Wąwóz Lipa: rezerwat przyrody i salamandry plamiste

Wąwóz Lipa, salamandra

Dolny Śląsk to bardzo różnorodny rejon Polski, który jest także doskonałym miejscem do obserwacji różnych zwierząt. Choćby salamandry plamistej, której liczna populacja występuje w Rezerwacie Przyrody Wąwóz Lipa.

Wąwóz Lipa: Historia rezerwatu

Sam Rezerwat Przyrody Wąwóz Lipa powstał w 1996 roku. Obecnie, po rozszerzeniu, ma 101 hektarów powierzchni. Znajduje się on na wschodniej części Podgórza Kaczawskiego, na zboczach stoków Obserwatora (408 metrów nad poziomem morza) i Nowowiejskiej (412 metrów nad poziomem morza), niedaleko wsi Lipa. Sam wąwóz znajduje się na wysokości około 400 metrów nad poziomem morza. Słynie z ciekawych formacji skalnych, roślinności (ponad 274 gatunków, z tego 22 chronionych) oraz właśnie wspomnianych salamander. Dominuje tu las gradowy, a także występuje kilka gatunków rzadkiej i chronionej flory. Jeszcze w latach 90. próbowano tu ponownie sprowadzić muflony.

Jeśli chodzi o skały, to jedna uwaga: to nie jest żadne skalne miasto pokroju Szczelińca Wielkiego. Raczej niewielkie, fajne skałki w lesie. To część Krainy Wygasłych Wulkanów (wpisanych na listę geoparków UNESCO), te formacje mają tu naprawdę wiele lat i przeszły wiele etapów erozji. Doskonale można obserwować jak nawet dziś drzewa swoimi korzeniami wplatają się w te kamienie.

Jako ciekawostkę można dodać fakt, że nazwa Wąwóz Lipa utarła się, ale techniczne rzecz biorąc to miejsce wąwozem nie jest. To bardziej wcios dolinny (dolina wciosowa) w kształcie litery V.

Salamandry w wąwozie Lipa

Jednak to, co najbardziej wyróżnia sam rezerwat, to żyjące tu salamandry. Salamandra plamista (Salamandra salamandra) to gatunek płaza ogoniastego, który bywa czasem nazywany jaszczurem plamistym lub jaszczurem ognistym. Ta druga nazwa nawiązuje do nazwy perskiej (i upowszechnionej też w języku arabskim), w którym słowo samandar oznacza żyjący w ogniu, co z kolei nawiązuje do legend o ich powstaniu z ognia.

Dorosłe osobniki mogą osiągać długość nawet do 24 centymetrów. Płazy te wyróżniają się przede wszystkim ubarwieniem, są czarne z żółtymi plamkami. Warto pamiętać, że na ciele tych zwierząt występują gruczoły jadowe, więc nie należy ich łapać i dotykać.

W Wąwozie Lipa lubią przebywać w okolicy strumienia. Chodząc tam, można spokojnie je wypatrywać, a nawet podejść dość blisko. Wiosną prowadzą raczej leniwy tryb życia, niespecjalnie uciekają. Płazy te żyją w dużej części Europy, na południe od Polski, wliczając to Bałkany, Włochy, Francję, Portugalię, czy Hiszpanię, a także częściowo Szwajcarię, czy Niemcy. Najłatwiej podobno spotkać je późną wiosną, gdy się budzą, oraz jesienią w trakcie godów. Byliśmy przed południem i nie mieliśmy problemów z wypatrywaniem tych zwierząt w ich naturalnym środowisku.

Zwiedzanie Wąwozu Lipa

Wejście na terytorium rezerwatu jest darmowe. Dotarcie tutaj jednak stanowi pewne wyzwanie. Oczywiście najłatwiej przyjechać tu samochodem, ale tu nie ma żadnych wyznaczonych parkingów, ani nic takiego. To niewielka miejscowość i trasa spacerowa. Trasa jest raczej średnio lub wręcz słabo oznakowana i właściwie robi się takie kółko chodząc po leśnej ścieżce. Salamandry plamiste żyją przy potoku i tu można spokojnie je wypatrzeć. Opis szlaków (żółtego i niebieskiego) znajduje się na stronie Gór Kaczawskich z sugestią, by stanąć w środku wsi (Nowa Wieś Wielka, Lipa bowiem jest od południa i tam jest więcej do przejścia) i ruszyć dalej, ale my stanęliśmy dużo bliżej samego rezerwatu.

Wąwóz Lipa: trasa

Trasa do przejścia jest niewielka, to około trzech kilometrów, więc w teorii powinna wystarczyć nam godzina, ale jak się wypatrzy salamandry, z pewnością potrwa to dłużej. Nie jest to szlak trudny, ale wciąż leśny z pewnymi podejściami, czyli nie ma co pakować się tu z wózkiem. Choć ludzie traktują to miejsce jako spacerowe i chodzą często z psami. Jako że jest to rezerwat, nie należy schodzić ze szlaku. Warto zabrać ze sobą coś do picia, czy podjedzenia. Tu nie ma poza rezerwatem właściwie nic. Zwiedzanie można połączyć z wizytą w zamku Bolków, gdzie już łatwiej znaleźć restaurację czy bar, by odpocząć po wszystkim.

  • Na wizytę w Dolinie Lipa potrzeba mniej więcej godziny – dwóch w zależności ile czasu zajmuje obserwacja salamandr.
  • Najłatwiej dotrzeć z Wrocławia.
  • Wycieczek po okolicy można szukać na GetYourGuide.
  • W przypadku samodzielnego przejazdu samochód można wynająć tutaj.
  • Jeśli spodobał Ci się wpis śledź nas na Facebooku, podziel się wpisem lub zapisz do newslettera.
Polska
Wąwóz LipaPustynia Błędowska
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły