Park Natury Bucegi: Sfinks, Babele, formacje, trasy

Bucegi

Karpaty w Rumunii, w szczególności w Transylwanii to coś, co trudno ominąć. Jednak spektakularne widoki jak choćby Trasa Transfogarska, to i tak nic z możliwością samodzielnego pochodzenia po górach. Wśród wielu atrakcji okolicy wybraliśmy Park Natury Bucegi (Parcul Natural Bucegi), ze względu na widoki oraz skały formacje skalne, w tym słynnego Sfinksa. I choć raczej w naszym wypadku była to leniwa wycieczka, bardzo nam się spodobało.

Park Natury Bucegi

Płaskowyż jest zaskakującym widokiem, gdy widzi się go po raz pierwszy – widok ostrych, poszarpanych skał, jakie można dojrzeć z dołu i po drodze, sugeruje że wjedziemy na surowy szczyt lub grań z gołej skały. Tymczasem naszym oczom ukazała się trawiasta łąka – połonina rzadka na tej wysokości. Klimatu dodają też pasące się tu owce. Nie jest ich dużo. Warto pamiętać, że granica lasu w tych górach jest gdzieś na wysokości 1500 metrów nad poziomem morza.

Rumuński Sfinks

Sponad traw wznoszą się w kilku grupach wyrzeźbione w wyniku erozji formacje z piaskowców i zlepieńców. Największą z nich jest Sfinks, który z jednej strony patrząc, przypomina faktycznie egipską rzeźbę Wielkiego Sfinksa, którą można zobaczyć w Gizie. Stąd właśnie nazwa. Gdy się skałę obchodzi dookoła, wrażenie jednak znika, bardziej przypomina to jakąś czaszkę. Niemniej jednak skała przyciąga ciekawskich. To w całości jest dzieło natury: wietrzenia, a także erozji wynikającej z wiatru, czy deszczu. Skała jest obecnie ogrodzona, da się ją dobrze zobaczyć, ale nie można do niej podejść bezpośrednio, wejść na nią, czy dotykać.

Babele

Inną charakterystyczną formacją są Babele, które przypominają grzybki. Prawdę mówiąc są one w Rumunii jeszcze bardziej popularne i stanowią główną atrakcje okolicy. To pomnik przyrody. Skały znajdują się na wysokości 2292 metrów. Nazwa znaczy tyle, co Stare Kobiety. Skały są ogrodzone, więc nie można na nie wejść, ani dotykać. Razem ze Sfinksem znajdują się na liście Siedmiu Cudów Natury w Rumunii (jest tam też między innymi Delta Dunaju). Samych skalnych tworów jest tu zdecydowanie więcej – Delfin, Jaszczurka, Żaba.

Uważa się, że Bucegi było świętą górą Daków o nazwie Kogainon, a nazwa Bucegi – lub Buceci – także wywodzi się z języka dackiego. Według niektórych podań, na górze Kogainon miał mieszkać dacki bóg wojny – Zalmoksis.

Legendy i teorie spiskowe o Bucegi

Ma to też swoje odzwierciedlenie w legendach. Wiele osób twierdzi, że to teren skrywający tajemnice, albo że Sfinks jest dziełem ludzi (nie Daków, a jakieś innej nieznanej cywilizacji, która ukrywała się tu przed potopem) lub wręcz nie ludzi – tylko olbrzymów, albo że w górach są poukrywane tunele skrywające straszliwe tajemnice (faktycznie są tu jaskinie). Babele już w nowszych teoriach kojarzą się z kosmitami i dochodzi do tego cała masa kolejnych teorii spiskowych. Podobno rząd Rumunii znalazł coś w tunelach i ukrywa prawdę do spółki ze Stanami Zjednoczonymi i Watykanem. Do tego na terenie parku można zaobserwować trzęsienia ziemi lub anomalie energetyczne (u nas podobnie jest na Ślęży). Cały obszar Bucegi bywa więc nazywany rumuńską Atlandytą. Jest naprawdę sporo opowieści o tajemnicach tych gór, jak łatwo się domyśleć, przede wszystkim służą turystyce i promowaniu tego terenu. Nas jednak bardziej interesowały widoki i skały.

Trasy w parku Bucegi

W Parku Natury Bucegi są wytyczone szlaki oraz można przenocować w bogatej bazie górskich hoteli i schronisk, w tym w schronisku położonym najwyżej w Karpatach, pod samym szczytem Omu (2505 m n.p.m.). Sam park ma 32 tys. hektarów, masyw rozciąga się od Busteni do Braszowa na północy i Branu na zachodzie. Sinaia także może być punktem, z którego zaczyna się wędrówkę. To też spora różnorodność terenu, bo pamiętajmy, że te góry do wspomnianej już wysokości najczęściej są porośnięte, więc Bucegi to ostoja dla wielu gatunków zwierząt (jakieś 3,5 tysiąca różnych gatunków) i roślin (nawet 4,5 tysiąca gatunków). Tym razem jednak tych zwierząt raczej nie udało się zbytnio zobaczyć, pewnie bardziej pochowane są w lasach.

Wioska Busteni

Problemem okazało się być dotarcie do parku. Na mapie wygląda to świetnie, jest wioska Busteni, skąd jest kolejka na górę w okolice Babele. Plan był taki, by wjechać na górę i zejść. Jednak nie wzięliśmy pod uwagę dojazdów i korków. Cała trasa z Braszowa do Busteni i dalej, aż do Sinai to w większości jest niewielka, jednopasmowa droga i w okresie letnim straszliwie się korkuje. Więc szybko uznaliśmy, że wracamy również kolejką, ze względu na czas. Alternatywą może być dotarcie do Busteni koleją, zwłaszcza, że z parkowaniem w wiosce też był problem (parkingi są płatne).

Busteni jest bardzo typową, górską miejscowością turystyczną. Właściwie szybko rzuciliśmy okiem i wiedzieliśmy, że widzieliśmy takich sporo, choćby Pec pod Sněžkou przy wjeździe na Śnieżkę. Są tu spore hotele, agencje turystyczne, knajpy, sklepy i widok na góry. Parkowanie jest płatne, ale problem polega na tym, że tych miejsc jest ograniczona liczba. No i do tego dochodzi jeszcze kolejka linowa, przed którą ustawiały się spore kolejki. Dodamy też, że zarówno Busteni jak i Sinaia to także kurorty narciarskie.

Dojazd do parku

By dotrzeć w okolice Babele można właśnie wystartować z Busteni kolejką linową. Wówczas do przejścia jest niewiele, stacja jest dość blisko tych skałek. Trochę dalej znajduje się Sfinks. Można też iść w kierunku Omu, trasa nie jest trudna, bo podejścia są tam łagodne, więc zostaje jedynie problem z wiatrem. My jednak jedynie pokrążyliśmy po okolicy. Prócz kolejki można też oczywiście wejść na górę, szlaki są. Natomiast warto pamiętać, że kolejki górskie są też w innych miejscowościach, więc mając więcej czasu można sobie wybrać inną. Kupując bilet na kolejkę, kupuje się od razu bilet do parku. Poza stacją kolejki można je kupić jedynie w internecie.

Całość zajęła nam jakieś 3 godziny, ale z wjazdem i zjazdem kolejką Buşteni-Babele z Busteni. U góry jest płaskowyż i podejścia są bardzo łagodne, a zwiedza się przede wszystkim formacje skalne, w tym Sfinksa. Tu byliśmy z samego rana, właściwie gdy otwierali kolejkę. Gdy wracaliśmy, czekania byłoby na 1,5 godziny. Chcieliśmy jeszcze zobaczyć Sinaię tego dnia, więc musieliśmy szybko wyjechać. Niemniej jednak na spokojnie warto zaplanować tu sobie cały dzień na chodzenie.

  • Park Bucegi można zwiedzać na szybko z wjazdem kolejką, wówczas potrzeba przeznaczyć minimum pół dnia (łatwa trasa). Warto być tu rano.
  • W przypadku dłuższych wędrówek wszystko zależy od trasy. Są jednodniowe i wielodniowe z noclegami w schroniskach.
  • Wycieczek po okolicy można szukać na GetYourGuide.
  • W przypadku samodzielnego przejazdu przez Rumunię samochód można wynająć tutaj.
  • Jeśli spodobał Ci się wpis śledź nas na Facebooku.
Rumunia
BucegiSighișoara
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły