Ras Al Jinz Turtle Reserve: plaża i rezerwat żółwi morskich

Żółwica w Ras Al Jinz

Rezerwat gniazdujących żółwi morskich Ras Al Jinz (arab. محمية راس الجنز) to jeden z kilku podobnych ośrodków chroniących żółwie morskie u wybrzeży Omanu. Trzeba przyznać, że w tej kwestii Oman robi dużo, bo populacja żółwi morskich w wodach i na plażach Omanu wzrasta (choć warto przypomnieć, że jednocześnie rezerwat oryksów został wykreślony z listy UNESCO z powodu niedostatecznej ochrony). W każdym razie Ras Al Jinz to fascynujące miejsce, w którym można (przy odrobinie szczęścia) zobaczyć żółwice składające jaja na plaży, a czasem także i młode żółwiki. To niesamowite przeżycie, przygoda droga, ale bez wątpienia warta swej ceny.

Żółwie morskie i rezerwat Ras Al Jinz w Omanie

W Omanie żyją cztery gatunki żółwi morskich: zielony (Chelonia mydas), oliwkowy (Lepidochelys olivacea), karetta (Caretta caretta) i szylkretowy (Eretmochelys imbricata) . W Ras Al Jinz spotyka się te pierwsze i uważa się, że jest to najważniejsza plaża dla populacji tych żółwi żyjących w Oceanie Indyjskim. Co prawda według informacji w muzeum, można tu dostrzec wszystkie siedem gatunków żółwi morskich, acz sami twierdzą, że to rzadkość. Być może pojedyncze osobniki się przewijają i tak to należy rozumieć. Zwłaszcza, że żółw skórzasty (Dermochelys coriacea) występuje też w tych wodach (czyli to w sumie piąty gatunek, zależy jak liczyć).

Rezerwat został założony w 1996 roku, zaś centrum turystyczne powstało niedawno, bo w 2008 roku. Jego celem jest przybliżenie turystom ochrony żółwi morskich poprzez umożliwienie obserwacji procesu składania jaj i wykluwania się tych stworzeń bez przeszkadzania i szkodzenia im. Rezerwat obejmuje obszar 120 kilometrów kwadratowych, 45 kilometrów linii brzegowej i obszaru wód do czterech kilometrów od brzegu. Powstał z połączenia dwóch rezerwatów krajobrazowych, obejmujących zarówno żółwie plaże, jak i stanowiska archeologiczne świadczące o ludzkim osadnictwie sprzed sześciu tysięcy lat.

Ras Al Jinz – rezerwat i muzeum oraz hotel

Do rezerwatu żółwi Ras Al Jinz dotarliśmy późnym wieczorem, wcześniej właściwie nie miało to zbytniego sensu. Tutaj znajduje się hotel, z którego są wycieczki na plażę, gdzie żółwie morskie składają jaja. W przypadku rezerwacji noclegu, gościom przysługuje wieczorne i poranne wyjście na plażę z całą grupą i oczywiście z przewodnikiem. To jest dobra opcja, zawsze dwie szanse trafić na żółwia. Oczywiście można nocować poza samym ośrodkiem, jest tu wiele alternatywnych miejsc i tylko przyjechać na wieczorne wyjście. Na poranne prawdopodobnie też, ale najczęściej idą na nie goście hotelowi. Ci goście niekoniecznie muszą spać w budynku hotelu do wyboru mają też ekskluzywne namioty (droższa opcja). Ale goście są traktowani lepiej niż inni turyści, przede wszystkim to oni idą pierwsi na oglądanie żółwi.

Wieczorne zwiedzanie zaczyna się między 20 a 22, poranne gdzieś około 3-4 w nocy. Patrząc na różne opisy w sieci godziny trochę się zmieniają, zresztą w naszym przypadku także nie były sztywne. W hotelu czekaliśmy dobre 45 minut, zanim zaczęło się umówione wyjście.

Muzeum żółwi morskich

W budynku hotelu znajduje się także muzeum, czy raczej salki edukacyjne opowiadające o żółwiach morskich, które gniazdują w Omanie. Znajdzie się też parę informacji o żółwiach w mitologiach świata, na przykład napakowany japoński żółw-gamerra. Pod sam koniec przejścia przez muzeum znajduje się akwarium z maleńkimi żółwiami. Świeżo wyklute żółwie nie zawsze trafiają do wody. Zdarza się, że zawędrują w stronę hotelu lub zawieruszą gdzieś po drodze. Opiekunowie zwierząt zabierają je ze sobą, by następnej nocy je wypuścić na wolność. Dzień zaś spędzają w hotelu, ku uciesze turystów. Uprzedzamy komentarze: nie, nie wzięliśmy małego żółwia ze sobą. Sala jest bardzo dobrze monitorowana.

Żółwie zwyczaje

Od hotelu do plaży jest jakieś 15 minut spacerem. Wcześniej na plażę idą przewodnicy, by przekonać się o sytuacji: czy i gdzie są żółwie oraz na jakim są etapie składania jaj. Jak nas pouczono, żółwic nie można obserwować przed i w trakcie składania jaj: mogłyby się one spłoszyć i wrócić do morza nie składając jaj, co odbija się na ich zdrowiu.
Najpierw żółw wykopuje jamkę o głębokości 20 – 40 cm i w niej składa jaja. Następnie zasypuje je piachem. Jajka są na tyle głęboko, że po takim zakopanym gnieździe można chodzić. Dla żółwia jest to wysiłek, więc przed powrotem do wody odpoczywa, niektóre niestety umierają z wyczerpania.

Żółw wykopuje jeszcze jedno, fałszywe gniazdo dla zmylenia drapieżników. Często jednak robi to zaraz obok gniazda prawdziwego, ot żółwia logika. Trochę obawialiśmy się, że żółwie będzie można zobaczyć po ciemku, ale zdjęcia bez fleszy nie wyjdą. Przewodnicy świecą z tyłu żółwia, więc zdjęcia wychodzą dość dobrze. Przestrzega się turystów, by nie otaczali żółwicy kołem, gdyż to powoduje u gadów poczucie zagrożenia. Podczas takiego wyjścia przewodnik prowadzi grupę mniej więcej 25 osobową i należy go bezwzględnie słuchać.

Gniazda żółwi morskich na plaży Ras Al Jinz

W jednym gnieździe samica składa od około 80 do nawet 200 jaj. Odległość gniazda od wody, a więc temperatura piasku, determinuje płeć żółwików. Po około 50 – 70 dniach, nocą z jajek zaczynają się wykluwać maleństwa. Czasem wszystkie na raz, czasem pojedynczo. Świeżo wyklute żółwiki mierzą jakieś 5 centymetrów długości. Po wykluciu szukają drogi do wody, niestety zdarza im się zbłądzić. Podążają za światłem, stąd sztuczne światła: miasta, ulice, zakłady przemysłowe, ale także światło księżyca mogą spowodować, że nie trafią do morza. Po drodze czyhają na nie drapieżniki: ptaki, kraby, lisy (te chętnie dobierają się także do gniazd). Niewiele żółwi dotrze do morza, około 1% żółwi dożyje dojrzałości płciowej.
Choćby się bardzo chciało, w rezerwatach nie chronią żółwi przed naturalnymi zagrożeniami, tylko przed działalnością człowieka. Jedyne co, to przewodnik świecił żółwikowi drogę do wody (żółwik podążał za światełkiem) i nieco wygładzał piasek. Bardzo emocjonujące doświadczenie!

Kiedy jechać? Sezon na żółwie

Szczyt sezonu lęgowego przypada na lato, między majem a wrześniem. Niestety temperatury i wilgotność na wybrzeżu Omanu są wtedy naprawdę uciążliwe. W szczycie na plaży może być jednocześnie nawet jakieś 60 żółwic! My odwiedziliśmy Ras Al Jinz w styczniu. To dość ryzykowne, jeśli chodzi o żółwie. W poprzednich dniach było z nimi ciężko. Nam jednak się poszczęściło. Wieczorem zobaczyliśmy cztery żółwie na plaży, w tym jednego małego, świeżo wyklutego. Trzy inne samice zajęte były składaniem jaj, więc nie można było do nich podchodzić.

Rano, przy drugim podejściu, niestety nie było żadnego, więc na plażę poszli tylko ci, co bardzo chcieli obserwować wschód słońca. My oczywiście chcieliśmy. Gdy już zaczęło się rozjaśniać, zaczęło być widać, ile na plaży jest dołków po gniazdach, resztek jajek, śladów żółwic wracających do wody i niestety – resztek zabitych żółwiątek, którym nie udało się dotrzeć do morza.

Szanse na spotkanie żółwi morskich

Spotkanie żółwia na plaży zależy nie tylko od kalendarza czy szczęścia, ale i od faz księżyca: żółwie nie lubią pełni. W świetle księżyca są lepiej widoczne dla drapieżników. To również warto mieć na uwadze wybierając się tam. Zwłaszcza, że wyprawa do Ras Al Jinz jest dość droga, choć z pewnością jest jedną z najbardziej zapadających w naszej pamięci atrakcji Omanu. To było coś niesamowitego, cieszymy się, że widzieliśmy te żółwie. Trzeba tylko pamiętać, że rezerwat nie gwarantuje, że zobaczymy żółwie. Jak się nie uda, nie zwracają pieniędzy.

Strona ośrodka, na której można rezerwować zarówno noclegi, jak i oglądanie żółwi. Można oczywiście też skorzystać z innych ośrodków, bo żółwia plaża nie ogranicza się tylko do tego jednego miejsca.

Jeśli spodobał Ci się wpis polub nas na Facebooku.

Szlak omański
Ras Al-Jinz
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły