowla, która spłonęła podczas ataku na miasto. W 1060 roku wzniesiono obecny, ceglany kościół –  pierwszą murowaną świątynię w całej Skandynawii. Do roku 1240 był to kościół dominikanów pod wezwaniem św. Mikołaja. Potem do XVI wieku go rozbudowywano, dołożono choćby wieżę. Dziś wrażenie robi z zewnątrz, to majestatyczna budowla. W środku jest bardzo nowoczesny i nie przypomina w niczym średniowiecznego wystroju. Była to też pierwsza katedra miasta.

Swoją drogą w Aarhus znajduje się też drugi kościół Naszej Pani (Katolske Vor Frue Kirke), tym razem katolicki (jedyny tego wyznania w mieście). Jest on na ulicy Strøget. Według legendy został on zbudowany z cegieł i zaprawy z jajek. Ciekawostką jest to, że w środku ma już posoborową konstrukcję ołtarza, który znajduje się w centrum. Jak się doda do tego gotycki styl, wygląda to dość interesująco. Budowlę ukończono w 1880 roku, siedem lat po tym jak założono katolicką misję w Aarhus. Architektem był Franz Schmitz, który wcześniej pracował między innymi przy katedrze w Kolonii.

Aarhus: Ratusz

Ratusz w Aarhus może nie wygląda na pierwszy rzut oka zbyt dobrze, ale jest to ciekawy przykład funkcjonalizmu. Projekt opracowali Arne Jacobsen i Erik Møller. Pracę rozpoczęto w 1937 roku, jednak ukończono go już podczas wojny w 1941 roku. Do ratusza przylega 60 metrowa wieża z zegarem o średnicy tarczy 7 metrów. Beton z którego wykonano budowlę pokryto szarym marmurem sprowadzonym z Norwegii. Do wykończenia wnętrz wykorzystano drewniane parkiety, płytki ceramiczne, sporo mosiężnych i brązowych akcentów. Przy ratuszu znajduje się parking, park i rzeźba-fontanna rodziny świń – Ceresbrønden. Ratusz można zwiedzać z przewodnikiem w wybrane dni.

Dworzec i port

Blisko znajduje się dworzec kolejowy. Budynek wzniesiono w 1927 roku, to centralny punkt komunikacyjny. Jednak dużo ważniejszy dla miasta jest port. Ten istniał tu od zarania Aarhus, mocno też rozrósł się w XIX wieku. Został dość mocno przebudowany w XXI wieku, gdy zmieniła się też jego funkcja. Wciąż oczywiście ważna jest obsługa statków, ale podobnie jak to ma miejsce w Liverpoolu, stare doki wykorzystano do innych celów. Choćby jako tereny mieszkalne. Turystycznie jednak wypada gorzej od brytyjskiego miasta. Są tu wycieczki, jest specyficzna fontanna o nazwie Endless Connection. Dziś port ma spory terminal, a trochę dalej znajduje się marina dla jachtów.

Wyróżnia się też dawna izba celna (Toldboden lub Toldkammeret). Budynek wzniesiono w 1898 roku, a jego architektem był Hack Kampmann (zaprojektował on również teatr oraz pałac Marselisborg). Choć budynek odrestaurowano, to jednak jakoś nie może on póki co znaleźć swojego miejsca. Była tu szkoła, hostel, obecnie działa restauracja.

Stare Aarhus

Z darmowych rzeczy w centrum warto zobaczyć stary dom kupiecki (na Google oznaczony jest jako Old Court) i uliczkę Møllestien. Obie atrakcje wyróżniają się w zabudowie, gdyż są zdecydowanie starsze i tym samym bardziej klimatyczne. Dom kupiecki ma nawet opisy, warto zobaczyć dziedziniec. Uliczka zaś jest zdecydowanie klimatyczna, acz krótka. Sporo starszej zabudowy znajduje się w Dzielnicy Łacińskiej, czyli Latinerkvarteret, między katedrą a portem. Tu także jest sporo kawiarni i sklepów.

Skansen Den Gamle By

To jednak przedsmak wobec jednej z najważniejszych atrakcji miasta, którą nawet Duńczycy mocno (i słusznie) polecają. To Den Gamle By, czyli skansen zwany też Starym Miastem. Skansenów w krajach skandynawskich jest sporo, to wręcz typowa atrakcja, ale tym razem zrobiony jest on trochę inaczej. Bardziej na zasadzie odtworzenia miasteczka kupieckiego, niż wsi z różnych regionów kraju. Niemniej jednak przeniesiono tu jakieś 75 budynków z różnych części Danii. Dodatkowo podzielono go na sekcje z różnych okresów historycznych. Jest na przykład muzeum lat 60. XX wieku, co jest samo w sobie ciekawe. Sekcje te podzielone są na cztery okresy: Stare Aarhus (lata 1600 – 1900, reprezentowane przez rok 1864), nowe Aarhus (reprezentowane przez rok 1927), okres powojenny (1974) i współczesny (2014) – ale tego ostatniego jest niewiele. Bardziej to część sklepowa, więc trochę na siłę dodana jako czwarta.

Są też dodatkowe atrakcje jak możliwość upieczenia (i zjedzenia) sobie grochowego chlebka, czy przeprawianie się łodzią przez kanał. Można też wynająć bryczkę. I jeszcze przebierani ludzie. Do tego mamy sekcje muzealne, w tym także multimedialne. Są wystawy biżuterii, ale też historia całego Aarhus. Wyróżnia się na plus względem skansenów w Oslo, czy Sztokholmie właśnie tym, że jest bardziej miejski i późniejszy oraz bardziej zróżnicowany pod kątem przekazu i próby dotarcia do odwiedzających. Nawet stare samochody czy motory można tu oglądać. Jest sporo do przejścia, więc należy na niego przeznaczyć kilka godzin. Albo muzeum starych zabawek, czy warsztaty do zobaczenia. Co więcej w ramach skansenu są też sklepy i restauracje. Bilety można kupić bez problemu przy wejściu. Cena wejściówki do obiektu spora jak dla nas, ale na duńskie warunki aż taka zła nie jest. Ceny wejściówek i godziny otwarcia można sprawdzić na stronie.

Inne muzea

Obok skansenu znajduje się ogród botaniczny, a także dzielnica muzealna. Najbardziej znane jest muzeum Aros, czyli sztuki współczesnej. Z jednej strony słynie z pokaźniej kolekcji duńskiej, z drugiej wiele osób jednak korzysta z tego miejsca jako punktu widokowego. Na dachu znajduje się słynna instalacja „Your rainbow panorama” której twórcą jest Olafur Eliasson. Dzięki różnokolorowym szybom pozwala oglądać Aarhus z góry w nietypowych kolorach. Sztuczna tęcza ma jakieś 150 metrów długości. Prawda jest taka, że atrakcja ta jest zdecydowanie bardziej popularna niż samo muzeum. Przybywa tu sporo instagramerów i nie tylko, którzy chcą zrobić zdjęcie z góry. Bilety jednak są łączone. Nie ma możliwości zwiedzenia samej instalacji. Zdecydowanie dalej od centrum znajduje się muzeum historyczne Moesgaard, zwane MoMo. Wyróżnia się ono ciekawą architekturą. Tam jednak nie dotarliśmy.

Dom handlowy Salling

Alternatywą dla oglądania Aarhus z góry z muzeum Aros jest dom handlowy Salling. Tam jest nawet kładka, z której ładnie widać miasto. O ile kolory są już zdecydowanie bardziej naturalne, o tyle widok właściwie jest dość podobny. Aarhus to nie jest wysokie miasto, co więcej nie ma też dużo charakterystycznych budowli, więc oglądanie go z góry aż taką atrakcją nie jest. Salling po pierwsze jest darmowy, a po drugie znajduje się bliżej portu, który wydaje się być z tej perspektywy nawet ciekawszą częścią miasta. Można też tutaj kupić coś do picia lub przekąszenia i zjeść przy stoliku na tarasie.

Pałac Marselisborg

Dodatkową atrakcją jest oddalony od centrum pałac Marselisborg (Marselisborg Slot,), który należy do rodziny królewskiej i jest ich letnią rezydencją od 1967 roku. Ukończono go w 1902 roku. Zwiedzać go niestety nie można, ale przy odrobinie szczęścia (czyli braku rodziny królewskiej) można wejść do ogrodów i zobaczyć z zewnątrz. Pałac nie jest duży. Park zaś jest o tyle ciekawy, że wystawiono tu dzieła sztuki. Sam park, gdy jest otwarty, zwiedza się za darmo.

Park z jeleniami

Za to obok znajduje się plaża i kolejny park, znów darmowe atrakcje. Park z jeleniami (Marselisborg Dyrehave) pełni trochę rolę rezerwatu przyrody. Na obszarze 22 hektarów wypuszczono jelenie sika (Cervus nippon), które pochodzą z wschodniej Azji. Widzieliśmy je choćby w japońskiej Narze. Podobno poza jeleniami były tu także dziki, ale ich nie uświadczyliśmy (możliwe, że wystrzelali je przez afrykański pomór świń). Teren jest ogrodzony, przechodzi się przez bramę, która jest zrobiona tak, by zwierzęta nie uciekały. One zaś chodzą sobie po sporym parku, można do nich podejść i nakarmić je (marchwią, czy jabłkami). Swoją drogą miejskie parki z jeleniami, to coś z czym można spotkać się na Wyspach Brytyjskich (np. Nottingham czy Dublin).

Plaża w Aarhus

W okolicy jest też trochę dzikiego, przypominającego bardziej las parku, Do tego dochodzi jeszcze plaża Ballehage Strand. To raczej teren spacerowy, dla nas nawet latem było tu zbyt chłodno, ale ludzie się kąpią. Znajduje się tu także molo. Dobrze stąd widać panoramę miasta. Z innych ciekawostek można też skorzystać z parku rozrywki Tivoli (podobnie jak w Kopenhadze).

Filmy w Aarhus

Chcielibyśmy wspomnieć też o filmach, które nagrywano w Aarhus, lista jest dość spora, ale niestety głównie rozpoznawalna dla znawców duńskiej kinematografii. Najsłynniejsze z nich to „Kollision” (2019) i „Piękne życie” (2023) Mehdiego Avaza czy „Ostatni klient” (2022) Andersa Rønnowa Klarlunda.

Dojazd i zwiedzanie Aarhus

Choć Aarhus posiada lotnisko, to jednak ruch jest tu stosunkowo niewielki. Najłatwiej mimo wszystko dotrzeć tu samochodem, albo autobusami, czy koleją. Z Billund (najbliższe duże lotnisko) to mniej więcej 1,5 godziny drogi transportem publicznym. Do zobaczenia drugiego miasta Danii spokojnie wystarczy nam jeden dzień, wliczając w to jelenie i skansen. Dwa, jeśli chcemy zapoznać się szerzej z ofertą muzealną. Sporo informacji można znaleźć na stronie turystycznej miasta.

Jeśli spodobał Ci się wpis, śledź nas na Facebooku.

Szlak duński
Aarhus
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły