Toronto: drapacze chmur, filmy, zabytki, atrakcje, zwiedzanie

Drapacze chmur w Toronto

Dziś Toronto to największe, najbardziej nowoczesne i najprężniej rozwijające się miasto w całej Kanadzie. Pnące się w górę, z mnóstwem szklanych drapaczy chmur wyróżnia się na tle większości amerykańskich i kanadyjskich miasteczek, stając się kolejnym Nowym Jorkiem. Te podobieństwo sprawia, że w kinie Toronto udaje amerykańskie miasto dużo częściej niż nam się wydaje, jedynie czasem grając siebie. Nie ma tu wielu zabytków, ale jest całkiem sporo atrakcji do zobaczenia i zwiedzenia. A jak się doda set jetting, to naprawdę jest tu co oglądać. Tak gwoli ścisłości, Toronto to miejsce, gdzie kręci się najwięcej filmów w całej Kanadzie, a w Północnej Ameryce wyprzedzają je tylko Hollywood i Nowy Jork.

Historia Toronto

Mówi się, że okolice Toronto były zamieszkane już kilka tysięcy lat temu, a miejsce to odgrywało istotną rolę w historii rdzennych mieszkańców. Jednak przez ten okres nie było tu stałej osady. Zapiski mówią, że dopiero około 1660 roku Irokezi założyli w granicach dzisiejszego Toronto dwie wioski. Na początku XVIII wieku tereny te przejęli Odżibwejowie, a wioski zostały opuszczone. W 1750 roku Francuzi założyli tu przyczółek handlowy Fort Toronto, a rok później (1751) Fort Rouillé. Tyle że opuścili go już w 1759 roku, kiedy trwała wojna z Anglikami. Brytyjczycy zajęli te tereny w 1763 roku. Wkrótce wybuchła amerykańska rewolucja, a lojalni poddani króla, którzy opuścili zbuntowane kolonie, dostali w ramach rekompensaty ziemię właśnie w tym miejscu. Zaczęto szykować przestrzeń pod przyszłą zabudowę, co wiązało się z negocjacjami z rdzenną ludnością. Przewodził im sir Guy Carleton, baron Dorchester. To on również odpowiadał za nadanie miastu nazwy Toronto. Tyle że nie doprowadził sprawy do końca. Oficjalnie miasto założono w 1793 roku nadając mu nazwę York. Zbudowano tu garnizon, a także szybko przeniesiono tu stolicę Górnej Kanady.

W 1813 roku doszło to bitwy o York, który został zdobyty przez siły amerykańskie. Fort uległ zniszczeniu. Spowodowało to odpowiedź Brytyjczyków, którą było spalenie Waszyngtonu. Wiele lat po wojnie, w 1834 roku połączono York z innymi osadami, tworząc nowe miasto, które odzyskało oryginalną nazwę, czyli Toronto. Stało się ono przy okazji najczęściej wybieranym miejscem przez imigrantów, którzy osiedlali się w Kanadzie. Pierwszą dużą grupą byli Irlandczycy, uciekający przed Wielkim Głodem. W XIX wieku, Toronto było krótko stolicą Prowincji Kanady, głównie z powodu zamieszek w Montrealu. Potem stolicę przeniesiono do Quebecu, a następnie już Ottawy. Toronto zaś zostało stolicą prowincji Ontario.

Ku nowoczesności, Kanadyjskie megalopolis

W 1904 roku wielki pożar zniszczył centrum Toronto. Miasto nadal się rozwijało, ale pozostawało w cieniu Montrealu. Choć w latach 30. XX wieku otworzono tu największą giełdę papierów wartościowych w całej Kanadzie, Montreal pozostawał niedościgniony. W 1954 roku Toronto zniszczył huragan Hazel. Nieoczekiwanie w kolejnych latach nadszedł okres wielkiej prosperity miasta, który właściwie trwa do dziś. Po pierwsze wciąż była to najbardziej popularna miejscówka w całej Kanadzie wybierana przez imigrantów, po drugie bliskość Stanów także robiła swoje, a zacieśniające się więzy polityczno-gospodarcze dostarczały nowych inwestycji. Natomiast próby uzyskania niezależności przez Quebec i promocja języka francuskiego sprawiły, że biznes i ludzie zaczęli się przenosić do Toronto. W latach 80. XX wieku Toronto przeskoczyło Montreal pod względem liczby mieszkańców i zaczęło bardzo intensywnie się rozwijać. Stało się właściwie megacity, jednym wielkim placem budowy. Zostało centrum finansowym i biznesowym, a następnie także kulturowym i technologicznym Kanady. To po Kalifornii i Nowym Jorku trzeci największy obszar pod względem firm technologicznych, ale również przemysłu telewizyjnego i kinowego na obszarze Ameryki Północnej. Panorama Toronto sprawia, że miasto z sukcesem może dublować Nowy Jork, co często jest wykorzystywane.

Toronto obecnie zamieszkuje niecałe trzy miliony ludzi, ale już tak zwane Wielkie Toronto to prawie siedem milionów. Cały region znany jako Złota Podkowa (Golden Horseshoe) to już prawie dziesięć milionów, czyli jedna czwarta ludności całego kraju. Miasto głównie pnie się w górę, jest tu naprawdę sporo nowoczesnych drapaczy chmur. Natomiast ponieważ jest to stosunkowo młode miasto, brakuje tu jednego: zwartego centrum, gdzie zwiedzałoby się zabytki. Niemniej jednak jest tu całkiem sporo miejsc do zobaczenia, acz niestety wiele z nich nie zapada mocno w pamięć.

Wieża CN Tower, symbol Toronto

Najbardziej charakterystycznym punktem krajobrazu Toronto jest wieża CN Tower. To wieża telewizyjna i komunikacyjna z tarasem widokowym z obrotową restauracją. Podobno przy dobrej pogodzie można stąd zobaczyć nawet wodospad Niagara. Początkowo nosiła nazwę Canada’s National Tower i należała do kolei kanadyjskich. W latach 90. jednak zmienił się właściciel i zmieniono nazwę na CN, zostawiając oryginalną w wersji skróconej. Wieża CN ma 553,3 metry wysokości i Kanadyjczycy z dumą mówią, że w latach 1975 – 2007 był to najwyższy budynek świata, czasem jednak mówią o tym, że to była najwyższa konstrukcja zbudowana przez człowieka. To drugie to stwierdzenie na wyrost, wynikające często z niewiedzy. Dla przypomnienia, w 1974 roku w Konstantynowie pod Warszawą otworzono maszt radiowy, który miał wysokość 646 metrów wysokości. Zawalił się niestety w 1991 roku. Wówczas faktycznie CN Tower mogło szczycić się rekordami aż do 2007 roku, kiedy to konstruowany w Dubaju Burdż Chalifa już był wyższy od wieży w Toronto. Rekord polskiego masztu pobito dopiero rok później. Warto dodać, że wieczorem wieża jest oświetlona. Natomiast przed konstrukcją CN Tower rekord wysokości należał do moskiewskiej wieży Ostankino (której to rekord odebrał polski maszt).

Więżę CN można oglądać z dołu (jak my), albo wjechać windą do restauracji. Znajduje się ona na wysokości 351 metrów. Pełen obrót wykonuje w 72 minuty. Jednak jeśli dla kogoś to mało, to można wjechać jeszcze wyżej i wyjść na zewnątrz. To tak zwane Edge Walking, gdzie chodzi się będąc przypiętym po krawędzi dachu restauracji i można oglądać panoramę Toronto. Oczywiście z przewodnikiem, który dba o bezpieczeństwo. To wyjście odbywa się na wysokości 356 metrów, dla porównania najwyższy drapacz chmur w Toronto i całej Kanadzie ma 355 metrów (z czubkiem, bo dach jest na wysokości 298 metrów). To First Canadian Place, zbudowany w 1975 roku. Wyjście wpisano w 2011 do listy rekordów Guinnessa, jako miejsce gdzie najwyżej można wyjść na zewnątrz.

