Kopenhaga: „Gang Olsena”, mała syrenka i duńskie hygge

Nyhavn, Kopenhaga

Stolica Danii, czyli Kopenhaga (dun. København) to największe miasto w kraju, acz z pewnością nie najstarsze. Powstało dopiero w średniowieczu. Dziś jest piękne, a przy tym kompaktowe, w sam raz na weekendowy city-break (choć jeśli chcemy zwiedzać wszystko, to i 5 dni może być mało). Istnieją dogodne połączenia lotnicze tak bezpośrednio do Kopenhagi, jak i do Malmö po drugiej stronie cieśniny Sund, skąd jest bardzo dogodnie zorganizowany transport. Co więcej Kopenhaga to miasto filmowe, przede wszystkim zawiązane z jedną serią – „Gangiem Olsena”. Do tego zwiedzanie stolicy Danii to także piękne zabytki, muzea, obiekty związane z kulturą i inne atrakcje.

Gang Olsena i kino w Kopenhadze

Gang Olsena (dun. Olsen-banden) to seria komedii kryminalnych. Oryginalna duńska składa się z 14 filmów z lat 1968 – 1988. Powstały także spin-offy, w tym „Mały gang Olsena” z 2001 roku, który także doczekał się kilku kontynuacji. Ponadto powstały dwa filmy animowane, a także norweskie i szwedzkie przeróbki. Nas tym razem będą interesowały przede wszystkim duńskie filmy, gdyż ich akcja dzieje się w Kopenhadze i okolicach. To właśnie w nich można dostrzec co najmniej kilka charakterystycznych i ważnych obiektów stolicy Danii. Nie jest to oczywiście jedyny słynny film kręcony w Kopenhadze.

W każdym razie miasto może nie potrafi jeszcze odnaleźć się w turystyce filmowej (zresztą Gang Olsena chyba nie jest aż tak nośnym tematem), ale pielęgnuje swoją legendę w kinie. Duński Instytut Filmowy prowadzi także muzeum kina, choć to atrakcja dla osób zaznajomionych z duńską kinematografią. Ale w Nordisk Film Museum jest też obecnie dedykowana wycieczka związana z rekwizytami i pamiątkami po Gangu Olsena (Olsen Banden Udstillingen). Nie jest to jednak dedykowane muzeum Gangu Olsena, a raczej najbardziej rozpoznawalny fragment obiektu ukazującemu dorobek kinematografii duńskiej. Wycieczki można zamawiać tutaj, warto zrobić to z wyprzedzeniem.

W przypadku „Gangu Olsena” zdecydowana większość lokacji jest uwzględniona na stronie Olsenbande Homepage. Wiele z nich znajduje się na przedmieściach, ale też jak wspominaliśmy, filmy te ujęły zdecydowaną większość atrakcji stolicy Danii. Na nich się skupimy. Słowo ujęły jest tu kluczowe, bowiem bardzo rzadko w serii Kopenhaga odgrywała rolę inną niż tła.

Kopenhaga: Historia

Mimo, że ludzie egzystowali tu nawet 10 tysięcy lat temu, a Wikingowie przybywali w to miejsce by handlować, nie stało się przysiółkiem jak choćby Kijów. Historia Kopenhagi zaczyna się od średniowiecza, gdy w 1167 biskup Absalon z Roskilde wzniósł tu gród warowny. Kopenhaga otrzymała prawa miejskie w 1254 roku i od tego czasu rozwija się jako ważny port i powoli rosło jej znaczenie. W 1443 roku stała się de facto stolicą kraju. De jure dopiero gdzieś w czasach reformacji, około 1536 roku, gdy to królowie Danii przejęli władzę nad miastem z rąk biskupów z Roskilde.

Stara Kopenhaga została zniszczona dwukrotnie. Wpierw w wyniku pożaru w roku 1728, który strawił 2/5 miasta. Drugie to zniszczenia z okresu wojen napoleońskich. Dania wspierała Napoleona, więc ich stolica została obrócona w gruzy przez Anglików. Marazm po okresie napoleońskim zbiegł się z dużym rozwojem kulturalnym miasta. Dania zachowała neutralność w czasie I wojny światowej. W II wojnie została bardzo szybko zajęta przez Niemcy. Brytyjczycy pod koniec wojny przygotowali operację Kartagina, dzięki której oswobodzono miasto. Szczęśliwie tym razem uniknęło ono większych zniszczeń. Operacja Kartagina stała się podstawą filmu „Cienie pod powiekami” (2021), którego twórcą jest Ole Bornedal. Film kręcono w Pradze, nazwa operacji oczywiście nawiązuje do antycznego miasta-państwa – Kartagina.

Nyhavn, największa atrakcja Kopenhagi

Wśród atrakcji turystycznych Kopenhagi największe tłumy przyciąga jedna. To Nyhavn, czyli ulica i kanał, z bardzo charakterystycznymi domami z jaskrawą, kolorową fasadą. Dodatkową atrakcją jest pomnik marynarzy z II wojny światowej, który ma kształt kotwicy. Tu także zlokalizowane są przystanie turystyczne. I tu jedna mała uwaga. Pomijając sam fakt przepłynięcia się przez Nyhavn, alternatywnym rozwiązaniem wobec rejsu po kanałach jest skorzystanie z tramwaju wodnego, którym można przepłynąć prawie cała trasę, bez przewodnika, bez dużej ilości turystów i za dużo mniejszą cenę.

Wycieczka po kanałach

Wycieczek po kanałach w Kopenhadze jest mnóstwo. Plusem jest to, że bardzo często można zobaczyć tam mniejsze kanały, jak choćby Christianshavn, czy okolice Christiansborg, ale wiele zależy od wycieczki. Tramwaje wodne przecinają Kopenhagę, dzięki temu również można bardzo wiele zobaczyć. Docierają nawet do Sydhavn (tam jest wiele ujęć z kilku „Gangów Olsena”). Mijają też dwa bardzo charakterystyczne budynki, Den Sorte Diamant, czyli Czarny Diament, albo inaczej królewską bibliotekę otworzoną w 1999 roku, a także królewską przystań. Po drodze mija się także kąpielisko, w kanale oczywiście. Zresztą z podobnych atrakcji warto wspomnieć o CopenHot, czyli spa w porcie, praktycznie pod gołym niebem.

Nyhavn w filmie

Wracając jednak do Nyhavn. Początki tego portu sięgają 1670 roku. Najstarszy ocalały dom (nr 9) pochodzi z 1681 roku. W czasach rozwoju kulturalnego Danii po wojnach napoleońskich, tutaj mieszkał Hans Christian Andersen, najsłynniejszy duński bajkopisarz. Jednak aż do lat 60. XX wieku cześć Nyhavn pełniła też rolę kopenhaskiej dzielnicy czerwonych latarni. Ulica stała się turystyczną atrakcją w latach 70. Jest modna i rozpoznawalna, więc pojawia się czasem w kinie. Choćby w „Dziewczynie z portretu” Toma Hoopera. Jest też obecna w „Rozdartej kurtynie” Alfreda Hitchcooka, czy „Lekcji miłości” Ingmara Bergmana. Oczywiście nie może zabraknąć Gangu Olsena – w tym 7, 8 i 9 film z cyklu czyli „Gang Olsena na torach”, „Gang Olsena wpada w szał” i „Gang Olsena znowu w akcji”. Warto jednak pamiętać, że piękne, kolorowe fasady czasem nie są pokazywane w filmach. Jak u Hoppera, gdzie raczej widać nadbrzeże. Obecnie dzielnica czerwonych latarni w Kopenhadze znajduje się na ulicy Istengade (okolice Vesterbro, niedaleko dworca).

Centrum Kopenhagi

Nyhavn znajduje się tuż przy Kongres Nytorv, czyli największym placu Kopenhagi. Łatwo się domyśleć, że dziś to miejsce z mnóstwem restauracji, kawiarni. W samym środku placu jest pomnik Christiana V. Zaś przy placu mamy pałac Charlottenborg, czy Teatr Królewski. Tu też kończy się (lub zaczyna) deptak Strøget, czyli najbardziej reprezentacyjna i turystyczna ulica miasta, z mnóstwem drogich sklepów. No a ponieważ to Dania, nie może zabraknąć wielkiego sklepu LEGO. Owszem dziś jest ich pełno w dużych miastach Europy, ale tutaj ma on jednak trochę inne znaczenie, pełni rolę bardziej sklepu z narodowym produktem. Jedno ze skrzyżowań prowadzi na ulicę Larsbjornstraede, pełną knajpek, ale również pięknych, kolorowych kamienic. Sam Strøget to także jeden z najdłuższych deptaków na świecie.

Pozostając przy Andersenie, jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc Kopenhagi jest pomnik nawiązujący do jego twórczości, czyli Mała Syrenka. Rzeźbę z brązu przygotował Edvard Eriksen. Otworzono ją w roku1913 i od tego czasu przyciąga turystów. By zrobić sobie z nią (lub jej) zdjęcie trzeba czasem stać w kolejce. Rzeźba znajduje się na promenadzie Langelinie. W kinie przewija się w 10 części Gangu Olsena, czyli „Gang Olsena idzie na wojnę”. Pobliska część portu kopenhaskiego – Nordre Toldbod (Københavns Havn) to z kolei lokacja z filmu „Na rauszu” (2020) Thomasa Vinterberga. Tu nagrywano końcową scenę świętowania egzaminów w porcie, wliczając to taniec Martina (Mads Mikkelsen). Obok jest też restauracja Lumskebugten, tam właśnie zaczyna się końcówka filmu.

Kopenhaga: Cytadela Kastellet

Obok promenady znajduje się jedna z lepiej zachowanych cytadel w północnej Europie, czyli Kastellet. Pierwszą cytadelę wzniósł król Christian IV w 1626 roku. Została ona mocno przebudowana po roku 1660, gdy skończyło się szwedzkie oblężenie. Stanowiła też ważną linię obrony miasta przed Anglikami w 1807 roku. Potem straciła na znaczeniu militarnym. W czasie II wojny światowej nie zatrzymała Niemców. Od 1999 jest to teren spacerowy, z pozostałościami dawnej bazy wojskowej. Jest i wiatrak, są koszary i armaty, a także mnóstwo ptactwa. To przede wszystkim teren zielony, których w Kopenhadze jest dość sporo.

Tuż przy Kastellet znajduje się kościół anglikański św. Albana, a zaraz przy nim fontanna nordyckiej bogini Gefion (Gefionspringvandet). Uruchomiono ją w 1908 roku z okazji 50-lecia browaru Carlsberg. Jest bardzo charakterystycznym miejscem, więc pojawia się w filmie, czyli chociażby w „Wielkim skoku Gangu Olsena” (1972, czwarty film z cyklu).

Z Kastellet można się przejść blisko kanału ulicą Larsens Pl. Tam znajdują się galerie sztuki, w tym Den Kongelige Afstøbningssamling. Przed nią zaś ustawiono inną słynną rzeźbę, kopię Davida Michała Anioła. Oryginał oczywiście znajduje się we Florencji (podobnie jak wystawiona publicznie kopia). W każdym razie spacer przy tym kanale jest również ciekawym sposobem na obejrzenie sobie portu i wspaniałych okrętów.

Kopenhaga: Opera

Po drugiej stronie kanału znajduje się nowy budynek Opery, czyli Operaen z 2005 roku. Nie tylko jest to nowoczesna architektura, ale też jedna z najdroższych oper, jakie wybudowano na świecie. Kosztowała ponad pół miliarda USD. To też ją rozsławiło i czasem wciąż jeszcze uchodzi za najdroższą na świecie. Tak też było w momencie, gdy ją wzniesiono. Warto dodać, że budżet na budowę nowej opery w Oslo otwartej w 2008 wyniósł 760 milionów USD (z czego jakieś 50 milionów zostało). Jeszcze więcej kosztowało uruchomienie opery w Maskacie, tyle że tam trudno dotrzeć do kosztów realizacji samego budynku. Razem z pełnym wystrojem i ściągnięciem światowej sławy artystów, wydano 10 miliardów USD i wygenerowało miejsce pracy dla 50 tysięcy osób.

Pałac królewski Amalienborg

Przy kanale znajduje się także kompleks pałacowy Amalienborg, zwany czasem zimowym pałacem królewskim. Nazwa pochodzi od królowej Zofii Amelii, która w 1667 kazała zbudować tu pałacyk letni. Pałac spłonął kilkanaście lat później. W 1748 roku król Fryderyk V chcąc zbudować nową dzielnicę stolicy pozwolił wznieść tu czterem arystokratom swoje pałace. Ważna dla niego była tylko spójna architektura, nad którą czuwał Nicolai Eigtved. W lutym 1794 doszło do pożaru ówczesnej rezydencji królewskiej, czyli Christiansborga. W ciągu kilku dni monarcha wykupił cztery pałace i przeniósł tu swój dwór.

Te cztery pałace to pałac Moltkego (Moltkes Palæ), pałac Levetzeua (Levetzaus Palæ), pałac Brockdorffa (Brockdorffs Palæ) i pałac Schacka (Schacks Palæ). Dziś kompleks ten jest też jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji Kopenhagi ze względu na muzeum pałacowe. Jak w wielu takich miejscach, tak i tu są strażnicy królewscy (w charakterystycznych czapkach – bermycach) i zmiana warty. Ogrody królewskie można zwiedzać za darmo. Na placu między pałacami zaś znajduje się pomnik Fryderyka V. Te okolice widać we wspomnianym już filmie „Gang Olsena idzie na wojnę”.

Kościół Marmurowy

Częścią kompleksu jest też kościół Fryderyka znany także jako Kościół Marmurowy (Marmorkirken lub Frederiks Kirke). Nazwa pochodzi od budulca, początkowo wznoszono ją z marmuru norweskiego. Ma on największą kopułę w całej Skandynawii. Spoczywa ona na 12 kolumnach i ma 31 metrów wysokości. Kopuła była wzorowana na watykańskiej bazylice św. Piotra. Jego budowa trwała 148 lat, choć przez dużą część tego czasu nie trwały żadne prace. Zwiedzanie jej jest możliwe, ale nie takie łatwe. Kościoły w Kopenhadze dość często są zamknięte poza bardzo konkretnymi godzinami. W sezonie jest organizowane jedno wejście dziennie (z przewodnikiem). Godziny i ceny, a także kontakt (bo możliwe są do zorganizowania wejścia dla dodatkowych grup) można znaleźć na stronie Marmorkirken.

Pałac Christiansborg

Wspomniany już pałac Christiansborg dziś jest siedzibą duńskiego parlamentu. Pierwsza twierdza w tym miejscu powstała w 1167 roku i należała do biskupa Absalona. Zresztą jego pomnik znajduje się obecnie niedaleko kompleksu Christiansborg i widać go w „Gang Olsena idzie na wojnę”. Sam Christiansborg był siedzibą królów Danii od 1416 roku. Jego gruntowną przebudowę rozpoczął w 1731 król Christian VI (stąd też nazwa). Wzorował się na wiedeńskim baroku i francuskim rokoko. Jak już pisaliśmy, zamek ten spłonął. Wkrótce zaczęto budowę tak zwanego drugiego Christiansborg, który miał być nową siedzibą królewską.

Tak się jednak nie stało. Z jednej strony sami monarchowie wybierali na swoją siedzibę Amalienborg, z drugiej w połowie XIX wieku przemiany społeczne sprawiły, że król przestał odgrywać tak istotną rolę. Ważniejszy stał się parlament. Zamek jednak ponownie spłonął (w 1884), więc zaczęto pracę nad obecnym, trzecim Christianborgiem. Architektem był Thorvald Jørgensen. W kompleksie jest miejsce dla parlamentu, ale też apartamenty królewskie (nie są one jednak używane), muzea (w tym Muzeum Thorvaldsena) i budynek Giełdy (Børsen).

Kopenhaga: Stara Giełda i dzielnica muzealna

Giełda i okolice są widoczne w „Ostatnim skoku Gangu Olsena” (6 film, 1974), „Gang Olsena nigdy się nie poddaje” (11 film, 1979) i „Gang Olsena: Ostatnia misja” (14 film, 1998). Do zamku prowadzi także most Marmorbroen, wykorzystany w pierwszym z filmów z cyklu „Mały gang Olsena”.

Po drugiej stronie wspomnianego mostu zlokalizowana jest dzielnica muzealna. Warte uwagi z pewnością jest Muzeum Narodowe (wstęp darmowy), Muzeum Sztuki Starożytnej – Ny Carlsberg Glyptotek czy Muzeum Kopenhagi. Zaś pozostając przy muzeach, warto też rozważyć wizytę w muzeum designu duńskiego, czyli Duńskie Muzeum Sztuki i Wzornictwa..

Tu warto na chwilę zająć się jeszcze jedną rzeczą kojarzoną z Danią, czyli hygge. Słowo to po duńsku znaczy tyle, co komfort i bezpieczeństwo, ale też wygodę, szczęście i równowagę. Nie jest związane z materialnym postrzeganiem świata, ale właśnie spokojem i ciepłem. Tym słowem także określa się projekty duńskie, zresztą to filozofia widoczna też w organizacji miasta. Duńczycy szczycą się, że są jednym z najszczęśliwszych narodów na świecie. Jednym z miejsc stworzonych według nowych wzorców jest park i kompleks sportowy w dzielnicy Superkilen.

Pałac królewski Rosenborg

Jest jeszcze jeden zamek lub pałac królewski – Rosenborg. Pochodzi z 1606 roku, kiedy to Christian IV kazał go wznieść jako letnią rezydencję. Tym razem inspirowano się renesansem flamandzkim. W historii Rosenborg stawał się oficjalną rezydencją królewską dwukrotnie, raz gdy spłonął Christansborg, drugi raz podczas ataku Anglików. Dziś pałac razem z ogrodami jest otwarty dla zwiedzających. Same ogrody można zwiedzać za darmo. Wnętrza to część muzealna, w tym także królewski skarbiec. Można tu oglądać choćby korony. Pałac są widoczne w „Gang Olsena idzie na wojnę”, oraz „Małym gangu Olsena”, gdzie widać ogrody.

Ratusz Kopenhagi

W 10 filmie z cyklu, czyli w „Gang Olsena idzie na wojnę” bardzo istotną rolę odgrywa ratusz miejski i jego zegar. Ratusz (Rådhus) powstał w 1905 i był inspirowany ratuszem ze Sieny. Na placu przed ratuszem jest znana fontanna ze smokiem, a także pomnik Hansa Christiana Andersena. Nad głównym wejściem do ratusza znajduje się rzeźba biskupa Absalona. Jest oczywiście i zegar, a nawet dwa. Jeden jest na wieży, drugi to zegar astronomiczny, który jest wystawiony wewnątrz ratusza. Zwany jest też czasem Zegarem Światowym Jensa Olsena. Okolica ta jest także widoczna w filmie „Wielki skok Gangu Olsena”.

Poprzedni ratusz znajdował się na placu Nytorv (czyli po polsku Nowym Targu). Obecnie w tym budynku znajduje się sąd. Zaś sam plac, a właściwie dwa przyległe place – Nytorv-Gammeltorv, są częścią deptaka Strøget i miejscem gdzie odpoczywają tak mieszkańcy Kopenhagi jak i turyści. Budynek sądu i okolica pojawiły się także w pierwszym filmie – „Gang Olsena” (1968).

Kopenhaga: Charakterystyczne budowle

Podobnie jak w Sztokholmie, tak i w Kopenhadze znajduje się Park Tivoli. Lunapark, który oficjalnie nosi nazwę Ogrodów Tivoli przyciąga tak turystów jak i mieszkańców. Można go dostrzec w „Gang Olsena nigdy się nie poddaje” (11 film, 1979). Dobrze go również widać w duńsko-amerykańskiej odpowiedzi na Godzillę, czyli filmie „Reptilicus” z 1961 roku a także „Anastazji” (1956) z Ingrid Bergman. Warto dodać, że jedna z atrakcji parku nazwa się Zamkiem Andersena.

Do ogrodów przylega hotel SAS. Budynek ten zaprojektowany przez Arne Jacobsena został ukończony w 1961 roku. Uchodzi za jeden z najbardziej znanych przykładów klasycznego duńskiego designu. Pojawia się w „Gang Olsena: Paryski plan” (13 film, 1981).

Kopenhaga: Okrągła Wieża

Kolejnym bardzo rozpoznawalnym budynkiem Kopenhagi jest Okrągła Wieża, czyli Rundetaarn lub Rundetårn. Została zbudowana w XVII wieku jako obserwatorium astronomiczne, przy uniwersyteckim kościele Świętej Trójcy. Dziś stanowi dobry punkt widokowy na miasto. Już samo wejście na górę jest bardzo ciekawe, ze względu na interesującą architekturę. Wieża pojawiła się zarówno w „Młodym Gangu Olsena” jak i kilku pracach Hansa Christiana Andersena, a nawet w grze komputerowej „SimCity” z 2013. Sama kaplica jest trudno dostępna.

Kościoły Kopenhagi

Jak pisaliśmy, zwiedzanie kościołów w Kopenhadze (podobnie jak w Holandii) to raczej problem ze względu na godziny otwarcia. Najłatwiej zobaczyć najważniejszy kościół w Danii, czyli luterańską Katedrę Marii Panny (Vor Frue Kirke). Pierwszą katedrę w tym miejscu kazał wznieść jeszcze biskup Absalon w XII wieku. Obecny jej kształt pochodzi z początku XIX wieku, kiedy poprzednia katedra została zniszczona przez Anglików. Katedra służyła jako kościół koronacyjny duńskich królów.

Planetarium w Kopenhadze

W Kopenhadze uczczono pamięć najwybitniejszego duńskiego astronoma, wznosząc planetarium jego imienia. Planetarium Tycho Brahe zaprojektował Knud Munk, otworzono je w 1989 roku. Mając trochę więcej czasu można poszerzyć tu swoją wiedzę o kosmosie. Znajduje się przy kanale Skt. Jørgens Sø. Kanał ten z kolei widzieliśmy w „Wielkim skoku gangu Olsena”.

Oceanarium w Kopenhadze

Jeśli ma się trochę więcej czasu, można rozważyć innego typu atrakcje. Pierwsza to zwiedzanie browaru Carlsberg. Prawdę mówiąc po Guinnessie w Dublinie (ewentualnie Heinekenie w Amsterdamie) niekoniecznie chcieliśmy to powtarzać. Druga to również coś powtarzalnego, czyli oceanarium. W Danii może budzić to pewne kontrowersje (chodzi nam o głośne sposoby regulowania populacji zwierząt w zoo), więc samo zoo od razu skreśliliśmy. Za to Den Blå Planet, bo tak nazywa się narodowe akwarium, zachwyca. Jest duże, nowoczesne, dobrze przemyślanie, da się też wyjść nad zatokę na chwilę. Zdecydowanie bardziej podobało się nam niż to oceanarium, które widzieliśmy w Lizbonie.

Błękitna Planeta pełni także doskonałą rolę edukacyjną, więc jest to bardzo dobre miejsce do odwiedzenia z dziećmi. Nie brakuje tu sklepu z pamiątkami i restauracji serwującej ryby. W kontekście doniesień z duńskiego zoo, pochodzenie serwowanych ryb wydało nam się podejrzane.

Wolne Miasto Christiania

Bardzo specyficzną atrakcją, z którą władze mają problem, jest Christiania. W założeniu to dość podobne miejsce do Republiki Zarzecza w Wilnie. Christiania czasem jest nazywana Wolnym Miastem Christiania i o ile w Wilnie mamy do czynienia z dzielnicą bardziej artystyczną, to Christiania, która powstała w 1971 roku miała być miejscem kultur alternatywnych i ruchów hipisowskich. Hippisi (squatersi) zajęli opuszczone koszary i rozpoczęli tworzenie własnej społeczności i praw. Zabronione jest tu posiadanie broni, używanie samochodów, bieganie, robienie zdjęć czy filmowanie oraz ciężkie narkotyki. To ostatnie sprowadziło tu grupy przestępcze, a to chcąc nie chcąc przeszkadzało władzom. Trudno też im się dziwić, że nie chciały akceptować straganów z narkotykami. Z drugiej strony właśnie możliwość kupienia tych środków sprawia, że pojawiają się tu turyści, zwłaszcza młodsi.

Obecnie istnieje pewne status quo, jeśli chodzi o dzielnicę. Nie ma tam już większych ekscesów, a mieszkańcy płacą podatki. Narkotyki można kupić tu legalnie, ale na straganach najczęściej nie są wystawione, zaś często są pakowane w folie imitującą wojskowe mundury kamuflujące (bo dealerzy mieli sprawić, by narkotyki były mniej widoczne). Christiania obecnie ani nie jest miejscem alternatywnym, ani targiem narkotykowym, za to jest bez wątpienia ciekawym eksperymentem na temat wolnego, utopijnego społeczeństwa, dlatego na jej temat powstało bardzo wiele opracowań naukowych. W pewien sposób spowszedniała. Niemniej jednak jej specyficzne budynki, graffiti wciąż budzą ciekawość. Należy pamiętać o wspomnianym wcześniej zakazie robienia zdjęć. Kategorycznie nie można ich robić tam ludziom, to może powodować problemy. Dobry czas na obejrzenie tego miejsca to godziny poranne, wówczas wszyscy tu wstają i jest to leniwe miejsce. Wieczorem robi się bardziej imprezowo.

Kopenhaga: Komunikacja miejska

Seria „Gang Olsena” to także transport zbiorowy. W kilku filmach wykorzystano Główny Dworzec kolejowy (Zresztą znajduje się blisko ogrodów Tivoli i hotelu SAS). Kręcono także na lotnisku, w tym na pasie startowym.

Na koniec warto jeszcze napisać jedną rzecz o poruszaniu się po Kopenhadze. Transport zbiorowy jest naprawdę dobrze zorganizowany, wliczając w to tramwaje wodne, o których wspominaliśmy, i metro. Jednak z perspektywy zasobności polskiego portfela komunikacja jest dość droga. Sami Duńczycy tłumnie używają rowerów. Może to być dobra alternatywa na przemieszczanie się po mieście. Można je wypożyczyć tutaj. Warto też zwrócić uwagę, że w przeciwieństwie do choćby Amsterdamu, tu transport jest zrównoważony, z położeniem akcentu na pieszych.

Dojazd i zwiedzanie Kopenhagi

Kopenhaga jest obsługiwana przez dwa lotniska. Główne Kastrup jest dobrze skomunikowane za pomocą metra i kolei z centrum miasta. Lotnisko lowcostowe znajduje się w Malmö. W tym wypadku najłatwiej dostać się do centrum szwedzkiego miasta (autobusem) i stamtąd pojechać do Kopenhagi albo autokarem albo pociągiem.

Jeśli mamy do przejechania sporo w Kopenhadze, warto zainteresować się City Pass, czyli biletem dniowym lub wielodniowym (więcej informacji na stronie VisitCopenhagen). Do rozważenia także jest karta Copenhagen Card, dzięki której można wiele atrakcji zobaczyć za cenę karty, a do innych są zniżki. Można o niej poczytać tutaj. Natomiast należy pamiętać, że ceny w Kopenhadze w przeliczeniu na polskie realia są bardzo wysokie, co zresztą charakterystyczne dla krajów skandynawskich.

W Kopenhadze warto też spróbować lokalnego, słodkiego specjału. Danisze to ciastka duńskie (lub kopenhaskie) z prażonymi migdałami i czekoladą.

Jeśli spodobał Ci się wpis, polub nas na Facebooku.

Szlak duński
Kopenhaga
Szlak filmowy
Kopenhaga
Share Button

Komentarze

Rekomendowane artykuły