Wieża CN znalazła swoje miejsce w kinie. Oczywiście często bywa miejscem uwiarygodniającym Toronto, jak to miało miejsce w serialu „The Boys”, gdzie Toronto gra głównie Nowy Jork, ale w jednym odcinku A-Train ucieka do Toronto i właśnie ląduje pod wieżą CN. Natomiast dużo ciekawszy jest obraz „Hightpoint” (1982) Petera Cartera, w którym wieża ta odgrywa zdecydowanie większa rolę. Co więcej, w filmie znajduje się scena, w której kaskader skoczył z niej. Zwiedzanie, zwłaszcza wizytę w restauracji i Edge Walking warto zarezerwować wcześniej przez stronę.

Stadion Rogers i okolice wierzy CN

Sama okolica wieży również jest dość ciekawa. Po pierwsze, dla Kanadyjczyków i fanów sportu znajduje się tu stadion Rogers (Rogers Center, wcześniej znane jako SkyDome). Czasem można spotkać informację, że to stadion Rogersów, co nie jest prawdziwe. Nazwa pochodzi od Teda Rogersa, prezesa Rogers Communications, firmy będącej właścicielem stadionu. Na nim grywają przede wszystkim Toronto Blue Jays (baseball) i Toronto Agrounauts (futbol kanadyjski) Pojawia się on między innymi w animacji Pixara „To nie wypanda” (2022) Domee Shi. Tu miał miejsce koncert boysbandu. W animacji widać też między innymi wieżę CN. W filmie „Pułapka” (2024) M. Night Shyamalana częściowo udaje Arenę Tanaka. Ze sportowych atrakcji, które także pominęliśmy, Toronto i Kanadyjczycy są bardzo dumni z Galerii Sławy Hokeja (IIHF Hall of Fame). Oprócz wspomnianych zespołów miasto słynie z Toronto Raptors (koszykówka) i Toronto FC (piłka nożna).

Tuż do wieży CN przylega Ripley’s Aquarium of Canada. To akwarium otwarte w 2013 roku jest jedną z największych atrakcji Toronto. Ceny biletów i godziny wejścia można sprawdzić tutaj.

Obok znajduje się muzeum kolei (Toronto Railway Museum). Można je zwiedzać zarówno kupując bilet (szczegóły cen i godzin otwarcia są na stronie muzeum), jak również zwiedzając z zewnątrz. Wystawiono tu bowiem na wolnym powietrzu część taboru, lokomotyw i wagonów. Dodatkowo teren obok wieży jest też miejscem, gdzie spotykają się mieszkańcy Toronto. Jest tu trochę zieleni, jak również budek z jedzeniem.

Plac Nathana Phillipsa i ratusz w Toronto

W centrum Toronto wyróżniają się też dwa place. Pierwszy z nich to plac Nathana Phillipsa (Nathan Phillips Square), nazwany na cześć byłego burmistrza Toronto. Mieści się on na skrzyżowaniu ulic Queen i Bay. Mniej więcej do lat 50. XX wieku znajdowało się tutaj pierwsze, oryginalne Chinatown. Jednak wówczas zaczęto myśleć o nowym ratuszu. Otworzono go w 1961 roku (to budynek modernistyczny). Zmieniło to właściwie rolę tego miejsca. Chinatown (wówczas podobno bardziej już Japantown), się przeniosło, a sam plac przy ratuszu stał się jednym z ważniejszych punktów na mapie miasta. Tu organizowane są zarówno imprezy kulturalne, polityczne, manifestacje, czy parady. Ale też spotykają się mieszkańcy. Działa tu skatepark, jest basen (ozdobny), który zimą zamienia się w lodowisko. Jest też napis Toronto, a miejsce uchodzi za odpowiednik ścisłego, żyjącego centrum miasta. Z ciekawostek: znajduje się tu autentyczny fragment muru berlińskiego.

Plac pojawił się w filmach „Porwanie prezydenta” (1980) George’a Mendeluka, „Resident Evil 2: Apokalipsa” (2004) Alexandra Witta, czy „Strażnik” (2006) Clarka Johnsona, czy „Trzeci cud” (1999) Agnieszki Holland.

Plac Yonge-Dundas, centrum Toronto

Drugi plac to Yonge–Dundas Square, zwany często nieformalnie jako Dundas. Znajduje się na przecięciu ulic Yonge i Dundas. Otworzono go w 2002 roku, nadając mu inną rolę, bardziej kulturową i festiwalową. W okolicy znajdują się teatry, kina, tu także organizuje się koncerty. To jedna z nowych ikon miasta. Przejście dla pieszych bywa czasem porównywane do skrzyżowania Shibuya w Tokio, zaś wieżowce i olbrzymie billboardy reklamowe przywołują obrazy Piccadilly Circus w Londynie, czy Times Square w Nowym Jorku. To poniekąd było zamierzone. Natomiast nie zamierzano wykorzystywać placu jako miejsca dublującego Nowy Jork, ale de facto nim jest, co miało miejsce choćby w „The Boys”. Natomiast z tego częstego dublowania zakpiono w serialu „Star Trek: Strange New Words”. W jednym z odcinków Kirk i La’an przenoszą się do współczesnego Toronto i właśnie na tym placu Kirk myśli, że to Nowy Jork, a La’an mówi mu, iż nie każde miejsce z drapaczami chmur to Nowy Jork.

Najdłuższa ulica w Toronto

Jedną z ulic przecinających plac jest Yonge. Yonge Street uchodzi za najdłuższą ulicę świata, która ma liczyć aż 1896 kilometrów. Miała to być nie tyle ulica miasta w Toronto, co główna ulica prowincji Ontario. Została nawet wpisana do księgi rekordów Guinnessa, ale wpis usunięto w 1999 roku. Głównie dlatego, że da długość wliczała autostradę nr 11, która właściwie jest kontynuacją, ale jest tam parę innych problemów. Na mapie wygląda to faktycznie jak jedna wielka długa droga, tyle że to nie jest jednolita ulica. Właściwa Yonge ma „zaledwie” 56 kilometrów, ale jak się doda przedłużenia, to czasem pojawia się informacja o 86 kilometrach. Natomiast sama ulica szczególnie ciekawa nie jest, nie wyróżnia się niczym w całym Toronto. Jednakże warto zwrócić uwagę na niektóre budynki w centrum, które mają oryginalną konstrukcję i fasadę na dolnych piętrach, a w górę pnie się już drapacz chmur. W ten sposób zachowano tu część poprzedniej zabudowy.

Plac Davida Pecauta

Kolejnym placem wartym uwagi jest David Pecaut Square, czyli okolica Ray Thompson Hall. To tak naprawdę sala koncertowa, którą otworzono w 1982 roku. Ma on swoją filmową historię. Nagrywano tu między innymi film „X-Men” (2000) Bryana Singera, ale zdecydowanie większą rolę odegrał w serialach. „The Expanse” wykorzystał to miejsce jako siedzibę Narodów Zjednoczonych. W „The Boys” z kolei znajduje się tu wieża Vought. Dodajmy, że w wielu odcinkach widać plac i wejście do sali koncertowej, a nad nią wznosi się wygenerowany komputerowo drapacz chmur, wykorzystano także wnętrza. W niektórych ujęciach czasem widać też niewielki kościół prezbiteriański świętego Andrzeja (St. Andrew’s) W obu serialach formalnie jest to Nowy Jork.

Gooderham Building

Jednym z ciekawszych architektonicznie budynków, a jednocześnie zabytkiem o historycznym dla Toronto znaczeniu jest Gooderham Building, znany także jako Flatiron Building. Nazwanawiązuje wprost do żelazka, bowiem budynek jest trójkątny. Zamówił go George Gooderham, prezes firmy, a architektem był David Roberts. Częściowo inspirował się neogotykiem. Jest dość charakterystyczny nie tylko z powodu konstrukcji, ale również użycia czerwonych cegieł. Ukończono go w 1892 roku, ma zaledwie niecałe 17 metrów wysokości. Początkowo mieściły się tu biura destylarni. Dziś to jedna z najbardziej rozpoznawalnych ikon Toronto. Owszem, przypomina bardzo podobny budynek w Nowym Jorku, czyli kolejny Flatiron, który jednak jest wyższy i młodszy o 10 lat. Za budynkiem jest niewielki park Berczy, który słynie z rzeźb i fontanny.

Targowisko świętego Wawrzyńca

Blisko znajduje się inna atrakcja, czyli targowisko świętego Wawrzyńca (St. Lawrence Market). Samo targowisko w tym miejscu działało już na początku XIX wieku. Pierwszy zakryty budynek powstał w 1845 roku, ale został mocno przebudowany w 1902 roku. Obecnie wygląda z zewnątrz historycznie. Wnętrza są jednak bardziej turystyczne. Jest kilka sklepów, z których w teorii mogą skorzystać mieszkańcy, jednak jak się dołoży knajpy i pamiątki, to jest też coś dla turystów. Jeśli chodzi o markety w Toronto warto wymienić jeszcze Path (PATH). Podziemną sieć i przestrzeń sklepową, która oferuje jakieś 371 tysięcy metrów kwadratowych. Znajduje się na liście rekordów Guinnessa jako największa podziemna przestrzeń handlowa. Warto dodać, że Montreal z kolei mówi o najdłuższych tunelach.

Historyczna Destylarnia Toronto

Stamtąd jest blisko do Distillery District. Kiedyś faktycznie produkowano tu alkohol. W XIX wieku Toronto było największym centrum destylacji alkoholu w Ameryce Północnej, zaś Gooderham and Worts Distillery posiadała największą fabrykę whisky. Powstała tu ciekawa wiktoriańska zabudowa, która ostała się do dziś. Destylarnia już dawno nie działa, ale wiele rzeczy można zobaczyć tu za darmo, przede wszystkim można podziwiać architekturę. To też częste miejsce spotkań mieszkańców Toronto, tu też odbywa się wiele imprez kulturalnych, czy targowisk (w stylu jarmarków bożonarodzeniowych)

Historic Distillery District wyróżnia się tak bardzo na mapie Toronto, że występuje w filmach, grając bardzo różne miejsca. W „X-Men” udaje obóz koncentracyjny w Auschwitz. W „Chicago” (2002) Roberta Marshalla – więzienie, w filmie „Mucha” (1986) Davida Cronenberga to laboratorium. Za to w „Człowieku ringu” (2005) Rona Howarda to tylko zabudowa miejska.

Katedra świętego Jakuba

W centrum znajduje się też anglikański kościół katedralny świętego Jakuba (Cathedral Church of St. James). Choć formalnie jego historia sięga 1797 roku, to jednak budynek zaczęto budować dopiero w 1850 roku i ukończono trzy lata później. To kolejny z przykładów kanadyjskiego neogotyku. Wieża ma 92,9 metrów wysokości, co czyni ją najwyższą wieżą kościelną w całej Kanadzie (w Ameryce Północnej jest wyższa w katedrze świętego Patryka w Nowym Jorku). Jednakże Warto dodać, że Oratorium świętego Józefa w Montrealu jest wyższe, ale dzięki kopule, a nie wieży. Katedrę można zwiedzać za darmo, gdy jest otwarta. Z zewnątrz katedra pojawiła się w „The Boys” (w jednym odcinku tutaj spotkali się Annie i Hughie).

Swoją drogą jest to jeden z nielicznych kościołów, do których w Toronto dało się wejść w normalnych godzinach, inne były ograniczone. Próbowaliśmy wejść do kościoła świętego Pawła na Bloor Street (gdzie w „The Boys” Kimiko spotykała się z Cherie w sprawie zleceń), ale udało się go zobaczyć jedynie z zewnątrz.

Z terenów zielonych warto wymienić Queen’s Park, wokół którego znajduje się budynek legislacyjny prowincji Ontario. Obok jest też królewskie muzeum Ontario (Royal Ontario Museum). Widać je w „Star Trek: Strange New Words”.

Port, nadbrzeże

Warto zwrócić też uwagę na nadbrzeże. Składa się ono z wielu mniejszych obiektów. Najbardziej znane z nich to Harbourfront Centre, Toronto Music Garden, Sherbourne Common (wykorzystany w „The Boys”), czy Ireland Park. W tym ostatnim znajdują się rzeźby Irlandczyków, którzy przybyli tutaj uciekając przed Wielkim Głodem. Autorem tych rzeźb jest Rowan Gillespie, który także odpowiada za bardzo podobne rzeźby ukazujące emigrację z powodu Wielkiego Głodu. Te można oglądać w Dublinie, razem stanowią jedno dzieło po dwóch stronach Atlantyku. Spacer w porcie, niedaleko Harbourfront Center pojawił się we wspomnianym już odcinku „Start Trek: Strange New Words”.

Filmy i seriale w Toronto

W Toronto powstało wiele filmów, bo mieszczą się tu studia filmowe. Ale część z nich wykorzystuje plenery miasta. Można tu wymienić kilka: „Strażnik” (2006) Clarka Johnsona, „Szybcy i wściekli 7” (2015) Jamesa Wana, „American Psycho” (2000) Mary Harron, „Legion Samobójców” (2016) Davida Ayera, „Kick-Ass” (2010) Matthew Vaughna, „To” (2017) Andy’ego Muschiettiego, „Pojutrze” (2004) Rolanda Emmericha czy „Spotlight” (2015) Toma McCathy’ego, oraz „Człowiek z Toronto” (2022) Patricka Hughesa (acz tu większość scen powstała w Brampton, Hamilton i Milton). A także w serialach „Cross”, „W garniturach”, „Reacher”, „Euforia”, czy „Opowieści podręcznej”.

Z ciekawostek, w Toronto powstawała również „Akademia policyjna” (1984) Hugh Wilsona, której akcja oczywiście dzieje się w Nowym Jorku. Samą akademię nagrywano w Humber Collage. Słynny bar „Błękitna ostryga” nagrywano w „The Silver Dollar Room”. Budkę Kodaka z Barbarą wrzucono do wody z mostu na Cherry Street. Sporo Toronto pojawiło się również w serialu „Star Trek: Discovery”. Choćby Aga Khan Museum udaje sceny na planecie Wulkan, wykorzystano także zamkniętą elektrownię Hearn Generation Plant. Słynny Integral House udaje dom Sareka. We wspomnieniach Airiam widać ujęcia z plaży Cherry, z kolei Sarek i Amanda spacerowali po plaży Woodbine, która również w innym odcinku znajduje się blisko Akademii Gwiezdnej Floty i odpoczywali tam kadeci. Wnętrza Wiecznej Galerii i Archiwum nagrano w bibliotece Thomas Fisher Rare Book Library. W serialu pojawił się też Park Scarborough Bluffs. Z kolei w „Star Trek: Strange New Words” zagrały Uniwersytet York, Ontario Place (udający kolonię Illyrian). Odcinek „Tomorrow and Tomorrow and Tomorrow” dzieje się we współczesnym Toronto. Początkowo Toronto miało po raz kolejny udawać Nowy Jork, ale twórcy uznali, że może by tak raz zagrało samo siebie.

Muzea i karta miejska, zwiedzanie Toronto

Warto wspomnieć o szerokiej ofercie muzealnej Toronto. Prawdę mówiąc planowaliśmy mieć więcej czasu na to miasto i mieć jeden dzień poświęcony na muzea oraz odwiedzenie kilku lokacji filmowych, niestety z powodu sporych opóźnień podczas przelotu, dotarliśmy do miasta dzień później, więc muzea oglądaliśmy z zewnątrz. Do zwiedzania ich przydaje się karta Toronto City Pass. Można ją kupić przez stronę. Niestety nie jest ona tak dobra, jak karty w wielu europejskich miastach, owszem finansowo wciąż się opłaca, ale oferuje stosunkowo mało. Choć są też inne atrakcje.

Nam najbardziej zależało na Casa Loma (także filmowe miejsce) i rejsie po lagunie jeziora Ontario. Jest tu 15 wysp, które nazywa się wyspami Hiawatha lub wyspami Toronto. Jako ciekawostkę wśród najbardziej znanych muzeów często wymienia się muzeum butów (firmy Bata).

Dodajmy również, że w Toronto dość często czuć zapach palonej trawy. Marihuana jest tu obecnie legalna i jest sporo sklepów czy miejsc, gdzie ją można kupić. W innych miastach odwiedzonych miastach Kanady było podobnie, ale tu szczególnie czuć ją na ulicy. Taki mały Amsterdam.

Dojazd i transport

Toronto ma dwa główne lotniska. Pierwsze z nich to duże Preason Internatilal Airport (YYZ), do którego dolatuje LOT. Loty do Toronto z Warszawy są bezpośrednie. Lotnisko znajduje się bardziej na obrzeżach, jest połączone kolejką UP Express z główną stacją kolejową. Bilety można kupić przez stronę lub w automatach. Drugie lotnisko jest mniejsze, to Billy Bishop Toronto City Airport (YTZ). Znajduje się ono na wyspie, blisko centrum. Kiedyś było to główne lotnisko miasta, ale nie miało możliwości rozwoju. Dziś służy głównie do lotów krajowych, ale uchodzi za jedno z najlepszych lotnisk w całej Kanadzie, jest bardzo schludne i dobrze zorganizowane, acz małe. To także dobre miejsce na oglądanie panoramy miasta. Wyspa jest połączona tunelem dla pieszych, a także promem (samochody). Z części lądowej działa darmowy autobus do Union Station.

Dworzec Union Station jest centrum przesiadkowym dla komunikacji miejskiej, jest też połączony z dworcem autobusowym. Stąd także można przesiąść się na kolej. Jest to też bardzo charakterystyczny budynek, a w jego podziemiach znajduje się spory i popularny foodcourt. Widać go również w filmie „Szkoła uwodzenia” (1999) Rogera Kimble.

Komunikacja miejska w Toronto jest niestety nienajlepiej rozwinięta. Metro jest słabo rozwinięte, choć uchodzi za jedno z najlepiej rozbudowanych w całej Ameryce Północnej, a ustępuje tylko Nowemu Jorkowi, miastu Meksyk i Montrealowi (nieznacznie, ale ten jest sporo mniejszy), zostają głównie autobusy czy tramwaje. Problem polega na tym, że to jest naprawdę duże miasto i ilość przesiadek, czy czasu na dojazdy i czekanie daje się we znaki. Jak jest dobra pogoda można sporo zobaczyć na nogach (co uskutecznialiśmy). Ale najczęściej zostaje Uber, który swoje kosztuje, ale działa tu bardzo dobrze.

  • Plan zwiedzania Toronto:
    • Dzień 1: Centrum (place), nadbrzeże, wieża CN, drapacze chmur.
    • Dzień 2: Wycieczka nad wodospad Niagara.
    • Dzień 3 i kolejne: Rejs po jeziorze Ontario, muzea, odleglejsze części miasta.
  • Wycieczek po okolicy można szukać na GetYourGuide.
  • W przypadku samodzielnego przejazdu samochód można wynająć tutaj.
  • Jeśli spodobał Ci się wpis śledź nas na Facebooku, podziel się wpisem lub zapisz do newslettera.
Kanada
TorontoChurchill
Szlak filmowy
TorontoPreikenstolen
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły